Był piękny słoneczny dzień, Spongebob Kanciastoporty właśnie szedł do swojej nowej pracy "Pod Tłustym Krabem". Gdy wszedł to od razu Pan Krab podszedł i powiedział mu żeby zajął sie smazeniem kotletów. Więc Spongebob poszedł do kuchni i obracał kotlety gdy nagle kotlet mu wystrzelił i trafił prosto w kelnera- Skalmara.
- Co robisz ty gąbczasta ciamajdo?!
- Obracam kotlety- powiedział Spongebob
Gdy Spandż wrócił do domu przywitał sie ze ślimakiem i zjadł kolacje. Nagle Skalmar zapukał do niego i powiedział:
- moge zjeść z tobom kolacje bo jestem głodny
- tak- odpowiedział SpongebobGdy Skamlar się posilił poszedł do swojej chaty. Za nim wszedł Spongebob.
- czemu za mnom łazisz?- zapytał Skalmar
- bo...- chciał powiedzieć Spongebob
- ... bo cie kocham
Rzucili sie sobie w ramiona. To było bardzo romantyczne. Następnego dnia gdy spotkali sie w pracy od razu postanowili ze muszą wziąć ślub, bo po co czekać?*po 2 miesiącach w kościele*
-czy ślubujesz Skalmara Obłynosa, nieudacznika, który myśli że umie grać na klarnecie a tak naprawde wyje gorzej od nie wiem kogo?- zapytał ksiądz
- ślubuję- rzekł Spongebob-czy ślubujesz Spongeboba Kanciastoportego, dzieciaka który chce zostać kuchcikiem i będzie cie do końca życia dręczył w zabawy w chowanego ze ślimakiem?
-ślubuję- powiedział Skalmar-więc prosze sie pocałować
*2 minuty ciszy podczas której cie całowali
*40 lat później*
-chodź staruchu, mecz leci!-zawołał Spongebob
-co sie tak drzesz? Muszę opłukać sztuczną szczęke!-odpowiedział Skalmar
-ślimaczysz sie dłużej od Gacka
-hehe
-hehe
-heheKONIEC CZĘŚCI 1
*mam nadzieję że wasz mózg nie bedzie po tym całkowicie zniszczony xD
CZYTASZ
Skalmar x Spongebob|| Skandżbob
ActionA więc tak. Tworzę tę wielce interesującą opowieść bo musze XD Jak chcecie więcej części to pisajać bo team skandżbob jest naj i tyle w temacie