Eiji
Obudziłem się rano i byłem w łóżku a jestem pewien że zasnąłem na kanapie przy Ash'u. Czyżby mnie tu przeniósł? Usiadłem i rozejrzałem się dookoła i nie było go tu a jego łóżko jest pościelone tak jak by w ogóle tu nie spał dziś w nocy. Dziwne. Podniosłem się i dopiero teraz zauważyłem że jestem przebrany w piżamę. Czy on mnie przebrał ale całe szczęście zostawił bokserki. Wyszedłem z pokoju i też cisza nawet chłopaków nie ma. Na pierwszy rzut oka jak wszedłem do salonu zobaczyłem tę dziury w szybie po postrzale. Dopiero teraz przypomniałem sobie co się stało i odruchowo złapałem się za rękę w tym miejscu. Trochę boli ale nie jest źle. Czuje się w zasadzie nawet dobrze. Poszedłem do kuchni i zrobiłem sobie śniadanie i kawę. Nie robiłem nic jemu bo nie wiem kiedy wróci więc wolałem by to się nie zmarnowało. Kiedy zjadłem poszedłem się ubrać i jak wychodziłem z łazienki wszedł Ash wreście.
- Gdzie tym byłeś? Spędziłeś tu w ogóle noc?
- Nie nie było mnie ale chłopaki cię do rana pilnowali a potem musieli wyjść. Więc spokojnie sam nie byłeś.
- Nie o to mi chodzi. Nie jestem dzieckiem by ktoś mnie pilnował. Bardziej martwi mnie to czemu ciebie tu nie było.
- Ooo a co? Beze mnie braciszek nie może spać spokojnie.
Słyszałem ten ironiczny głos i uśmieszek który ma dość często skierowany do mnie.
- Raz bądź poważny naprawdę.
- Jestem cały czas tylko nie rozumiem ciebie. Normalna osoba naprawdę nie zachowywała by się tak zwyczajnie po tym co wczoraj się wydarzyło a ty to jednak robisz i to jest dziwne wiesz.
Zdjął kurtkę i usiadł w salonie. Poszedłem za nim i usiadłem obok.
- Przecież nie będę płakać czy trząść się z strachu to by było wtedy kłopotliwe dla was a po za tym sam nie odczuwam też by specjalnie się tym przejmować. Tak to prawda że się wystraszyłem wtedy i to dość mocno ale potem to przeszło i już jest dobrze.
Uśmiechnął się do mnie i popatrzył mi w oczy a ja w jego. Niby jest młodszy ode mnie ale zna życie o wiele bardziej i sam już nie wiem czy mam się cieszyć czy czuć się ciężarem.
- Wiesz co zawsze uważałem że w innych krajach nie ma takiego zamieszania co w Nowym Jorku. I chyba miałem racje no może dlatego że w twoim kraju mogę wywnioskować że jest raczej spokojnie.
- Tak naprawdę to w żadnym kraju nie ma wiecznego spokoju nawet w Japonii są zamieszania zamachy i inne złe rzeczy. To nie tak że wszystko co najgorsze dzieje się tu. Tylko po prostu o nas nie jest wszystko tak ujawniane a więkrzość po prostu zakrywana by nikt się nie dowiedział.
- O a myślałem że to taki porządny i uczciwy kraj.
- Takiego nie ma każdy ma coś za uszami tylko potrafią to dobrze maskować.
Czyli jednak nie jest z nim tak że wszystko wie tylko po prostu wnioskuje po tym co zobaczy. Nie dziwię się bo nie ma ja się inaczej uczyć. Może mieszkanie z nim przez jakiś czas przyniesie nam obu korzyści.
Ash
Wydaje się być osobą która naprawdę nie zna życia o kompletnie nie powinna mnie rozumieć a jest jednak inaczej. Nie wiem jak odebrać jego dobroć w moją stronę ale on naprawdę w głębi mojego serca staje się kimś więcej niż zwykłym znajomym albo osobą co po prostu chce chronić do czasu wyjaśnienia tego wszystkiego.
- A jak się w ogóle czujesz ręka boli?
- Trochę ale to tylko jak ja dotknę a tak to nie jest źle.
