Kończyłam brać prysznic i czułam jak moje ciało dziękuje mi za tą chwilę relaksu. Nadal myślałam o Namjoonie. Dlaczego mi nie powiedział o tym, że ma dziewczynę? Może to świeża sprawa? Nie miał kiedy mi powiedzieć? Szukałam wyjaśnień tej sytuacji w mojej głowie, niestety na nic nie wpadłam.
Spłukałam resztę piany z włosów. Sięgnęłam po jeden z mięciutkich ręczników i zaczęłam się wycierać. Kilka sekund później ktoś zapukał do drzwi łazienki. Odruchowo się zakryła, mimo, że nikt nie zamierzał wchodzić.
- SaraMi, kolacja jest już gotowa, ale nie musisz się spieszyć. - usłyszałam spokojny głos Jungkooka.
- Dziękuję, Kookie. Za minutkę będę. - odparłam kontynuując suszenie skóry.
Przetarłam zgrabnie włosy tylko po to by woda z nich nie ciekła. Ubrałam się i z wilgotnymi kosmykami opadającymi na moją twarz spojrzałam ostatni raz w lustro. Trochę za duża biała bluzka z długim rękawem, ciemne jeansy. Tak właśnie się ubierałam na co dzień. Wyszłam z łazienki przeczesując palcami włosy. Przeszłam do salonu. Wszyscy siedzieli przy stole oprócz Joona, którego w ogóle nie było. Zajęłam swoje miejsce i spojrzałam z uśmiechem na wszystkich po kolei.
- Długo musieliście na mnie czekać? - spytałam rumieniąc się.
- Spokojnie, dopiero podaliśmy do stołu. - rzucił Jimin uśmiechając się uroczo.
W odpowiedzi tylko kiwnęłam głową. Byłam ciekawa kiedy ktoś zacznie temat lidera. Mijały kolejne minuty, a my już jedliśmy. Rozmawialiśmy na różne tematy i opowiadaliśmy ciekawe historie. Czułam się jak w domu z rodziną. Jednak brak jednej osoby dobijał mnie od środka. Spuściłam delikatnie wzrok, a z mojej twarzy zniknął uśmiech. Chłopcy od razu zauważyli, że jest coś nie tak.
Seokjin, który siedział obok mnie nachylił się do mnie.
- Za niedługo przyjdzie, nie martw się. - powiedział cicho. Te słowa niestety nie podniosły mnie na duchu. Spojrzałam tylko na chłopaka.
- Wiem gdzie on jest. Jeśli to, że tutaj jestem ma mu sprawić problem to może ja już będę wracać do domu? - wyszeptałam.
Chłopak zrobił dziwnie zdezorientowaną minę. Patrzył na mnie przez chwilę po czym spojrzał na wszystkich siedzących przy stole.
- Ktoś chce piwo z lodówki? - spytał na co wszyscy odpowiedzieli chórem "ja!". Wstał i poklepał mnie po ramieniu. - Chodź, pomożesz mi.
Jak powiedział tak zrobiłam. Podniosłam się i podążyłam za nim do kuchni. Jin zamiast sięgnąć do lodówki zaczął chodzić nerwowo po pomieszczeniu.
- O co chodzi? - mówiłam już normalnym tonem. Obserwowałam jak Kim zatacza kolejne kółka. Nagle zatrzymał się i wtopił we mnie wielkie, pełne troski oczy.
- Dlaczego myślisz, że twoja obecność tutaj byłaby dla Namjoona problematyczna?
- Słyszałam waszą rozmowę. Myśleliście, że już się kąpię, ale zapomniałam z walizki rzeczy. Nie chciałam podsłuchiwać... Kiedy usłyszała, że Namjoon ma dziewczynę... - odetchnęłam głęboko. - No cóż. Zrobiło mi się przykro, ale on przecież nie jest moją własnością.
Przez całą moją wypowiedź Jin stał nachylając się do mnie. Był ode mnie wyższy o jakieś pięć centymetrów. Objął mnie delikatnie wplatając swoją dłoń w moje jeszcze wilgotne włosy.
- SaraMi... - wypuścił powietrze z płuc. - Nie chcieliśmy ci mówić o Nari, ponieważ myśleliśmy, że to będzie chwilowy związek. Myśleliśmy, że Nam trochę zmądrzeje i zobaczy jaka ona jest okropna. Zaczął z nią chodzić chwilę przed tym jak ty zerwałaś ze swoim chłopakiem. - wypuścił mnie z objęć, lecz jedna z jego dłoni ciągle spoczywała na moim ramieniu. - Dobrze pamiętam, że chodziłaś z nim tylko po to by zapomnieć o Namjoonie? - pokiwałam tylko głową. - Domyślam się, że nie przyniosło to rezultatów.
YOU ARE READING
Best of Me
Фанфик"Best of Me" to opowieść o dziewczynie, która przylatuje do Korei Południowej, do swojego drugiego domu ale również do swoich starych przyjaciół. Dwójka głównych bohaterów od lat nie wie, że nawzajem czują do siebie miętę, co sprawia im wiele kłopot...