Uporczywy klient

26.1K 405 100
                                    

Właśnie rozpoczyna się moja zmiana w klubie nocnym. Pracuję na dwie zmiany - jestem hostessą oraz barmanką. Wiąże się to z problemami finansowymi jakich narobił mi mój ojciec. Zapożyczył się u gangsterów i po tym jak zapił się na śmierć jego dług przeszedł na mnie. Zostawił mnie i moją siostrę z jego problemami. Oni chcą odzyskać pieniądze, a ja? Ja ledwo wiąże koniec z końcem.

Domagają się ode mnie miesięcznie trzydziestu tysięcy raty. Chociażby jeden dzień opóźnienia wiąże się z dodatkowym tysiącem na ich konto. Do tego muszę mieć kolejne dziesięć tysięcy na leczenie Emily.

Nie radzę sobie z tym wszystkim, mam dość tego życia i harowania jak wół dzień w dzień. Jednak nie mogę zostawić siostry samej. Ona ma szansę być w pełni zdrowa, a ja nie mogę jej tego zniszczyć.

Dziś mam zmianę za barem. Muszę się w tym obrzydliwy uniform. Który więcej odkrywa niż zakrywa. Jest to zwykły stanik i rozkloszowana mini spódniczka. Bardzo mi się to nie podoba zwłaszcza, gdy jest dużo klientów, a moja koleżanka Patrisia sobie nie radzi, ja muszę paradować w tym stroju i rozdawać drinki.

Jak na takie miejsce przystało, jest tu wielu obleśnych i napalonych typów. Nauczyłam się być twardą i nie daje sobą pomiatać, bo inaczej zginęłabym w tym miejscu.Muszę się przebrać w ten obrzydliwy uniform

Przebrana idę za ladę i dołączam do koleżanki. Przez całą noc nie działo się nic ciekawego, a raczej nic niezwykłego. Faceci wgapieni we mnie, obleśne teksty, wulgarni ludzie, jakaś bójka to norma w takich miejscach.

-Ej Kat, jakiś przystojniak nie może oderwać od ciebie wzroku. - słowa Patrisii rozbrzmiały przy moim uchu.

Zdziwiona od razu na nią spojrzałam, bo przecież "co mnie to obchodzi". Ona za to wskazała mi stronę gdzie skierowałam wzrok.

Wow. Ten koleś jest naprawdę przystojny, jednak nie interesują mnie mężczyźni, którzy widzą mnie w sytuacji w której aktualnie się znajduję. Poza tym tylko raz miałam chłopaka o nie doszło do niczego więcej niż buziak w policzek.

Po prostu jeszcze nie zjawił się taki co by mi zawrócił w głowie. Póki co mam dopiero 18 lat i nie śpieszy mi się do związków.

Nie wracając już wzrokiem do chłopaka powróciłam do robienia drinków.

-Kat następne zamówienie, tylko klient poprosił abyś ty je przyniosła. To ten przystojniak. Musisz tam iść może coś z tego będzie. - dalej nie wiem jak ona się znalazła w tym miejscu. Niepoprawna romantyczka, miła i bardzo uczuciowa dziewczyna jest w takim okropnym miejscu jak to.

Szykuje zamówienie dla przystojniaka i z tacą pełną alkoholu idę w znanym mi kierunku. Z bliska zauważyłam, że siedzi z nim 3 mężczyzn, ale żaden nie jest tak przystojny jak on. Wszyscy wyglądają na zamożnych, zastanawia mnie więc czemu wybrali się do tak obskurnego lokalu.

- Wasze zamówienie panowie. - mówię formalnym głosem nie patrząc na nich, gdy już mam zabierać pustą tacę, ktoś mnie łapie za nadgarstek. Spoglądam w stronę tej osoby, a jak się okazuje jest nim ten przystojniak.

- Jak masz na imię laleczko? - spytał z szyderczym uśmiechem patrząc na moje ciało i analizując je.

- Jak dla ciebie Chucky - wyrwałam nadgarstek i wróciłam za ladę.

Reszta nocy minęła spokojnie więc już o 5 nad ranem przebierałam się w moje ubrania.

Pożegnałam się z Pat po czym wyszłam z klubu przejściem dla personelu. Teraz czekał mnie 20 minutowy spacer. To niewiele, ale jednak po całej nocy pracy nie mam siły by stać, a co dopiero przejść tyle drogi. Niestety nie stać mnie na auto, a autobusy nie jeżdżą tędy w takich godzinach.

Jutro dostanę wypłatę i znowu będę musiała się spotkać z tymi gangsterami, by oddać im prawie wszystkie pieniądze jakie mam. Zostanie mi tylko 12 tysięcy z czego muszę jeszcze zapłacić za siostrę. Z tego powodu mieszkam w starej norze gdzie panują surowe warunki.

Na szczęście udało mi się wszystko ładnie urządzić, ale brak ciepłej wody i brak ogrzewania jest dość uciążliwe zwłaszcza zimą.

Z moich myśli wybudził mnie dźwięk klaksonu. Przestraszona, aż podskoczyłam. O tej porze kręci się pełno niebezpiecznych typów, więc zignorowałam samochód i przyśpieszając kroku ruszyłam przed siebie. Już tylko minuta drogi i będę w domu. Wszystko było by pięknie gdyby nie dźwięk trzaśnięcia drzwi od auta i szybkie kroki tuż za mną...


Chce podziękować Oli za pomoc przy rozdziałach. To dzięki niej tą książę będzie się milej czytało.♡♡♡

Tu (nie) chodzi tylko o pieniądzeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz