Wiele legend mówi o tym, że pierwszymi magami byli bogowie zesłani na Ziemię, aby nauczyć ludzi jak korzystać z darów natury. Mieli oni wstąpić pomiędzy takich jak my i tchnąć w nas moce, które dały śmiertelnikom kontrolę nad żywiołami. Cztery, tyle ich było, podzieliły ludzi na posługujących się daną dziedziną, czy też magią obdarowanych albo też prościej - magów. Magowie mieli za zadanie strzec świata przed złem, zrzucanym przez jednego bliźniego na drugiego, ale dobrobyt magii trwał jedynie do czasu, gdy żyli wśród nas bogowie. W końcu ci odeszli, zasiąść z powrotem wśród swoich braci na wiecznych polach Kerede i stamtąd przyglądać się stworzonemu przez siebie ładowi. Dar magii powierzony ludziom szybko stał się ich przekleństwem i tylko kolejnym powodem do kłótni, mordu, rasizmu i rozłamów.Mówi się o powstaniu czterech narodów, w którym każdy obywatel miał czuć się jak w domu, otoczony wizją wspólności i obecności magów takich samych jak każdy wokół. Narody Ziemii, Ognia, Powietrza i Wody kierowały się własnymi zasadami, głosząc ustalone przez siebie prawa, reguły, sposoby czczenia naszych bogów i obowiązujące normy, czy też wszechobecną w danym narodzie kulturę. Jednak nie skończyło się na tym. Wielu władców uważając za słuszne jedynie swoje poglądy chciało wbić je do głowy innym i to nierzadko w dosłownym tego słowa znaczeniu. Dochodziło do walk, bitew, a nawet wojen, które przeradzały się w jeszcze większe mury stawiane między ludźmi z danych narodów. Powstawały plotki, pogłoski i opowieści mające nastawić wrogo jednych do drugich, a ostatecznie stworzyć uprzedzenia, bytujące wszędzie, na porządku dziennym, można rzec.
Z czasem walki pomiędzy magami odeszły w niepamięć, kiedy ostatecznie uformowano tereny, na których królowali obdarowani konkretnym żywiołem, ale wtedy stało się coś, co całkowicie podzieliło nas wszystkich. Magowie zaczęli uważać się za lepszych niż ludzie bez żadnej mocy. Nunte, czyli osoby pochodzące od pierwszych ludzi zaczęli być wykorzystywani przez magów jako siła robocza. Najczęściej stawali się opłacanymi sługami, trzymanymi jednak w takich warunkach, że bez problemu można pokusić się o nazwę - niewolnicy. Wiele wieków traktowania Nunte jak własność przez obdarowanych zakończyło się największą w historii wojną pomiędzy Nunte, a magami, która dobiegła końca dopiero dziesiątki lat później. Nierówne starcie doprowadziło w ostateczności do podjęcia przez władców narodów krwawej decyzji o wymordowaniu każdego człowieka, który nie był w stanie udowodnić swojej magicznej mocy. Na świecie zostali sami obdarowani, ale mimo tak okrutnego sposobu na chwilowe połączenie sił podziały między narodami pozostały aż do dzisiaj.
Magowie żyją w swoich narodach, opuszczając ich granice jedynie w ostateczności. Na ulicach słychać obrzydzenie skierowane w stronę innych żywiołów, dzieci wymyślają prześmiewcze piosenki, a władcy polityczne uśmiechy na arenie ogólnoświatowej zamieniają w zażenowane innymi żywiołami komentarze, mówione w towarzystwie swojej świty. Ale i to nie mogło trwać wiecznie. Żądza zdobywania kolejnych terenów była tak ogromna, jak chęć udowadniania potęgi danego narodu tym innym. Przerażania, pogromu i szacunku. Agresja jednak nie była już odpowiedzią. Nie w opinii mojego ojca, który unikał rozwiązań, zakładających jako główny argument przemoc. Połączenie dwóch narodów wymagało czegoś o wiele silniejszego niż wojna. Rozwiązaniem było małżeństwo.
CZYTASZ
call my name [jjk x pjm]
Fanfictionzdolność kontrolowania żywiołów podzieliła ludzi na cztery narody, każde odpowiadające danemu elementowi. Naród Ziemi, Ognia, Powietrza i Wody utrzymują napięte stosunki, stroniąc jedni od drugich jak tylko się da. zwaśnienie wydaje się nigdy nie mi...