Zjazd rodzinny cz 1

148 8 13
                                    


                                                                              *Rok później*

 -Star gotowa? -Zawołał brunet 

-Jeszcze chwilka!

-Bo się spóźnimy.

(Star schodzi po schodach, ma na sobie dużą biało-niebieską suknię i jest lekko umalowana)

-Ślicznie wyglądasz -zachwycił się brunet ubrany w złoto-biały strój książęcy 

-Dziękuję, ty za to wyglądasz bardzo elegancko

-Nie jestem pewien czy powinienem tam iść

-Już ci mówiłam, wszyscy liczą że się tam zjawisz

-Ale nie wiem czy mi wypada, to zjazd rodzinny

-Po pierwsze jesteś moim chłopakiem i przyszłym mężem, po drugie rodzice przecież mówili że jesteś już w rodzinie a po trzecie dostałeś pisemne zaproszenie i musisz iść

-Niech ci będzie -Uśmiechną się lekko po czym razem ze star przeszli przez między wymiarowy portal

-No i jesteśmy, Mewni 

-Tak tak Marco, chodź już musimy się przywitać -Powiedziała rozradowana blondynka 

          Star i Marco ruszyli w stronę zamku Butterflly

-Ach Marco,Star jesteście! Cieszę że się zjawiliście- Przywitał ich River i uściskał ich oboje

-Też miło cię widzieć tato, a gdzie jest mama?

-Chciała dopilnować by wszytko było dopięte na ostatni guzik, przecież wiesz jaka ona jest, a teraz chodźcie uczta zaraz się zacznie

Razem z Riverem ruszyli do wielkiej sali gdzie prawie wszyscy byli już na swoich miejscach, młoda para zajęła miejsca obok Rivera i Moon

-Khmm -Krzyknęła Moon uderzając widelcem o kryształowy kielich- Chciała bym podziękować wszystkim za przybycie, mam nadzieje że w tym roku również spędzimy miło i w rodzinnej atmosferze następne kilka dni. Na razie to tyle teraz zacznijmy ucztę! -Moon usiadła

-Star jakie kilka dni?

-A no tak zapomniałam ci powiedzieć zjazd będzie trwał cały weekend

-Ale ja nie wziąłem żadnych innych rzeczy ty zresztą też

-Zajęłam się tym wcześniej, wszystkie nasze rzeczy są w komnacie

-Ulżyło mi, ale następnym razem uprzedzaj mnie że jedziemy gdzieś na kilka dni

-Dobra dobra- Podchodzi Moon- Mamo jak miło cie widzieć!

-Ciebie też córeczko, i oczywiście Marco również- Powiedziała uśmiechając się

-Ciebie też królowo

-Mieliśmy sobie darować te tytuły, teraz ucztujmy jutro będzie dużo atrakcji...





*Siemaaa! Wróciłem! z racji że nie mogłem spać postanowiłem napisać rozdział (w końcu). Minęło sporo czasu od zapowiedzi powrotu i kontynuowania, ale w końcu jestem. Nie wiem jak często będą pojawiały się rozdziały i czy powstanie nowe opowiadanie, ale mam nadzieję że w przyszłości tak. Ten rozdział jest początkiem do 2 może 3 następnym, to na razie tyle. Elooooo*

(Ktoś to wgl jeszcze czyta?)

Zawiłości | STAR & marCOOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz