W końcu czas zacząć prawdziwą zabawę. Ustawiłam się w pozycji dla mnie dogodnej by walczyć i zaczęłam krzyżować swój miecz z brońmi innych moich wrogów. Oczywiście za mną zaczęły bawić się również pozostali, którzy zostali z mojego królestwa i moja złota armia. Wszyscy walczyliśmy w łeb w łeb aż w końcu wojska Kronosa zostały pokonane. Nie obyło się też bez wielu ran. Ja to nie są tylko jakieś małe draśnięcia Ale niektórzy z nas poświęcili życie by ocalić mnie i moje królestwo. Ponieważ było tam wielu poszkodowanych, a szpital był zbyt mały by ich wszystkich pomieścić poświęciłam na to swój dom. Ludzie dziękowali mi za to. Kobiety, które znają się na magii i na medycynie razem z pomocą mojego wojska zaniosły ciężko rannych do pałacu zwycięzców. Ci którzy byli może nie tak ranni jak ja ale mogli chodzić sami poszli do tego szpitala. Ja również skierowałam się tam. Teraz czas porozmawiać z moją kochaną rodzinką. Już nie mogę się doczekać ich wymówek. Gdy tylko znalazłam się w moim domu poszłam tam gdzie ostatnio ich widziałam. Lecz ich nie znalazłam. Dlatego też ruszyłam na ich dalsze poszukiwania. W końcu znalazłam ich w moim osobistym salonie. Siedzieli sobie na kanapach i dyskutowali o czymś zachłannie. Nawet się nie odwrócili zobaczyć kto wszedł. Jak ja to uwielbiam.
-Czy ja mam czasami nie przeszkadzam?- zapytam się ich
-Skądże córeczko-powiedziała mama
-Gdzie byłeś siostro?-spytał się mnie najstarszy z braci.
-A o czym może świadczyć wygląd mojej sukni który jest w całości poplamiona krwią
-Że poznałaś kogoś i...-Aaron jeśli powiesz, że zrobiłam z nim dziecko to cię normalnie uduszę
-Kiedy będę w końcu dziadkiem?- spytał się mnie tatuś
-Jak jakieś z dzieci, które nie masz z Afrodytą urodzić Ci wnuka albo wnuczkę
-Chodziło mi o ciebie Nike
-Czy wy myślicie tylko o jednym? Byłam na bitwie i stoczyłam walkę z wojskami pradziada
-To dlaczego ja o tym nie wiem nic!!!-oburzył się bóg wojny. I to on jest
wkurzony?! To ja powinnam być na niego wkurzona.-Trzeba było chociaż zajrzeć przez okno
-Nie chciałem wolałem poznać twoje rodzeństwo-ale on jest zmienny. Raz mówi, że jest wkurzony bo mu nie powiedziałam o tym, że idę walczyć, a raz, że mu to jest obojętne mi, że wolał porozmawiać z moimi braćmi. I to niby jest mój ojciec?
-To nie mi teraz do mnie żadnych pretensji!!!-moje wkurzenie prawie sięgnęło zenitu ponieważ już czułam jak przeze mnie przepływa ta energia, przez którą ostatnim razem miałam czarne skrzydła-A tak poza tym to już tu nie mieszkamy-powiedziałam im gdy tylko trochę się uspokoiłam.
-Co!?- powiedzieli z tym samym czasie zdziwieni rodzice jak i moje rodzeństwo
-Lecimy do Grecji-ogłosiłam im. Nie mam zamiaru im tłumaczyć dlaczego właśnie nie będziemy przez jakiś czas mieszkać w tym pałacu
-Nigdzie nie lecę-powiedział David. Oj nieładnie tak braciszku sprzeciwiać się twojej siostrze.
Rozłożyłam skrzydła, które powiększyły się i otoczyły całą moją rodzinę tworząc tak jakby kopuła. Przez moje ciało przeszła moja moc, którą skierowałam do skrzydeł kopuła stała się złota, a już po chwili nas nie było. Najwidoczniej moja moc teleportacji działa też na wielką skalę. Po chwili znaleźliśmy się w moim domu. Zostawiłam z zszokowane rodzeństwo wraz z rodzicami, którzy mieli zdziwione miny i poszłam do mojego pokoju. Najwyżej bóg strategii się nimi zajmę. Tam też przebrałam się w piżamę, a następnie położyłam się do łóżka i znalazłam się w krainie Morfeusza. Nagle otworzyłam oczy. Byłam w jakiejś wielkiej białej sali. Koło mnie był jeszcze dwie dziewczyny. Pierwszą z nich była kobieta o czarnych włosach sięgających do ramion, natomiast druga miała brązowe długie i kręcone włosy. Każda z nich było na swój sposób inaczej ubrana. Ja tak samo. Moja boska postać siedziała z nimi i prawdopodobnie ze sobą rozmawiały. Szkoda, że tylko że tej rozmowy nie mogłam usłyszeć. Ciekawe kim są te dwie postacie. Pierwszy raz je na oczy widzę.
Obudziłam się rano wyspana chociaż w głowie nadal krążyła mi jedna myśl: kim one są?
&&&&&&&&&&&&&&&&
Nawiązując do słów głównej bohaterki domyślacie się kim one są te dwie postacie. Piszcie to w komentarzach.
CZYTASZ
Nastoletnia bogini(Zakończone)
FantasyObudziłam się w jakimś dziwnym pomieszczeniu. Stał nade mną duże postacie. Jedna z nich to kobieta a drugi to mężczyzna byli ubrani w piękne białe szaty... Okładka wykonana przez Antilia3