Jęknełam na dźwięk porannego budzika. Jaki debil wymyślił budzik ? Mogłabym codziennie spóźniać się do szkoły. Próbując namacać budzik nie otwierając oczu z hukiem spadłam z łóżka. Pociarałam głowę usiłując przypomnieć sobie jaką lekcje mamy dzisiaj pierwszą. Wczoraj... polski dzisiaj..... chwilę! Poderwałam się jak poparzona. Dzisiaj sobota!
Siłując się z bluzą w kolorze jasnoszarym zastanawiałam się jakim cudem ustawiłam sobie na dzisiaj budzik. Ehhh... pewnie mój zjebany bracho mi go ustawił. Jest o rok starszy ode mnie Ale zachowuje się jakby co najmniej 20 lat. Oboje staramy się uprzykrzać sobie nawzajem życie gdyż on i jego starszy brat mają inną matkę która ich zostawiła- wtedy mój (I ich) tata związał się z moją mamą która umarła przy porodzie. Nie wiem o niej zbyt wiele.Nazywała się Kate Sammie i bardzo ubielbiała zwierzęta. Jej ulubionym jedzeniem były gofry. Takie mało znaczące rzeczy. Teraz mieszkam z tymi dwoma zjebami i tatą.
Zbiegam po schodach czując pyszny zapach porannych naleśników. Będąc pewna że taty nie ma wrzeszczę:
- Dante, Dark zostawcie mi trochę naleśników!
Wpadam do kuchni potykając się o własne nogi i oddycham jakbym przebiegła co najmniej 100 metrów.
- Zjeby dwa... - dyszę i wtedy podnoszę głowę
Przy naszym stole siedzi obca baba. Wygląda na starszą od taty. Widać że to typowa tapeciara. Obok niej siedzi mały maltańczyk na którego widok o mało nie wybucham śmiechem. My mamy w domu dużego owczarka Alexa i kota make cona- Moon. Wiele osób pomyśli że to zła mieszanka jednak nasze zwierzaki zaskakująco dobrze się dogadują. Zwykle Alex próbując pobawić się z Moon obrywa od kotki po pysku.
- To ten może ona weźmie naleśnika i pójdzie na górę?- widzę że Dante próbuje ratować sytuację
Zawsze podobał mi się jego wygląd. Ma brunatne włosy i piękne piwne oczy. Dość mocno opaloną skórę. Po budowie ciała łatwo rozpoznać że coś trenuje bo ma tak zwany ,,kaloryfer". Większość dziewczyn z naszej szkoły za nim szaleje.
- Ta ja myślę że to bardzo dobry pomysł- odpowiadam natychmiast
- Nie nie usiąść chce się czegoś o tobie dowiedzieć- mówi babsztyl przez co zasycha mi w gardle
- Ale...
- Siadaj! - warczy bardziej stanowczo
Rzucam chłopakom przerażone spojrzenie po czym zajmuje miejsce koło niej.
- Ja jestem Glen A Ty? - Przedstawia się
- Ren
- Wiek ?
- 14 lat
- Oceny w szkole ?
- Raczej średnie
To jakieś przesłuchanie? Jestem coraz bliżej wydarcia się kiedy do domu wchodzi tata. Dzięki Bogu.
,,A raczej tacie ~ jabłuszko)
- O Glen nie spodziewałem się tu ciebie - mówi zmieszany
- Chciałam Ci zrobić niespodziankę Simon - odpowiada ,,Glen". Jezu jakie debilne imię!
-Dzieci idźcie wypuścić psa- mówi mój rodziciel tonem nieznoszącym sprzeciwu
Spokojnie tatusiu nie zamierzałabym się sprzeciwiać. Wylatuje stamtąd jak z procy zostawiając ich osłupiałych. Pędzę do garażu gdzie najprawdopodobniej chłopaki zamknęli Alexa. Choć wiem że tata powiedział to po to żeby się nas pozbyć to i tak lubię się bawić z owczarkiem więc to dla mnie nie problem. Otwieram drzwi i wołam pupila. Rzeczywiście, chwilę potem przybiega radośnie merdajac ogonem. Jestem raczej z tych niższych osób więc gdy stanie na tylnych łapach przewyższa mnie o pół głowy. Delikatnie łapię go za obroże i prowadzę na górę aż do swojego pokoju. Kiedy wchodzi, zamykam drzwi oddychając z ulgą. Otwieram okno i odrazu słysze bawiące sie na dworze dzieciaki z sąsiedztwa. No w sumie ładna pogoda to co bedą w domu siedzieć. Nagle słyszę wibrację w telefonie.
Emms♥️: Hej chcesz się spotkać w starbucksie o 12 ?
Ren♥️🏳️🌈: No spoko
Emms♥️: To supcio😊. Do zobaczonka !
Ja tymczasem wstaję, chwytam smych Alexa i zbiegam z psem na dół.
- Idę do Starbucksa z Emmą! Biorę Alexa! Wróce za godzinę! - wrzeszcze tak głośno że Moon podskakuje i sycząc wskakuje na szafke. Czekam aż tata odpowie i wychodzę z domu.
- No to do Starbucksa piesku...
Wiem miałam nie zminiać fabuły. Ale musiałam ! Miałam taki super pomysł no i wiecie... hehehe.. 😅 Pa ?