- A nie masz gorączki?
Przyłożyłem mu rękę do czoła i było ciepłe ale nie że jest chory po prostu było przyjemnie ciepłe jak i on cały. Zjechałem ręką na jego policzek i delikatnie go pogładziłem. On się lekko uśmiechnął i zobaczyłem te mało wyraźne rumieńce. Wyglądał tak niewinnie. Sam się delikatnie uśmiechnąłem i jeszcze tak chwilę gładziłem go po policzku. Takiego ciepła nie czułem od bardzo dawna. Czemu przy nim i akurat teraz kiedy wszystko w około zaczyna się komplikować. Choć muszę to przyznać w takich chwilach naprawdę dobrze mi robi takie odczucie że jest ktoś taki jak on obok mnie.
- Cieszę się że nic ci nie jest. Nie wiem co bym zrobił gdy coś poważnego ci się stało.
- Tak się nie stało i wiem że przy tobie się nie stanie.
Uśmiechnął się delikatnie i zobaczyłem te jego ząbki. Jego uśmiech naprawdę jest piękny a ja dla niego powoli tracę głowę. Nie mam pojęcia ile myśmy tak siedzieli ale w końcu zabrałem rękę i popatrzyłem na nią. Co się ze mną dzieje jestem szefem gangu a tu jeden Japończyk doprowadza mnie do stanu w którym nie wiem co zrobić.
- Chcesz może kawy albo coś jeść?
- Kawę mocną poproszę.
Uśmiechnąłem się a kiedy poszedł do kuchni uśmiech mi zniknął i zacząłem rozmyślać o tej sprawie to na pewno był Blanca nie ma innej opcji. Tylko czemu on a nie ja? Co on tu robi po tylu latach? I najważniejsze co on nagle chce ode mnie? Muszę się tego dowiedzieć dla dobra Eiji'egp nie chce by na tym cierpiał. Mimo że dziś czuje się dobrze wczoraj tak nie było. Chciałem go do razu znaleźć z wściekłości i pokazać mu że ze mną się nie zadziera. Dalej się martwię o niego ale co zrobię nic muszę na razie być czujny i nie spuszczać go z oczu by to się nie powtórzyło.
- Halo kawa? Jestem tu nie śpij.
Z zamyśleń wyrwał mnie nagle głos jego i spojrzałem na niego lekko zdezoriętowany. Machał mi ręką przed twarzą i trzymał kubek.
- Wszystko w porządku?
- Tak jest dobrze po prostu zamyśliłem się to wszystko.
Wziąłem kubek od niego i się napiłem. On umie robić wyśmienitą kawę od razu humor mi się poprawił i popatrzyłem na niego z uśmiechem.
- Jak zawsze pyszna od ciebie. Dziękuję.
- Proszę ale nie bujaj tak w obłokach bo to dobre nie jest. Znowu stracisz czujność.
- Wiem i spokojnie teraz już tak nie będzie.
- Czyli będziesz mnie dalej pilnował?
- Bardziej jeszcze niż poprzednio.
Usłyszałem jego westchnięcie i cicho się zaśmiałem. Nie ma innej opcji nie dam się już tak łatwo zaskoczyć. Będę go chronił choć by za cenę własnego życia.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Witam!!
Tak udało mi się powracam do tej książki po tylu miesiącach i mam nadzieję że ktoś to będzie w ogóle jeszcze czytał^^'. Trochę mi to zajęło za nim tu wróciłam ale jakoś się udało. Możliwe że styl pisania jest tu trochę inny ale raczej powinien być ten sam. A nawet jeśli się zmienił nie powinno to przeszkadzać w czytaniu. No teraz już tu wróciłam na stałem więc widzimy się co poniedziałek tu. A więc życzę wam miłego dnia i do zobaczenia w czwartek Misie!!!
CZYTASZ
Dwa Światy || Ash and Eiji
ContoOpowieść będzie trochę odbiegać od anime ale tylko trochę. Najbardziej chce się skupić na wątku głównych bohaterów bo tego w anime każdemu brakowało. I ja chcę wam dać historie jak to między nimi mogło by być. W opisach nie jestem za dobrą więc jeśl...