#24 Zimno Ci?

2.6K 72 22
                                    

Kilka miesięcy później później:
Nie potrafię sobie wyobrazić, że już za miesiąc będę rodzić. Mamy już większość rzeczy kupionych, więc gdyby coś wcześniej się zaczęło, to jesteśmy w miarę przygotowani.

Dzisiaj idziemy na urodziny Gruchy. Kupiliśmy mu jakiś alkohol oraz kilka fajnych drobiazgów na prezent.

-Jak się czujesz?-pyta Igor masując mój brzuszek.

-Dziękuje, dobrze-odpowiadam.

Na urodziny zakładam to:

***Rozmawiam z dziewczynami, a chłopaki poszli zapalić na balkon

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

***
Rozmawiam z dziewczynami, a chłopaki poszli zapalić na balkon.

-Dziewczyny, muszę wam coś powiedzieć-mówi Wiktoria, na co od razu przenosimy na nią wzrok.

Widać, że Wiki się bardzo stresuje.

-Jestem w ciąży-uśmiecha się.

-Naprawdę?-robię bardzo zdziwioną minę-Gratuluje kochana-mocno ją przytulam.

Reszta dziewczyn również jej pogratulowały. Ale super! Będą dwa dzieciaki w naszej ekipie.

-U Sylwii będzie dziewczynka, prawda?-upewnia się Madzia.

-Zgadza się-odpowiadam.

-To u Wiktorii dziewczynka i będzie para-mówi, na co się śmiejemy.

Bardzo się cieszę, że Wiki jest szczęśliwa, należy jej się jak najwiecej szczęścia i radości.

Trzy tygodnie później:
Dzisiaj nie czuje się za dobrze. Boli mnie głowa i mam cały czas mdłości.

-Już trochę lepiej się czujesz?-pyta Igor i rozkłada ręce, żebym się do niego wtuliła.

-Mhm-mruczę-Tak średnio-odpowiadam.

-Może pojedziemy jednak do tego szpitala?-pyta po raz kolejny.

-Nie trzeba, serio-przyznaje-Aż tak źle nie ma-dodaje.

-No dobra, ale jakby cokolwiek się działo to od razu jedziemy-mówi.

-Dobra-odpowiadam i idę do sypialni, aby się położyć.

2:00
Budzę się w nocy z okropnym bólem brzucha. Czuje jak wypływa ze mnie woda.

-Igor-mówię z ledwością, ponieważ bardzo boli-Proszę, obudź się-gwałtownie poruszam jego ramieniem.

-Co się dzieje?-przeciera oczy i spogląda na dół, gdzie leci woda-Japierdole!-komentuje.

Wstaje w szybkim tępie, zakłada pierwsze lepsze ubrania, bierze mnie na ręce i zanosi do auta.

-Zimno Ci?-pyta. Kiwam na „tak". Przykrywa mnie kocem.

Nie wytrzymam to tak bardzo boli...

VIP~ReTo [CAŁA]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz