Rozdział 0

85 2 0
                                    

20 października 1992 roku nie był jakimś super dniem, koniec października, więc pewnie było zimno. Nic znaczącego dla świata tego dnia się nie wydarzyło, dla Polski pewnie też nie. Jednak muszę zacząć od tej daty, gdyż wtedy się urodziłem. W małej nieznanej pewnie większości miejscowości Gryfino. W szpitalu raczej nie słynącym z rewelacyjnej opinii zwłaszcza jak na tamte lata. Bez obecności lekarza, gdyż pani Doktor wolała popijać kawę niż podejść do pacjentki. Gdzieś między 7 a 7:30, ile ludzi tyle wersji. Na świat mi się nie spieszyło (z resztą nigdy nie przepadałem za pośpiechem) , więc urodziłem się dwa tygodnie po terminie. 62 centymetry i 4,5 kilograma wagi. Podobno dzięki wielkości nie dało się mnie pomylić z innymi dziećmi.
Jak już wcześniej mówiłem szpital do najlepszych nie należał, więc niedługo po porodzie moja mama trafiła do innego z powodu komplikacji po porodzie. A ja zostałem pod opieką taty. Młody chłopak, czasy bez internetu, więc nim powinienem jeść skrobane jabłko, jadłem już banany. Podobno lekarka była w lekkim szoku po rozmowie z Tata. Później z plotek (nie wiem z czym były te banany, ale kolejne 5 lat to głównie z plotek znam) mojemu Tacie pomogła trochę teściowa czyt. Babcia, która zajęła się mną gdy Tata pracował. Ogólnie byłoby pewnie super gdyby nie fakt, że moi rodzice musieli czekać na nadane mieszkania przez kilka miesięcy. Zapytacie dlaczego? Nawet jak nie to i tak wam powiem. Problem polegał na tym, że byli zależni od swoich rodzin. I tak jeden ukochany dziadek nazwijmy go dziadkiem numer jeden (zdecydowanie nie będzie fanem tej książki) wyrzucił nas na bruk tuż przed moimi pierwszymi świętami. Dokładnie rzecz ujmując, wrócił pewnego dnia z pracy i kazał im się wynosić z jego mieszkania. Najwidoczniej nie przeszkadzało mu to, że miałem półtorej miesiąca. Na szczęście drudzy dziadkowie przygarneli nas do siebie i u nich przeczekaliśmy okres do otrzymania własnego lokum. Życie zaczęło się ciekawie, a to był dopiero początek ;)

Zwykła autobiografia jakiegoś Wariata. Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz