Ren chodził samotnie po pokoju. Brakowało mu tych spotkań w które połączył ich Snoke
Chciał by ją częściej widywać i się z nią spotkać
Mimo tego wiedział że musi ją pokonać ale czuł, że nie chce tego zrobić
Nie zdawał sobie jeszcze sprawy czy to uczucie które mu towarzyszyło jest ulotne czy prawdziwe ale był pewien jednego, że coś do niej czuł
Przechadzając się po swoim pomieszczeniu stwierdził że przejrzy zapisy z archiwum
Wszystkie które się tam znajdowały były bardzo stare i należało by je usunąć ale nikt nie miał do tego głowy
Ren przeglądał wszystkie pokolei aż trafił na jedno bardzo interesujące
Jego oczom ukazał się imperator dawny mistrz jego dziadka Vadera którego bardzo szanować i podziwiał chcąc być takim jak on
W nagraniach były podobne plany do czegoś jak gwiazda śmierci
Palpatin nawet nazwał ją drugą tego imienia
Mistrz miał nadzieję że jeśli kiedyś przydarzy się jakieś nieszczęście temu co stworzył to ktoś z wielkimi możliwościami odbuduje całe imperium na które tyle lat pracował
Ren wiedziała co miał zrobić, zawsze chciał zastąpić swojego dziadka i wiedział że był by z niego dumny
Nie wiedział tylko jak to wszystko zorganizować
Czy miał zrobić to sam czy poprosić o pomoc generała Huxa
On miał wyprawę w takich sprawach i na pewno szybko ogarnął by jak stworzyć taką gwiazdę w czasie trwania poważnych wojen
Jedno było pewne taka gwiazda przydała by się wygrać z ruchem oporu i innymi organizacjami które nie popierały ich planu
Nagle Kylo Ren poczuł moc która towarzyszyła mu już nie raz
Jego oczom ukazała się znajoma sylwetka
Była to Rey z którą był połączony mocą i dzięki temu mogli widzieć się na wzajem i rozmawiać ze sobą jak by byli w jednym miejscuRen :Rey czy to ty?
Rey :nie chce z tobą rozmawiać
Ren:gdzie teraz jesteś?
Rey :nie powinno cię to obchodzić
Ren:powinnaś do mnie od razu dołączyć, postawi
łaś nie na tę kartę co trzebaRey :jestem zupełnie innego zdania Ren, to ty już
dawno wybrałeś nie właściwą stronęRen :sama wiesz że nie miałem wyboru, ale to już
Nie ważne i tak wiem jak was pokonaćRey :świetnie bo my mamy nowych potężnych sojuszników i nie mamy się czego obawiać
Ren:Rey przejdź na ciemną stronę, nie chce żeby
ci się stała krzywdaRey :o nie Ren to ty powinieneś przejść na jasną
bo to tobie może coś się stać jak dokonasz
złego wyboruRen :a więc zginiesz
Rey:jesteś okropny jak mogłeś nie powstrzymać
strzału kiedy na statku byli bezbronni ludzieRen:nic mnie nie obchodzą wasi ludzie
Rey:nawet twoja matka?
Ren :moja matka nie żyje
Rey:jak możesz tak mówić ja bym oddała wszystko żeby spotkać rodziców mimo tego że wiem kim byli a ty zabiłeś ojca i jeszcze wypierasz się matki która cię kochała
Ren :nigdy się jej nie wyparłem, powstrzymałem
strzały żeby żyła ale mimo to ktoś z moich
ludzi strzelił i ją zabiłRey:Ren o czym ty mówisz?
Ren :o śmierci matki
Rey :ale ona żyje
Ren nie spodziewał się usłyszeć takiej odpowiedzi był pewien że zginęła kiedy statek był rozstrzelany i cała załoga zginęła
Czy to możliwe żeby jego matka przeżyła w takim wybuchu
YOU ARE READING
Ren and Rey
FanfictionRey : nie wierzyłam w to ,że się zmieni a dzięki niemu żyje,on mnie uratował