Usiadłem na kanapie i poczułem wibrowanie telefonu w mojej kieszeni, była to wiadomość od Erica.
~ Heeeejo przystojniaku :* jakie plany na dziś?
~ Eryś nie za dobrze się dzisiaj czuję
~ Jesteś chory? Coś się stało? Potrzebujesz czegoś?
~ Jest okej, po prostu boli mnie trochę głowa i chcę odpocząć, nie gniewasz się mam nadzieję? :P
~ Luzik ale martwię się :< gdybyś czegoś potrzebował to daj znać
~ jasne
Schowałem telefon do kieszeni i poszedłem do mojej sypialni, położyłem się i wyjąłem z szafki nocnej coś na ból głowy, połknąłem tabletkę i poszedłem spać. Obudziło mnie przekręcanie klucza w zamku do mojego mieszkania. Usłyszałem kroki dochodzące do mojej sypialni.
- Gus czemu nie odbierasz ode mnie telefonów? Martwiłem się więc postanowiłem, że podjadę.
Zapomniałem, że Eric ma swój komplet kluczy.
- Przepraszam, poszedłem spać.
- Czy wziąłeś coś na ból głowy?
- Tak. - Eric patrzy na moją szafkę.
- Czy tym czymś był xanax który tam leży? Nie powinieneś tego brać. - Eric podchodzi do szafki i chowa pozostałe tabletki do kieszeni. - Czy masz coś jeszcze?
- Nie
- No dobra wierzę ci ale błagam nie bierz tego.
- Nie będę, przepraszam. - Wstałem z łóżka i zakołysało mi się w głowie. Eric chyba dopiero teraz zobaczył, że jestem bez koszulki.
- Wszystko ok?
- Tak
- Jadłeś coś ?
- Nie zbyt ale nie jestem głodny.
- Musisz coś jeść
- Ale nie jestem głodny, nie potrzebuje.
- Jakiś anorektyk się tu robi. - Eric poszedł do kuchni a ja za nim. - Zobaczymy co masz w lodówce. - Jakże jego spojrzenie było dziwne gdy zobaczył, że nie mam tam w zasadzie nic. - Dobra Gus może coś zamówię?
- No dobra, wiem, że nie odpuścisz.
- Na co masz ochotę?
- Pizza
- Dobra, poczekaj zaraz zamówię. Ty może lepiej idź się położyć czy coś
CZYTASZ
Baby please don't go / yaoi
Fanfiction𝗪𝗵𝗲𝗿𝗲 𝗱𝗶𝗱 𝗮𝗹𝗹 𝘁𝗵𝗲 𝗹𝗶𝗻𝗲𝘀 𝗴𝗼? 𝗡𝗼𝘄, 𝗜'𝗺 𝘀𝗼 𝗵𝗶𝗴𝗵, 𝗜 𝗯𝗲 𝗳𝘂𝗰𝗸𝗶𝗻' 𝘄𝗶𝘁𝗵 𝗺𝘆 𝗲𝘆𝗲𝘀 𝗰𝗹𝗼𝘀𝗲𝗱 𝗥𝗲𝘀𝘁 𝗶𝗻 𝗽𝗲𝗮𝗰𝗲 𝗚𝘂𝘀, 𝘄𝗮𝗻𝗻𝗮 𝗯𝗿𝗶𝗻𝗴 𝘆𝗼𝘂 𝗯𝗮𝗰𝗸 𝗚 𝘅 𝗘 𝘆𝗮𝗼𝗶