8# Obietnica i uczucie

944 64 34
                                    


Ash

Spędziłem z nim cały dzień i ani razu go nie spuściłem z oczu. Nawet jak szedł do głupiej łazienki chciałem iść za nim ale w ostateczności rezygnowałem bo to już by było nie miłe i nie przyzwoite. Wieczorem siedziałem w salonie z piwem i oglądałem horror choć dla mojego stylu życia ten horror to komedia a nie coś strasznego. Mimo to był ciekawy więc go oglądałem. Eiji położył się szybciej spać bo był zmęczony i też gorzej się poczuł. Może to teraz dają mu znać efekty tej rany. Jest zbyt delikatny i jakiś zwykły postrzał takie jakie ja znoszę normalnie dla niego mogą być naprawdę ciężkie. Martwię się bo naprawdę nie chce by tak cierpiał. Od kiedy tu jest nie mogę się normalnie zachować za bardzo mi na nim zależy ale sam jeszcze nie wiem w jakim dokładnie stopniu po prostu nie chce źle dla niego. Może to i dziwne w końcu długo się nie znamy i prawie nic o sobie nie wiemy ale jakoś czuje taką więź z nim której nie chce stracić. Nie wiem co to jest. To nie jestem to samo co mam z Shorter'em od kilku dobrych lat. Z nim jesteśmy jak bracia a z Eiji'm jest kompletnie inaczej z nim czuje coś więcej i to jest znacznie silniejsze.

Rany Ash kończ z tym piciem bo zaczynasz głupoty myśleć. Przecież nie tak się zakochać  kimś kto tak się różni od ciebie i jeszcze znasz go tyle co nic. Usłyszałem że drzwi do sypialni się otwierają i go zobaczyłem. Szedł taki zaspany i jedną rękę miał zwinął tak w piąstkę i przecierał jedno oko a drugie było delikatnie otwarte. Wyglądał teraz tak uroczo. Jeszcze te roszczochrane włosy. Uśmiechnąłem się delikatnie do niego.

- Co tu robisz czemu się obudziłeś?

- Jakoś zasnąć nie mogłem. A która godzina?

Mówił taki senny i popatrzył na mnie jeszcze do końca nie obudzony. Nie wiem czemu ale przypomina mi królika takiego małego czarnego królika. Może dlatego że ma takie oczy i włosy a te jego brwi i buźka tylko dodają mu uroku. Dopiero po chwili jak się tak patrzyłem na niego zorientowałem się że nie odpowiedziałem mu na pytanie.

- Jest parę minut po północy.

Sam byłem zdziwiony że to już taka godzina ale ja to potrafię iść spać i nad ranem.

- A czemu sam jeszcze nie śpisz?

Pokazałem mu jeszcze nie dopite piwo i uśmiechnąłem się szeroko.

- No wiesz ja tam mogę sobie siedzieć nie to co ty braciszku. Dzieci już śpią o tej porze.

Zaśmiałem się i popatrzyłem na niego wymownie.

- Przestaniesz z tym bratem. To tylko dwa lata....

- No właśnie dwa lata a czuje się jak bym to ja był tu starszy a nie ty.

\Położyłem nogi na stole i się napiłem. Lubię go denerwować wtedy jest taki inny i mimo że się denerwuje to i tak nawet przy tym wygląda słodko.

- No dobra koniec tego picia idziemy spać OBOJE.

Specjalnie podkreślił to ostatnie słowo zauważyłem. Zabrał mi piwo i postawił na stół wyłączył telewizor i zdjął mi nogi z stołu. Ja się tylko tak na niego patrzyłem z dziwieniem i jak mnie złapał za rękę od razu wstałem i zaczął mnie prowadzić do pokoju. Pierwszy raz jest taki stanowczy czyżbym go zdenerwował na serio tym razem jak powiedziałem do niego "braciszku". Może ale sam też nie jestem tego pewien. Skierował mnie na moje łóżko i poszedł do swojego. Usiadłem i popatrzyłem się na niego.

- Jesteś zły?

- Nie czemu pytasz po prostu chce byś się wyspał to takie złe?

- No w sumie nie więc ...

- Czyli jest dobrze więc rozbieraj się i idź spać.

Wszedł pod kołdrę zgasił światło i się położył. Chyba jednak jest zły no przynajmniej ja to tak widzę. Bo jeszcze ani razu nie był taki bezstronny do mnie. To jest dziwne i za cholerę nie dawało mi spokoju. Wstałem z łóżka i podszedłem do niego. Stanąłem przy nim i patrzałem się jak śpi. Jego twarz jest taka spokojna i wydaje się jak bym ją tylko dotknął palcem to już bym ją zranił. Jest taka delikatna że to by się mogło naprawdę stać. Usiadłem delikatnie na brzegu łóżka i zgarnąłem mu kosmyk włosów z oczu. Nie powinien w ogóle zostać w to wciągnięty. To moja wina on nie pasuje do tego świata a ja go przypadkiem w to wciągnąłem. Teraz wezmę za to odpowiedzialność i będę go chronił jak jeszcze nikogo innego bo nie chce by na tym cierpiał. Naprawdę nie chce tego. Chce by był zawsze bezpieczny nie ważne jak to zrobię jaką cenę za to zapłacę ale jego będę bronił zawsze. 

- Jesteś dla mnie kimś wyjątkowym...

Powiedziałem to tak cicho że sam ledwie siebie słyszałem. Może i jestem po dwóch piwach ale nic mi nie jest. Myślę tszeźwo i naprawdę to co powiedziałem to prawda. Jest dla mnie specjalną osobą której nigdy nie zapomnę nawet jak już wyjedzie będę o nim pamiętam. Choć nie wiem jeszcze kim dla mnie jest ale już wiem że jest wyjątkowy. Jak się delikatnie ruszył chciałem wstać ale tego nie zrobiłem. Tak jak leżał na plecach to teraz przekręcił się na bok w moja stronę. On naprawdę przez swój wygląd wydaje się taki niewinny ale przez to też potrafi pokazać że jest odważny i gdyby sytuacja tego wymagała to da radę chwycił pistolet.

Podniosłem się i nachyliłem się nad nim nie wiem czemu to robię ale jakoś moje uczucie samo mnie do tego pcha. Dałem mu delikatnego całusa w skroń i popatrzyłem jeszcze na niego. Nawet nie zareagował to dobrze że ma taki twardy sen nie chce by to poczuł. To zwykła chwila słabości jaką mam do niego. Poszedłem do swojego łóżka i się położyłem w ciuchach na kołdrze. Zacząłem rozmyślać o tym co zrobiłem i co mogę jeszcze zrobić dla niego. Może jednak trochę przesadziłem z tym całusem ale jakoś tego nie żałuje bo teraz wiem że i jestem przekonany że to co czuje to zdecydowanie co innego. 

Uśmiechnąłem się delikatnie i zamknąłem oczy może i będę żałował takiego przywiązania się do niego ale na obecną chwilę myślę o tym co jest teraz. A teraz chce tylko jego dobra. Od rana zaczynam działać z resztą by to zakończyć i by Eiji mógł wrócić do Japonii. Jakoś mi smutno się zrobiło nie chce by od tak wyjechał ale to jego dom więc niech wróci. Czemu ty mi tak zamieszałeś w głowie.


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Witam!!

Tak wróciłam i myślę że teraz mnie już nic nie zatrzyma by na chwilę stąd zniknąć. Tu mamy takie bardziej przemyślenia ale też już coś się w jednym z bohaterów pokazuje i to jest moim zdaniem już na plus. Nie mam pojęcia ile będzie tu rozdziałów ale na pewno nie mało. No mogę powiedzieć że to jeszcze na połowie nie jesteśmy. Więc liczę że ktoś to mimo wszystko jeszcze czyta bo takiej długiej nie obecności tu. No dobra kończę tę swoją bezsensowną wypowiedz i widzimy się w czwartek Misie!!!


PS. Czekam na jakąś odpowiedź od was w sprawie ten innej książki o której wspomniałam w "Art Book".

Dwa Światy || Ash and EijiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz