Bajkowy spacer w śniegu💕

2.1K 58 0
                                    

Julka i kacper wpatrzeni w siebie spacerowali po ośnieżonych krupówkach...
Mineło już trochę czasu od wejścia lexy i Marcina do McDonald, a oni wciąż nie wrócili. Pomimo późnej pory w fast foodzie panował tłok, więc Kacper wkońcu miał okazję ,aby spędzić kilka chwil sam na sam z Julką.
Spacerowali w tą i z powrotem, z jednej strony byli szczęśliwi że są razem w tym pięknym miejscu a z drugiej czuli już lekkie zmęczenie. Gdy nagle stało się coś niespodziewanego...
Julka poślizgneła się na oblodzonym chodniku i upadłaby na ziemie gdyby nie- Kacper. Złapał Julke w ostatnim momencie i moco do siebe przytulił. Julka była w szoku. Ich oczy znów się spotkały, Kacper nie mógł oderwać od niej wzroku. Wcześniej nie zwracał tak na nią uwagi ale teraz było inaczej kiedy na nią spoglądał widział ją pośród gwiazd, jej włosy pokryte były migoczącymi gwiazdami, oczy błyszczały jak diamenty a jej uśmiech rozpromieniał każdy jego dzień, nawet kiedy na jego drodze pojawiały się ciemne chmury. Pomimo tego że nie przepadał za swoim uśmiechem i rzadko go pokazywał, przy Julce wszystko stawało się nie ważne. Kiedy ją widział na jego twarzy od razu pojawiał się uśmiech. Ta chwila stała się więc magiczna...

Stali na pięknej uliczce, w swoich objęciach, wpatrzeni w siebie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Stali na pięknej uliczce, w swoich objęciach, wpatrzeni w siebie. Było cudownie ale jakby tego było mało stało się to..
Scena jak z filmu: zakochani w sobie ludzie, zapatrzeni w siebie,  w objęciach i do tego.. zaczął padać śnieg!
Kacper nie mógł się już oprzeć urokowi Julki i tej magicznej chwili, powiedział tylko te piękne słowa: ,,Julka ja już dłużej nie mogę, nie mogę bez ciebie żyć.
Kocham cię ''.
Kiedy padły te słowa Julka uśmiechneła się tylko i wyszeptała: ,, Też cię kocham ''
To wyznanie potwierdziło Kacpra w swoich przekonaniach, nie mógł postąpić inaczej.. przybliżył się do Julki i czule ją pocałował.

Po cudownym pocałunku, uśmiechneli się do siebie i przytuleni spacerowali dalej patrząc się na spadające płatki śniegu.

30 min później usłuszeli z daleka znajome głosy. Była to Lexy z Marcinem, którzy biegli w ich stronę przy okazji wykrzykując ich imiona. Po chwili stali już koło nich, obładowani siatami jedzenia. Wszyscy byli bardzo zmęczeni więc postanowili wracać do hotelu i zabrać się za oglądanie filmów...

Koniec!
Hejka kochani💖
Przepraszam za przerwę w pisaniu. Informuje że wracam i zabieram się za kolejne rozdziały👑 buziaki papa💕

Julka i Kacper- neverending story💕Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz