Następnego dnia obudziłam sie o godzinie 9 poszłam sie szybko ogarnąć bo dziś mieliśmy lecieć do londynu.
Alan:no Amela za ile będziesz w Londynie.
Amela: Jeszcze nawet nie wyjechaliśmy więc pewnie wieczorem.
Jula:Alan daj spokój musi sir przygotować.
weronika: A morze jutro sie spotkamy na kebaba.
Amela:Ok
Kaja:OK
Julia:ok
Alan:SPK
Weronika:ok
Poszłam sie pakować o 18 Mama zawołała wychodziły. Ja postanowiłem że pod łużkiem dostawie karteczkę dla nowego właściciela. I wyszłam o 2 w nocy byłam jurz w londynie. Na lotnisku czekali ja mnie Alan, Kaja, Weronika i Jula bardzo sie ucieszyłam gdy ich zobaczyłam. Pojehaliśmy razem do naszego mieszkania. Było ślicznej a jak zobaczyłam moje ogromne łorze marzyłam żeby sie połorzyć. Gdy moja paczka poszła od razu zasnełam