Alice
-Czemu mamy z wami w-f?- zapytałam Akashiego ,zdziwiona.
-Ponieważ naszemu wuefuiście nie chce się prowadzić zajęć i się podczepił do was.- odpowiedział, siadając obok mnie.- Czemu nie ćwiczysz?
-Bo mi się nie chce, a pozatem nie nawidze piłki ręcznej. Zawsze mnie po tym paluszki bolą- odpowiedziałam i położyłam głowę na jego ramieniu.
-Coś się ostatnio do mnie, strasznie tulasz- zauważył chłopak.
-Zdaje Ci się- ziewnęłam, po czym z prędkością światła wstałam- Wiem! Programy w kosza? Aleeee mam ogromną ochotę pograć w kosza- zaczęłam podskakiwać szczeżąc się do zdziwionego Akashiego.
-Niech Ci bedzie- wstał, wziął piłkę i poszliśmy na boisko z koszami.- Umiesz wogòle grać?- zapytał unosząc jedną brew.
-Sam się przekonaj- machnęłam ręką zachęcając do ataku.
Wywrócił oczami i przeszedł do kozłowania. Ruszył w moją stronę.
Przekierowałam jego wzrok na wuefistòw i podbiegając szybko zabrałam mu piłkę.
Ominęłam go i rzuciłam do kosza za 3.
-Czyli jednak umiesz grać- powiedziała z lekkim uśmiechem.
-Trudno by było nie umieć grać, mając Daikiego jako kuzyna- uśmiechnęłam się z politowaniem.
-Szczerze, nigdy z nim nie grałem jeden na jeden. - zamyślił się.
-Ja z nim wygrałam 17 razy, a graliśmy w całym życiu tak z 32 razy.- powiedziałam i zakręciłam piłką na palcu, po czym kozłując zaczęłam biec na Akashiego.
-To i tak wygrałaś więcej razy niż przegrałaś- zauważył ,blokując mnie.
-Najwięcej punktów nabiłam sobie swoją niepozornością. Tak jak to zrobiłam z tobą przed chwilą, tak na przykład.- odpowiedziałam, gdy udało mu się zabrać piłkę.
Wykonał zmyłkę, przechodząc mnie i rzucając do kosza.
Time Skip
-Aleeee jestem zmęczonaa!- jęknęłam siadając na na krześle w pokoju samorządu uczniowskiego.
-Muszę przyznać ,że gra z tobą była wyzwaniem- powiedział Akashi, zaczynając wypełniać papiery.
Mieliśmy ich dzisiaj mało ,więc nic dziwnego ,że już po pół godzinie, wszystko było uzupełnione.
-AkaSe?- spytałam, popatrzył się na mnie zdziwiony- Pomògłbyć mi z projektem na Zajęcia z reklamy i marketingu?- zapytałam z nadzieją.
-Niech będzie. Mam dzisiaj wolne popołudnie- odpowiedział.
-Tylko jest mały problem. Zapomniałam z domu dzisiaj markerów, farb i innych takich.- mruknęłam , uśmiechając się niefortunnie.
-Mam mnóstwo w domu. Nie przeszkadza Ci ,że zrobimy to u mnie?- spytał wstajac i zakładając torbę na ramie.
-Jesteś pewien ,że mogę się wprosić do posiadłości twojego ojca?- zapytałam lekko zlękniona.
Popatrzył się na mnie jak na idiotkę.
-Choć ,a nie głupoty gadasz- mruknął wychodząc z sali, szybki do niego podbiegłam.
~*~
I oto tym sposobem znalazłam się w rezydęcji Akashich.
-Że ty się tu nie gubisz- mruknęłam, rozglądając się podejrzliwie.
-Przywykłem do wielkości domu już dawno temu- odpowiedział kierując się do swojego pokoju.
-Schody z marmuru?- spytałam zdziwiwiona- Od razu było se diament piernicznąc- mruknęłam zirytowana.
-Mam dziwne wrażenie, że jesteś inna odkąd zbliżyliśmy się do mojej posiadłości.- zauważył ,a w jego głosie słychać było złość.
-Przepraszam- mruknęłam- Ale nie mogę znieść tego... Uch... Wystroju. Wydaje się taki zimny i pusty.- jękłam, po czym szybko podeszłam do Seijuro i przytuliłam się do jego ręki.- A może to mi jest zimno?- szepnęłam sama do siebie.
-Masz lekko zimne ręce, zaraz dam ci jakiś koc- powiedział i otworzył drzwi.
Był to najprawdopodobniej jego pokój, był urządzony w sposób elegancki z nutą młodzierzową.
Seijuro podszedł do szafy i czegoś tam szukał, a ja chodziłam i się rozglądałam.
W momencie ,w którym podeszłam do biòrka, zauważyłam tam coś ,czego się nie spodziewałam.
-Moje pióro z Levi'm?!- krzyknęłam i je szybko wziełam.-Moje kochane, kochane pióro! Jak dobrze Cię widzieć!
-Nie ,żeby coś, ale gadasz do piòra- zauważyła Seijuro i nałożył mi na ramiona mięciutki kocyk.
-O dzięki- wyszczerzyłam się- A to- podniosłam do jego oczu- Se wezmę.
-W końcu jest twoje, bierz je. - wzruszył ramionami.
Wyjęłam zalążek mojego projektu, po czym razem z Seijuro zaczeliśmy go dokańczać. Było naprawdę fajnie, szkoda że w pewnym momencie po prostu zasnęłam na ramieniu Sei'a.
Opublikowane: 26.10.2019
Już zostały tylko około, albo ròwne 3 rozdziały do końca!
CZYTASZ
Akashi x OC - Niknąca Przewodnicząca
Fiksi PenggemarTypowy schematyczny romans między kapitanem Pokolenia Cudów ,a jakąś panienką. Tutaj tą "panienką" będzie Alice Anwere, znana z mojej książki "Maski Kocicy" OC ,która tym razem będzie gościć w świecie Kuroko no Basket. Ps. Od razu mówię (piszę), że...