Obudziłam się leżąc na torsie Piotrusia. Ku mojemu zdziwieniu on już nie spał, tylko przyglądał mi się
- Jak ci się spało słońce ?
- Było by lepiej gdybys nie chrapał
- Co ? Ja nie chrapie, to robią tylko dorośli
- No a jednak
- Kłamiesz - trochę się wkurzył
- Potrzebuje nowych ubrań i szczotki do włosów
- Wyczaruj sobie
- Oj no weź
- Słuchaj nie będę ci pomagał jak będziesz taka nie miła
- Dobrze przepraszam wcale nie chrapałeś - chłopak machnął ręką w stronę szafy
- Tam masz wszystko czego będziesz potrzebować, z tym że jest jeden haczyk szafa sama wybiera ubrania - podeszłam do garderoby w środku wisiała niebieska sukienka z białymi bufkami do tego były białe trampki, obok leżała torba w której znalazłam rzeczy do pielęgnacji. Wyjęłam sukienkę i uważnie jej się przyjrzałam
- Jak mam w czymś takim przebywać w lesie ?
- Nie mnie pytaj, uprzedzałem
- Ugh gdzie mogę się umyć ?
- Na dole jest toaleta
Wzięłam rzeczy i poszłam do wskazanego miejsca. W prowizorycznej łazience stała drewniana balia, no cóż muszę się do tego przyzwyczaić. Napuscilam trochę cieplej wody i weszłam do środka.
Nagle usłyszałam skrzypnięcie drzwi, ktoś je uchylił. Spojrzałam w tamtą stronę i zobaczyłam figlarne zielone oczy. Peter...
- Ej ! - krzyknęłam i machnęłam ręką w tamtą stronę, a drzwi od razu się zatrzasnęły. Ja to zrobiłam ? Nie to niemożliwe. Szybko dokończyłam kąpiel i ubrana wyszłam z łazienki. Nikogo w środku nie było. Odniosłam stare ubrania do szafy i wróciłam na dół. Był tu straszny bałagan. Musiałam posprzątać. Coś zaczęło latać przy mojej twarzy, machnęłam ręką w stronę biblioteczki, a książki same się ułożyły. Co do cholery? Pomyślałam. Przyjrzałam się stworzeniu, które latało mi przed twarzą. Nie był to żaden owad tylko wróżka. Wyciągnęłam rękę w jej stronę żeby mogła usiąść. Wróżka nieufnie spoczęła na mojej dłoni.
- Jesteś śliczna - powiedziałam na co ona się uśmiechnęła. - Jak ci na imię ? - wróżka narysowała w powietrzu coś na kształt dzwoneczków - Ah no tak - przypomniałam sobie, ty jestem Cynka Dzwoneczek. Możliwe że będziesz jedyną istotką tutaj z którą będę mogła pogadać. W końcu jesteśmy dziewczynami. - postawiłam cynkę na stole i zabrałam się do sprzątania. Gdy skończyłam stwierdziłam, że pójdę się przewietrzyć. Poszłam ścieżką prosto w las. Usiadłam na jakiejś kłodzie i zaczęłam czytać. Jakąś o tej całej magii. Nagle ktoś założył mi worek na głowę i zaczął się śmiać.
- Zanieście ją na mój statek - powiedział ktoś inny. Zaczęłam krzyczeć jednak nikt nie przyszedł mi z pomocą.
CZYTASZ
Zagubiony chłopiec
Tajemnica / ThrillerImię Piotruś Pan do tej pory kojarzyło wam sie z miłym rudym chłopcem, który ma w glowie tylko zabawę. Teraz jednak to imię sieję grozę. Boją się go dzieci, dorośli i starzy. Są jednak osoby, w których dalej żyje duch wiary w to że Piotruś Pan to b...