"Wszystkiego najlepszego !"

150 4 0
                                    

- Nie, nie wyglądam w tym zbyt dobrze - pokręciłam głową, marszcząc przy tym nos i patrząc na swoje odbicie w lustrze. Ubrana byłam w błękitną rozkloszowaną sukienkę. To całkiem nie w moim stylu, potrzebuje czegoś bardziej wyzywającego. Spojrzałam jeszcze raz na swoje odbicie, po czym podeszłam do szafy zmarnowana i zrezygnowana, nie wiedząc w co się ubrać. Ten Pisior James ubiera mnie jak małą dziewczynkę, stwierdził, że muszę wyglądać słodko z tym moim paskudnym charakterem. On mnie kiedyś wykończy.

Mieszkam w małym, dość schludnym i urządzonym przez mnie mieszkaniu. Kupiłam je za moje oszczędności zbierane jeszcze w Portland, wiedziałam że stamtąd się wyniosę, więc uzbierałam co nie co na moje małe 4 kąty. Od razu z drzwi wejściowych rozpościera się salon połączony z kuchnią. Kuchnia jest w nowoczesnym stylu z czarnymi meblami i z jasno-szarymi ścianami, w salonie są 2 duże okna wychodzące na widoki Seattle ( mieszkam na 2 piętrze - ale nie mam takiego widoku jak mój szefuncio ). Salon urządzony jest troszkę pod kuchnię. Szara kanapa, na której jest kupa poduszek ( tak musi być wygodnie i miękko ), na przeciwko kanapy stoi niska komoda, na której stoi 50 calowy telewizor plazmowy, ściany w salonie są takie same jak w kuchni. Jest też mały stoliczek do kawy obok kanapy. W lewym rogu salonu stoi mały regał z książkami. Książki to moja jedna z wielu miłości, za każdym razem jak przechodzę obok księgarni, muszę do niej zajść i kupić jakąś książkę. Więcej pieniędzy wydaję na książki niż na ciuchy, co zawsze moi przyjaciele muszą to skomentować słowami "Weź coś na dupę sobie kup a nie jakieś papiery kupujesz". Jednakże ja zawsze zlewam ich opinię, co już się sami do tego przyzwyczaili. Moja sypialnia też jest niewielka, ale cieszy mnie fakt, że mam tutaj mały balkonik. Pod jednym z okien stoi moje łóżko 2-osobowe, oczywiście zawalone poduszkami, po dwóch stronach łóżka stoją dwie małe szafki nocne. Na przeciwko łóżka stoi duża szafa z lustrem, a obok szafy stoi moja mała toaletka. Cały pokój jest w Szaro-beżowych kolorach. Została jeszcze łazienka ( ale oszczędzę już ją ). No i jest jeszcze mała garderoba, którą przerobiłam na mój tzw. schowek na niektóre rzeczy. Dostęp do niej mam tylko ja, nawet moi przyjaciele nie wiedzą co tam się mieści, nawet nie zadawali zbędnych pytań, bo wiedzieli, że to nie ma sensu bo tak czy siak nie puszczę pary z ust.

- Nini jestem - usłyszałam nagle trzask drzwiami i głos mojej przyjaciółki Cloe. Cloe to roztrzepana, troszkę nieśmiała, wesoła o rudych, długich i kręconych włosach dziewczyna. Wygląda jak Merida, co każdy jej o tym przypomina na każdym kroku. Oczy ma duże i zielone, malutki nosek i jest szczupła, dla mnie jest za chuda, ale ja kto woli. Poznałyśmy się jeszcze na studiach, studiowała razem ze mną w Portland a potem rzuciła studia i przeprowadziła się do Seattle do swojego chłopaka ( wróć - już byłego ) i skończyła tutaj naukę, a teraz pracuję jako pośredniczka w biurze podróży. Nini - mój pseudonim od Cloe,  wzięło się od tego kiedy przekręciła moje imię po pijaku, przedstawiając mnie jakiemuś jej koledze na jednej z imprez, którego imienia nie pamiętam, bo też byłam po paru głębszych. No cóż jej mogę wybaczyć.

Wychyliłam głowę zza drzwi swojego pokoju - Tutaj jestem - krzyknęłam, a po chwili usłyszałam stukot jej szpilek o podłogę.

- A Ty nie gotowa ? - powiedziała wchodząc do mojego pokoju, zastającą mnie siedzącą na podłodze przed otwartą szafą i stertą ubrań na podłodze, w samej czarnej koronkowej bieliźnie. Spojrzałam na nią zrezygnowana i wydęłam usta kręcąc głową. 

- James mi wybrał jakąś badziewną sukienkę - wskazałam na sukienkę wiszącą na krześle, po czym oparłam głowę o brzeg łóżka.

- Tak on i jego "fantastyczne" wyczucie stylu - Cloe zrobiła cudzysłów w powietrzu i przewróciła przy tym oczami - Nie rozumiem tego geja, siebie potrafi w 100% ubrać zajebiście, ale jeśli chodzi np o Ciebie to jego gust spada poniżej zera - zaśmiała się melodyjnie, zarzucając swoją rudą burzom loków.

Rude MindWhere stories live. Discover now