Rozdział 1.

248 24 8
                                    

To moja pierwsza próba w tłumaczeniu. Komentarze , krytyka i poprawki błędów  miłe widziane.

Nie wszystkie zdania są tłumaczone dosłownie !

xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx

Kiedy Naruto miała pięć lat, odkryła, że ​​nikt inny nie widział mężczyzny o kolczastych srebrnych włosach i smutnych szarych oczach.

Siedziała na podłodze sierocińca, opowiadając starszemu mężczyźnie o swoim dniu, szybko, podekscytowanym, radosnym  głosem, kiedy wszedł Dziadek Hokage. Naruto była sam w pokoju, ponieważ Opiekunka unikała jej obecności, a  inne dzieci nie mogły się z nią bawić, ale była z tego zadowolona. Zużyte drewniane podłogi były wygodne, miała lalkę Gama-chan, a jasne światło słoneczne wpadające z dużego okna oświetlało wszystkie drobinki kurzu w powietrzu jak świetliki z dziennego światła. A mężczyzna o srebrnych włosach siedział obok niej cicho, od czasu do czasu kiwając głową, gdy podkrśelała szczególnie ważny punkt historii.

– Ojii-san! – Naruto zauważyła z zaskoczeniem. Małe dziecko podniosło się na nogi i zaledwie kilka kroków później, bo pokój był niewielki, objęło starca. Pachniał komfortowo książkami, atramentem, dymem i - jak Naruto ogólnie określał - „starszą osobą".

– Cześć Naruto – uśmiechnął się mężczyzna, odwzajemniając uścisk. –Cieszę się, że cię widzę. Jadłeś już?

– Nie! – Naruto uśmiechnęła się szeroko, ponieważ nawet gdyby już zjadła, Ojii-san chciałby „nie", aby mógł zabrać ją na posiłek.

– Hmm, jesteś tego pewien? – Sarutobi Hiruzen drażnił się, schylając powoli, by spojrzeć dziecku w oczy. – Nie słyszę, jak burczy ci żołądek...

Naruko wydął wargi. –Żołądek damy nie narzeka ojii-san!

Hiruzen zachichotał. – Gdzie to słyszałeś?

–Haruki-san tak powiedział – odpowiedziała Naruto. Uniosła nos w powietrze i naśladowała surowe, nosowe tony jednego z robotników. – Żołądek kobiety nie może narzekać, uśmiech kobiety nigdy nie może ześlizgnąć się, a dłonie kobiety nigdy przenigdy nie mogą pozostawać bezczynne.

– Ach, więc składam najszczersze przeprosiny, Naruto-chan – starzec wstał i podał jej rękę. – Czy zaszczycisz mnie swoją obecnością na dzisiejszym obiedzie?

Blondynka zachichotała, przerywając uroczysty gest. – Jasne! Czy możemy mieć ramen? – zapytała niecierpliwie. Wsunęła swoją małą rękę do większej dłoni jii-san.

–Tak, myślę, że miska w Ichiraku byłaby w sam raz! – powiedział Hiruzen, odwracając się i szarpiąc ją. Kiedy się nie poruszyła, obejrzał się z lekką ciekawością. – Naruto?

Naruto zawahała się, spojrzała na srebrnowłosego mężczyznę i wyprostowała ramiona. – Czy mój przyjaciel może przyjść?

Sandaime wyglądała na zaskoczoną, a potem zachwyconą jej pytaniem. – Nie widzę w tym nic złego, moje dziecko – odpowiedział. – Cieszę się, że poznałaś nowego przyjaciela. Gdzie ona jest?

Naruto spojrzała na niego dziwnie. – To on, Ojii-san. I on jest tam. – Odwróciła się i wskazała mężczyznę o kolczastych srebrnych włosach, który przez chwilę wyglądał na pełnego nadziei, a potem przybrał zrezygnowany wyraz twarzy. Posłał jej mały, smutny uśmiech.

– Kto tam jest, Naruto? – zapytał Hiruzen, robiąc krok do przodu i patrząc ostrożnie na pustą przestrzeń. – Czy twój przyjaciel się ukrywa?

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Dec 16, 2019 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Dziecko ShinigamiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz