Shadow

123 9 3
                                    


Pewnego dnia 16 letni chłopiec o imieniu Michał poszedł z kolegami do opuszczonego domku w lesie.

Koledzy Michała weszli na dach domku krzycząc.

-Michał wchodzisz czy masz lęk wysokości!

Chłopiec nie chciał tam wchodzić, ale nie chciał też być wyśmiewany przez swoich kolegów więc zaczął powoli wchodzić na dach.

Gdy Michał był prawię na górze, spadł z drabiny uderzając kolanami o ziemię, na której było trochę małych kamyczków.

Jego kolana były całe we krwi, chrząstki pokruszone a ból był taki jakby ktoś wbijał mu w nogi duże stalowe kołki.

Gdy Michał darł się na cały głos, jeden z kolegów zadzwonił po pogotowie a drugi uciekł ze strachu do swojego domu.

Karetka przyjechała po 5 minutach i zabrała rannego Michała do szpitala.

Jego rodzice zostali poinformowani dopiero następnego dnia. Mama chłopca przyjechała do szpitala o 14:23. Gdy zobaczyła przez okienko w drzwiach jego nogi a dokładnie kolana prawie zemdlała, chciała wejść do środka lecz lekarze jej na to nie pozwolili ponieważ Michał był po silnych lekach znieczulających i na dodatek był w szoku po wypadku.

Jego mama spytała lekarzy "co się mu stało?" ale oni odpowiadali tylko ,że spadł z dachu na kolana i już nic więcej nie powiedzieli.

Po dwóch tygodniach wypisali Michała ze szpitala. Udało się wyleczyć rany lecz do końca życia Michał miał kuleć i odczuwać ból w kolanach.

Gdy Chłopiec wraz z mamą wrócili do domu, od razu zaczęło się przesłuchiwanie Michała przez mamę i tatę.

-Michał jak to się stało? Proszę powiedz mi.- Spytała mama.

Michał nic nie mówił, tylko pocierał prawą dłonią o lewe ramię patrząc na podłogę z opuszczoną głową.

Po 3 Minutach bezsensownego przepytywania mama Michała kazała mu iść do swojego pokoju. Gdy chłopiec wchodził po schodach prowadzących do jego pokoju zaczął się prawdziwy ból w jego uszkodzonych kolanach. Michał upadł i zaczął płakać. Jego mama wbiegła po schodach i zaczęła go podnosić, lecz on lekko ją odepchnął i zaczął wczołgiwać się do swojego pokoju.

Mama była zdziwiona jego zachowaniem, przecież chciała mu tylko pomóc.

Była wtedy 21.30 więc Michał i jego rodzice poszli spać. To dla chłopca był prawdziwy koszmar, kolana bolały go coraz bardziej i bardziej, obracał się z boku na bok leżąc na łóżku, w ciemności widział obrazy domu z którego spadł. Widział twarze jego kolegów jak się z niego śmieją po 30 minutach męczarni zaczął słyszeć piski w uszach które były coraz głośniejsze.

Po kolejnych 30 minutach zasnął.

Rano tata odwiózł Michała do szkoły. Gdy chłopiec wszedł do swojej klasy, wszyscy uczniowie patrzyli na niego z lekkimi uśmieszkami na twarzach.

- O połamaniec przyszedł!!!- Krzyknął ktoś z ostatniej ławki w klasie.

Wszyscy zaczęli się śmiać.

Pani od historii powiedziała:

- Przestańcie się śmiać, a co jeśli wy byście byli w takiej sytuacji jak on teraz?! Obolały i wyśmiewany co?!

Klasa ucichła, ale zraniony Michał wybiegł z klasy ze łzami w oczach. Gdy biegł do wyjścia zaczęły boleć go kolana. Ból był tak duży, że upadł na podłogę i zaczął krzyczeć.

Creepypasty Tłumaczenie [PL]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz