Kim jesteś Aniele?

62 3 0
                                    

~ 12.04

To był pierwszy dzień w którym cię ujrzałem, nigdy go nie zapomnę. Byłaś tu nowa lecz czułem że dla mnie nie jakobym cię widział już gdzieś a no tak w snach anielskich.
Siedziałaś dwie ławki przede mną- Czemu nie tu....obok mnie.. przecież wolne miejsce...- miałem gdzieś tego dnia słowa nauczyciela wolałem słuchać twego cichego szeptu do "przyjaciółki"... jesteś aniołem czy diabełkiem bo twa uroda jest niczym anioł ale to rozmawianie na lekcji to jakbyś była w środku diabełkiem.
- tak bardzo chcę poznać twoją prawdziwą naturę- taki o to sobie dałem cel jak też inne...ale o tym kiedy indziej.
Na przerwie chciałem do ciebie zagadać ale ta "przyjaciółka" nie odstępuje cię na krok...
Stałem pod ścianą i słuchałem, słuchałem tego anielskiego głosu...
Było dla mnie niczym miód na bolące uszy lecz słysząc głos twojej towarzyszki zbierało mnie na wymioty...

~ 16.04

Od 4 dni cię już pilnuję byś była bezpieczna...ten świat jest groźny a więc uważaj ale nie musisz się bać.
Chodzę za tobą jestem jak twój cień.
Zauważyłem że odczuwasz to że cię "ktoś" śledzi..ale tego bać się nie musisz.
Chciałbym iść obok ciebie NIE ZA TOBĄ, lecz muszę być cierpliwy mój aniele. Było ciepłe kwietniowe popołudnie, szłaś przez wiosenny park ja skryty za drzwiami..wiatr kołysał twe anielskie włosy- tak bardzo chciałabym je pogładzić..-szepnelem do siebie.
Nagle podszedł do ciebie jakiś chłopak patrzył na ciebie dłużej niż Ja chciałem...to że miał mape wcale go nie usprawiedliwia ON PRZEKROCZYŁ GRANICE NIKT NIE MA PRAWA DO CIEBIE TAK BLISKO PODCHODZIĆ...
Spław go a nie mu pomagaj znaleźć drogę jak już pomóż mi znaleźć drogę do tego serca. Jak tylko się oddalił chciałem iść za nim ale za wcześnie na takie działania jeśli teraz wyjdę z cienia ty mnie znienawidzisz lub będziesz się bać nie chce tego..
Tą sytuacja z tym przybłędą wytracala mnie z równowagi...lecz ty mój aniele zgubiłas piórko z skrzydeł w postaci przypinki z torby...nie zauważyłaś tego...ja Podniosłem i przypisałem przy sercu....ten twój dar dla mnie uspokoił mnie tak bardzo chciałbym byś w tym momencie się odwróciła do mnie i rzekła- to specjalnie dla ciebie, to nie był przypadek chciałabym byś coś mojego miał...- wyobraziłem sobie tą kwestię twoim głosem... dostałem krwotoku z nosa...
Musiałem wrócić do domu i cię zostawić bo jakbyś mnie wtedy zobaczyła moją czerwoną koszulkę co w rzeczywistości miała być szara..
Czy mi wybaczysz? Proszę wybacz mi nie chciałem cię zostawić....
Wieczorem patrzyłem na tę przypinkę co wtedy zgubiłas przyłożyłem ją do ust wciąż czułem ciepło twych palców na niej...czy to dziwne...dla innych tak dla mnie nie, dla mnie to normalne.

Kolczasty ZeszytOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz