osiem

2.2K 215 2
                                    

Jace:

cześć luke

Luke:

cześć jace

Jace:

zgaduję, że wylądowałeś?

Luke:

yeah, chcesz się gdzieś spotkać?

Jace:

TAK PROSZĘ

Luke:

tak. gdzie? wszystko jedno?

Jace:

możemy spotkać się w starbucks'ie, bo wiesz, jesteś białą dziewczyną.

Luke:

jeden. nie, nie jestem. i dwa. yeah, możemy. w tym po drugiej stronie ulicy, gdzie jest top shop?

Jace:

tak, w tym. ☺

______

Jace weszła do kawiarni. Jej dłonie się pociły, nerwy wymykały się jej spod kontroli. Szła na tyły, gdzie powiedział, że będzie.

To jest, kiedy zobaczyła go siedzącego na swoim telefonie.

"Uh, cześć!" Niezgrabnie zakaszłała, ale też z wielkim entuzjazmem.

"Jace!" Luke pospiesznie wstał. "Jak się masz, o mój Boże! Czy to się dzieje naprawdę?"

Ona po prostu się roześmiała i przyciągnęła go do ciasnego uścisku.

"Prawdę mówiąc, nie mogę uwierzyć, że to się dzieje. Czekałam tak długo" Jace wykrzyknęła.

"Usiądź! Pójdę po coś do picia" Zaczął odchodzić, ale się zatrzymał. "Co chcesz?"

Uśmiechnęła się głupio. "Zaskocz mnie!" Zaśmiała się.

Ona kocha go coraz bardziej!

kik ◑ l.h [pl; tłumaczenie]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz