《1》

451 21 1
                                    

*Betty p.o.v*
Ponad dwa tygodnie temu, razem z Jugheadem i naszymi przyjaciółmi pojechaliśmy do domku letniskowego Lodge'ów.

Rano budził nas śpiew ptaków...
Później śniadanie na tarasie z przyjaciółmi...
Chodzenie po sklepach z V i Kevinem...
Obiady w restauracjach...
Gry planszowe...
Kolacja...
A na koniec wspaniale spędzone noce z Juggiem...

Dziś przychodzi do mnie V, Cheryl i Toni. Robimy sobie taki mały, babski wieczór.

Rano trochę bolała mnie głowa - stres.

Veronica miała zamówić jedzenie i je przywieść. Jestem strasznie głodna!

Kiedy usłyszałam dzwonek, poszłam otworzyć drzwi. Były to moje przyjaciółki. Cheryl w ręce miała wino, Toni miała na płytach najlepsze komedie romantyczne, a Veronica to, na co tak bardzo czekałam...

                         JEDZONKO!

Wpuściłam dziewczyny do środka, a sama poszłam po kieliszki. Veronica otworzyła wielką pizzę, a ja rzuciłam się na jeden z kawałków jakbym dawno niczego nie jadła!

- Dziewczyno, spokojnie! Nikt ci przecież tego nie zabierze! - powiedziała ze śmiechem moja kuzynka
- Sorry, ale ostatnio tyle jem... Ja nie mam pojęcia jak ja jeszcze mieszcze się w tych drzwiach! - odpowiedziałam jej

Kiedy zjadłyśmy, właczyłyśmy komedię. Dziewczyny popijały wino z kieliszków, a ja miałam wrażenie, jakby coś mi nie pozwalało. Może to że mamy 16 lat... Czułam się tak, jakby miało stać się coś złego.

Nagle, zakręciło mi się w głowie. Próbowałam wstać (co nie było dobrym pomysłem), upadłam na ziemię.

Dalej pamiętam tylko przerażone głosy dziewczyn. V i Toni próbowały mnie budzić, a Cheryl gdzieś dzwoniła, ale jestem pewna że nie po karetkę.

- Ja nie wiem co się jej stało! Przyjedź tu Jughead!

Czyli do Juggiego... Mój chłopak strasznie przejmuje się, kiedy coś mi się dzieje. Bardzo o mnie dba. Cieszę się że go mam...

Przebudziłam się, kiedy usłyszałam otwieranie drzwi. Mój Juggie zaraz znalazł się obok mnie. Przytulił mnie mocno, i zapytał czy ma zadzwonić na karętkę. Ja oczywiście    odpowiedziałam że nie. Nie lubię lekarzy, igieł i tego wszystkiego...

Ponownie zakręciło mi się w głowie, ale tym razem poczułam dziwne spięcie w brzuchu. Zrobiło mi się nie dobrze. Pobiegłam do łazienki i zwymiotowałam. Juggie pojawił się przy mnie sekundę później. Trzymał mi włosy i delikatnie głaskał po plecach. Trochę mnie to uspokoiło. V zapukała do drzwi łazienki. Powiedziałam że może wejść, więc to zrobiła.

- Bo... my rozmawiałyśmy z dziewczynami i... bo wiesz boli Cię głowa i wymiotujesz... do tego... te damskie sprawy... więc czy jest możliwość... że... no wiesz...- popatrzyłam na dziewczynę pytającym wzrokiem - Jughead, mógłbyś na chwilę wyjść?- mój chłopak tylko pokiwał głową i wyszedł
- Więc? - zapytałam
- No wiesz... głowa Cię boli i wymiotujesz... Kiedy ostatnio z Jugheadem... no wiesz...?
- Myślisz że jestem w ciąży?
- Betts, nie wiem... sama mówiłaś że spóźnia ci się okres!
- To prawda, ale...
- Zrób test! - krzyknęła V i wyciągnęła z torebki opakowanie
- Po co ci testy ciążowe w torebce V?
- Kiedyś jak jeszcze byłam z Reggiem... myśleliśmy że byłam w ciąży. Nie byłam, a testy zapomniałam zostawić w domu... po prostu na wszelki wypadek!
- Okej... Ale to nie możliwe żebym była w ciąży! My z Jugheadem nie- moja wypowiedź została przerwana
- B, nie kłam. Dobrze wiemy że w domku robiliście to co noc!
- Ale...- zrobiłam się cała czerwona
- Żadne ale! Rób szybko ten test! Czekam z dziewczynami w salonie!
- Z dziewczynami i Jugheadem!
- No przecież mówię! Z dziewczynami.
- V!

I wyszła.


《《《《《《《《《《》》》》》》》》》
Witam was w moim 2 opowiadaniu!
Rozdziały będą na ponad 500 słów.
Postaram się dodawać chociaż jeden w tygodniu, ale nie obiecuję!
Zapraszam na moje drugie opowiadanie o bughead!
Pa!

Mistake... [BUGHAED]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz