Obudziłaś się w szpitalu, otworzyłaś oczy i powoli usiadłaś. Zobaczyłaś zielono-włosego chłopaka śpiącego przy twoich nogach na krześle. Po chwili ujrzałaś jego ręce był całe w bandażach, a sam chłopak wyglądał na zmęczonego, więc postanowiłaś go nie budzić. Minęło siedem minut i Deku się wybudził.
-Dzień dobry Dekuś.
Chłopak przeciągnął, ziewnął i spojrzał na ciebie.
-W końcu się obudziłaś.
- Jak długo spalam?
- Trzy dni
-Ehh.. ominęło mnie coś ciekawego?
- Walka All Mighta z Nomu i przybycie MidNight. Tylko tyle z tych ciekawszych spraw.
-Rozumiem..
-Już lepiej się czujesz?
-Tak raczej tak a Ty?
-Jest już lepiej.. Czemu mnie wtedy ignorowałaś praktycznie cały dzień?
-Byłam na Ciebie zła.
- Co czemu?
-Poszedłeś z Uraraką do szkoły nie dając mi o niczym znać. Poczułam się z tym faktem po prostu źle. Myślałam, że mnie olałeś czy coś..
-Powiedziała mi, że dziś poszłaś wcześniej, bo z Tobą rozmawiała.. Nie myślałem, że może mnie okłamać.
-No, a widzisz jednak może.
- Tylko jaki miała w tym plan?
-Podobasz jej sie więc chce nas rozdzielić, bo widzi we mnie wroga proste.
-Co? Jak to jej sie podobam? Nie wiedziałem..
Chłopak szybko się zaczerwienił..
- Ale chyba nie myślisz, żeby do niej zagadać.
-W sumie czemu nie.
-Mm rozumiem ale nie zgadzam się na to!
-Czemu?
-Bo by mi zabrała całego Ciebie Brokułku.
Gdy Deku chciał coś powiedzieć do sali zbiegła się cała klasa. Pytając jak sie czuje i czy wszystko w porządku.. szczerze się zdzwiłaś nie myślałaś, że będą się tym interesować nie rozmawiałaś z nimi zbyt dużo. Cały dzień spędziłaś z klasą rozmawiając i wygłupiając sie w sali szpitalnej. W pewnym momencie, ktoś podstawił ci nogę odrazu pomyślałaś o Urarace która była tuż obok Ciebie. Próbując złapać równowagę wpadłaś na Deku. Chłopak złapał Cię w talii i się do Ciebie uśmiechnął..
-Przepraszam Deku o coś się potknęłam i próbując złapać równowagę wpadłam na Ciebie..
-Nic się nie stało [T/I].
Oboje wróciliście do swoich zajęć, a pod koniec dnia przyszedł doktor który oznajmił Ci, że możesz wrócić do domu, więc tak też zrobiłaś. Wracałaś sama. Przechodziłaś obok ciemnego zaułku, gdy nagle ktoś Cię pociągnął za rękę. W cieniu zobaczyłaś jednego z byłych znajomych ojca.. Już serio miałaś ich po uszy. Szarpałaś się jak mogłaś, ale to nic nie dawało, poczułaś mocne uderzenie w brzuch. Oprawca podniósł Cię i szedł w stronę czarnego auta, które było głębiej zaparkowane w cieniu. Przez to, iż dopiero wyszłaś, ze szpitala nie mogłaś się bronić. Z każdym krokiem tego typa wszystko bolało Cię coraz bardziej. W pewnej chwili usłyszałaś znajomy głos krzyczący "Smash" i osoba która cie porwała upadła na ziemię razem z Tobą co spowodowało jeszcze większy ból...
-[T/I]! Nic Ci sie nie stało?
-Troszkę zabolało, ale dziękuję Deku.
Chcąc wstać ponownie upadłaś na kolana..
- Nie możesz wstać?
- Mam mały problem jak widzisz..
-Pomogę Ci
Deku podszedł do Ciebie i cię podniósł jak księżniczkę. Tym razem to twoja twarz przypominała pomidora. Chłopak zauważając to delikatnie się uśmiechnął i skierował się w stronę Twojego domu. Oparłaś głowę na jego klatce i zamknęłaś oczy. Do Twojego domu został jeszcze kawałek otworzyłaś oczy i przyłapałaś Deku na tym, że się na Ciebie patrzył.
-Swoją drogą co Ty tu robiłeś?
-Nic nieważne..
-Oj no Deku.
-Zauważyłem, że kilku podejrzanych typów szło za Tobą, więc postanowiłem zrobić to samo.
-CZEKAJ! Czy ty uderzyłeś i nic sobie nie złamałeś.. No nie wierze.
-Haha masz rację. O widzę już twój dom.
-A ja widzę przed nim ludzi. Trzeba wejść oknem..
-Jak to oknem?
-Później wytłumacze.
-Masz materac w domu?
-Tak a co?
-Powiem mamie, że nie wracam dziś na noc i zrobimy sobie noc filmową. Co Ty na to?
-No okej, aż tak lubisz jak sie do Ciebie przytulam gdy zasnę? Haha.
- Nie pomyślałem o tym.
Chłopak ewidentnie się zaczerwienił..
-Dobra to tamte okno chodz. Zawsze zostawiam te okno otwarte właśnie na takie przypadki.
-Zdarza się to częściej?
-Czasami przychodzą..
Zwinnie weszliśmy do domu po czym zamknęłam okno. Zrobiłam popcorn i przebrałam się w piżame, czyli kigurumi zielonego królika, który było podobne do stroju bohatera Deku.. świetnie, oby nic sobie głupiego nie pomyślał. Weszłaś do swojego pokoju i zobaczyłaś Izuku bez koszulki.
-Deku ty masz coś do przebrania?
-Właśnie.. Nie będzie Ci przeszkadzało jak będę spał w samych bokserkach?
- Nie no luzik. Też mam zostać w samej bieliźnie, żeby było Ci raźniej?
Zapytałaś żartobliwie.
-Jeśli chcesz.
Nie wiedziałaś co na to odpowiedzieć, więc szybko zmieniłaś temat.
- Dobra to co oglądamy?
-Na co masz ochotę?
-Sama nie wiem nie oglądam zbyt często filmów..
-To może jakiś Horror?
-Zdajesz sobie sprawę, że będę się bać?
-E tam nie ma czego to tylko film.
Położyliście się obok siebie w Twoim łóżku i Deku włączył Horror. Nie pamiętasz dokładnie o czym był. Byłaś cały czas przytulona do Deku bojąc się co może się wydarzyć w filmie totalnie zapominając, że jest pół nagi w Twoim łóżku. Po filmie długo rozmawialiście o głupotach i nawet nie wiesz, kiedy zasnęłaś ponownie wtulona do Chłopaka..
Gdy się przebudziłaś w nocy poczułaś Deku przytulającego się do Ciebie. Delikatnie odwróciłaś się tyłem do chłopaka i ponownie zasnęłaś.
Gdy się rano obudziłaś przewróciłaś się w stronę Deku, który już nie spał.
-Dzień dobry Dekuś.
-Dzień dobry.. Jak się spało?
- Nigdy w życiu się tak nie wyspałam, poważnie.
Uśmiechnęłaś się i spojrzałaś w zielone oczy chłopaka.
-Powiedz mi Dekuś, kiedy zrobiłeś się taki śmiały?
-Od kiedy usłyszałem jedno zdanie.
Chłopak spojrzał Ci głęboko w oczy i powoli zbliżał swoją twarz do Ciebie. Poczułaś jego ustta na swoich.. Nie wiedząc co się dzieje bez zastanowienia oddałaś pocałunek..
Oderwaliście się od siebie gdy zabrakło wam tchu.
- Teraz to ty przypominasz pomidora.
- Deku.. lepiej zacznij się bronić..
Szybko złapałaś za poduszkę i zaczęłaś okładać nią chłopaka. Izuku szybko wyrwał Ci poduszkę rzucił gdzieś ją w kąt po czym złapał Cię za nadgarstki i usiadł na tobie przez co nie mogłaś nic zrobić.
-Ej to nie jest sprawiedliwe..
-A bicie mnie poduszką z zaskoczenia było?
- Ale mogłeś się ruszać z resztą ostrzegłam Cię.
-Więc ja Cię teraz ostrzegam, że Cię unieruchomie.
-Pff ha ha ha bardzo śmieszne Brokułku.
Chłopak Cię puścił i położył się obok.
- To co dziś robimy?
-Spacer po parku! Co Ty na to?
-Dobry pomysł.
Ubrałaś się zjadłaś śniadanie razem z Deku i wyszliście z domu kierując się w stronę parku. Deku niepewnie złapał Cię za rękę. Chodziliscie cały dzień po parku rozmawiając o wszystkim i niczym. Po kilku minutach spaceru po drugiej stronie parku zauważyłaś Todorokiego z Momo. Trzymali się za ręce i uśmiechali się do siebie.
-Zobacz Deku nie jesteśmy jedyną parą w klasie. Haha wiedziałam, że coś pomiędzy tą dwójką wyjdzie.
Para najwidoczniej was zauważyła, więc zaczęłaś energicznie machać w ich stronę. Dziewczyna z rumieńcami na twarzy szybko Ci odmachała I powiedziała coś do chłopaka z biało-czerwonymi włosami, który w tym samym momencie spojrzał na was delikatnie się uśmiechając. Deku nie zwrócił na nich uwagi, więc szybko wyprzedziłaś chłopaka, tak aby spojrzał ja Ciebie w pełnej okazałości.
-Słuchaj Deku widzę, że coś jest nie tak.. czy to dla Ciebie za wcześnie? No wiesz mam na myśli związek i to wszystko. Twoje zachowanie diametralnie się zmieniło. Wcześniej byłeś nieśmiały i nawet nie było mowy, abyś się zachował tak jak wczoraj. Co się stało?
-Zmieniłem się tylko trochę..
- Deku spójrz na mnie.. Nie chce, żeby to tak wyglądało cały czas. Wczoraj było cudownie, ale zapomnijmy o tym dniu. Dobrze?
- Czemu, skąd taka decyzja?
-Już Cię trochę znam Deku.. Jeśli chcesz być taką parą jak oni poukładaj sobie wszystko.
Bez pożegnania odeszłaś od chłopaka. Wiedziałaś od samego początku, że wszystko za szybko się potoczyło.
Otworzyłaś oczy i ponownie zobaczyłaś szpitalny sufit. Szybko usiadłaś co miało przykry skutek, ponieważ nagle poczułaś ból w Żebrach. Pisnęłaś z bólu co wystarczyło, aby obudzić śpiącą osobe w rogu sali.
-[T/I] wszystko w porządku?
-Wszystko dobrze, tylko powiedz mi co się stało?
-Gdy wyszłaś ze szpitala zostałaś zaatakowana przez kogoś. Ta osoba niosła ciebie na ramieniu do auta. Nie myśląc dużo zareagowałem. Po całej akcji zobaczyłem, że nieprzytomna i odrazu zaniosłem do szpitala.
-Dziękuję Deku!
-Każdy by to zrobił na moim miejscu.
Chłopak delikatnie się zaczerwienił.
-Długo tu siedzisz?
Spojrzałaś na zegarek była druga w nocy.
-Może z trzy godziny.. sam nie wiem.
-Czemu nie wróciłeś do domu?
-Czułem, że powinienem tutaj zostać.
-Dlaczego?
Chłopak spojrzał w ścianę.
-Przez sen mówiłaś moje imie.
-Zdrzemnę się jeszcze trochę.
W tamtym momencie nie wiedziałaś co powiedzieć. Wszystko to co widziałaś to był sen. Sama nie wiesz czy to dobrze czy źle, bo zakończenie tego snu nie było zbyt zadowalające..
CZYTASZ
Co O Tobie Myśle? Deku x Reader
RomanceStatus opowieści: Nieskończona. (Ilustracje nie należą do mnie. Miłego czytania <3)