Epilog

2.3K 224 21
                                    

Rhaea osłaniała dłońmi oczy przed blaskiem popołudniowego słońca, odchylając się do tyłu na trybunach, aby obserwować Nialla, biegającego po boisku. Jego blond włosy tworzyły nieład, rozwiewany przez wiatr z każdym, wdzięcznym podskokiem, który robił, próbując ominąć Seana (jednego z jego przyjaciół) i strzelić mu gola. Czas na chwilę się zatrzymał: ona wygrzewająca się w słońcu i on grający w piłkę, z czerwienią wkradającą się na jego jasną skórę.

Chwilę później zrobił sobie krótką przerwę, muskając jej usta swoimi, w połowie drogi po butelkę z wodą. Był spocony, jego włosy były wilgotne, a skóra rozpalona - jakby była wystawiona na słońce przez długie godziny. Był piękny, promienie słoneczne wyostrzały każdy rys jego nieogolonej twarzy.

- Podobały ci się widoki? - zapytał Sean, klepiąc Nialla po ramieniu. Niall przewrócił oczami i trącił go łokciem, sprawiając, że Sean uśmiechnął się łobuzersko i pobiegł z powrotem na boisko.

- Tak między nami... - odezwała się cicho Rhaea. - Podobały mi się widoki. - i z tymi słowami wróciła na trybuny, czując się spełniona, kiedy kilka chwil później Niall pobiegł po piłkę.

*

11 Czerwca. Szkoła oficjalnie się skończyła. Rhaea powinna być teraz w domu, ale powiedziała swojej mamie, żeby poczekała. Chciała spędzić trochę czasu z Niallem. Swoją drogą prawdopodobnie potrzebował pomocy z zabraniem rzeczy z akademika.

Kiedy otworzył drzwi i zobaczył, że to ona, boże powinniście byli widzieć wtedy jego twarz. Wyglądał jak mieszanka szoku i smutku. Rhaea pomyślała, że może płakał. Znacie to uczucie, kiedy wychodzicie z samolotu na nowe, nieznane terytorium? Albo, może niekoniecznie 'terytorium', tylko jakieś inne państwo. Albo kiedy idziecie do domu nowego przyjaciela po raz pierwszy. To nowe uczucie, jakbyście doświadczali nieznanej strony życia. Tak czuł się Niall. Wraz z Rhaeą zaplanowali swoje pierwsze spotkanie jeszcze zanim zacznie się szkoła.

Oczywiście, to nie było łatwe. Musieli sprawdzić prognozę pogody, korki i wszystkie te rzeczy. Ale było warto. Zamierzał zobaczyć się z Rhaeą.

*

Mógł powiedzieć, że wydawała się podekscytowana. Pisali ze sobą non stop odkąd ich drogi się rozeszły. Za każdy razem kiedy poruszał fakt, że zbliża się ich weekend, ona wysyłała mu mnóstwo radosnych emotek i wykrzykników. To sprawiało, że wyobrażenie o zobaczeniu jej wydawało się nawet lepsze, niż to mogło być możliwe.

Właściwie, to Niall poszedł na całość. Wyjechał wcześnie rano w sobotę. Teraz była 16:00. Czekał przed Johns Hopkins University. Czekał, aż Rhaea wyjdzie, żeby naprawdę zrobić jej niespodziankę. Taki był plan. To właśnie w to, przez ostatnie dwa tygodnie wkładał całą swoją duszę i serce. To była ta tandetna, romantyczna rzecz, którą można zobaczyć w filmach. Ale Rhaea kochała te bzdurne, przesłodzone sytuacje, a Niall kochał widzieć Rhaeę szczęśliwą, więc wszystko do siebie pasowało.

I wtedy ją zobaczył. Wiatr pojawił się dokładnie w odpowiednim momencie, rozwiewając jej włosy. Była z jedną ze swoich przyjaciółek, śmiejąc się i nerwowo odrzucając włosy na ramię. Co chwilę mijali go studenci, ale mógł się skupić tylko na niej.

Też go zauważyła. Wykrztusiła szybkie pożegnanie do swojej przyjaciółki, po czym popędziła w stronę Nialla. Po chwili była o niecałą stopę od niego. Miał dłonie schowane w kieszeniach i niech go cholera za wyglądanie tak dobrze w tak wietrzną pogodę.

Rhaea przełknęła ślinę.

- Widziałam cię przez całą drogę, biegnąc tutaj.

Kiwnął głową, podchodząc bliżej. Jego dłonie musnęły jej nagie ramiona, wywołując na nich gęsią skórkę. Powinna była założyć kurtkę.

Kiedy ludzie w pośpiechu wchodzili i wychodzili z uczelni jak na przyśpieszonym filmie, Niall i Rhaea pozostawali nieruchomi jak posągi, jego oczy wpatrywały się w jej oczy, jego dłonie spoczywały na jej ramionach. I wtedy Rhaea powiedziała to, co wiedziała od zawsze.

- Jak tylko cię zobaczyłam, wiedziałam, że to ty.

Tak, powiedział bezdźwięcznie Niall. Wziął jej twarz w jedną dłoń, a drugą złapał ją w talii i przyciągnął bliżej. Było idealnie. Po tak długim czasie, obydwoje wiedzieli , gdzie należeli.

Do siebie nawzajem.

KONIEC

_________

Zapraszam na 3 część serii - Crippled - Zayn Malik: http://www.wattpad.com/story/26211548-crippled-%E2%86%B3-zayn-malik-t%C5%82umaczenie

Mute ↳ Niall Horan - tłumaczenieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz