Choć ubolewamy mocno, SG kontynuacji nie dostanie.
3. Kiedy następny rozdział z...?
Czeluść - permanentnie zawieszona
4. Czy prowadzicie rekrutację?/Mogę do was dołączyć?
Nie. Macie do czynienia z przyjacielskim duo, które kiedyś wpadło na pomysł nabazgrania dennej opowiastki o kotkach, raczej nie przewidujemy opowiadaniowej współpracy z następnymi osobami.
5. Zrobicie Q&A?
Nie. Nie widzimy sensu i celu w czymś takim, jeśli macie pytanie, po prostu je zadajcie (nawet jeśli to będzie coś pokroju "a co Waku lubi jeść na śniadanie?").
6. Czy będzie special na X follow?
Nie celebrujemy cyferek.
7. Czy naprawdę jesteście razem?
Nie, nie jesteśmy. Nie ma między nami nic oprócz przyjaźni, ja po prostu sobie śmieszkuję czasem, bo muszę dać ujścia nagromadzonej głupocie. I radzę zrozumieć i zapamiętać, bo to męczące kiedy kolejne osoby mają wrażenie, że wiedzą lepiej ode mnie i wmawiają mi, że romantycznie kocham Monako i próbuję zwrócić jej uwagę. Równie dobrze możecie napisać do Sapkowskiego, że chętnie poszedłby do łóżka z Piekarą, serio, niefajne. // kurwa jednak mieliście rację [2023]
8. Odnośnie spisu kotów w "Spadających Gwiazdach": Czy dopiszecie matki do kociąt/uczniów do wojów/matkę chomika przyjaciela wujka ulubionego przywódcy danej postaci do jej potomka?
Niet. Generalnie sam spis był ułatwieniem dla nas, żebyśmy ogarniały który kot ma jaką rangę, który z którego klanu i tak dalej i uznałyśmy, że w sumie możnaby opublikować. Poza tym nie jest jakąś rzeczą obowiązkową mimo tego, że spis jest w każdej z książek Erinek i bodaj nie spotkałam się z fanfikiem, który by zeń rezygnował, a dla samej naszej historii te wszelkie dziwne powiązania mega ważne nie są plus wydaje mi się, że można je na luzie wywnioskować z tekstu, a nawet jeśli nie i uważacie, że wiedza o tym czyim uczniem jest Rysia Łapa albo które kociaki są od Zmierzchowego Lotu uratuje wam życie, to hej! Zawsze możecie się nas zapytać pod którymś rozdziałem. Nie zabijemy za to, serio.
9. Czy mogę zgłosić do recenzji/zrecenzować którąś z waszych prac?
W naszym opisie, na samej górze, od naprawdę długiego czasu wisi prośba, aby tego nie robić i byłybyśmy naprawdę wdzięczne, gdybyście tę prośbę uszanowali.
Żadna z naszych prac nie potrzebuje recenzji. Większość była pisana na rozluźnienie, dla przyjemności. Nie traktowałyśmy tego tak poważnie jak mogłybyśmy. Tak, zdajemy sobie sprawę z masy błędów, które można znaleźć w dowolnym z rozdziałów którejkolwiek z naszych opowieści, ale opowieści o kotach dawno wypadły nam poza priorytet, więc ani żadne nowe się nie pojawią, ani obecne nie zostaną poprawione, bo żadna z nas nie ma czasu na przebudowywanie fabuły i rewrite tego wszystkiego.
Analizowanie wiszących na tym profilu tekstów i marnowanie czasu recenzenta jest absolutnie niepotrzebne, pozwólmy tym grafomańskim popisom po prostu sobie egzystować w spokoju.
Enjoy.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
