#12

142 9 8
                                    

Westchnęłam głośno i udałam się w stronę wyjścia z toalety. Chwyciłam klamkę jednak przez chwilę się zawachałam. Eh no co mam innego zrobić. Muszę wyjść, przecież nie będę siedzieć w kiblu. Otworzyłam drzwi i pewnym siebie krokiem ruszyłam w stronę swojej sali. Weszłam do niej i położyłam się na swoim łóżku. Jak to ja myslalam o wszystkim co się teraz dzieje, lub co się stanie w przyszłości. Byłam trochę ciekawa jak będzie wyglądał mój pobyt tutaj.

Marcusa aktualnie nie było w pokoju, co było dość dziwne bo myślałam że tu będzie.
Trochę znudziło mi się to leżenie bo skoro mogo pochodzić trochę po oddziale to czemu nie prawda? Wyszłam z sali i zobaczyłam pielęgniarkę idąca w moja stronę. Automatycznie przyspieszyłam kroku, nie miałam ochoty z nią rozmawiać. Gdy była na mojej wysokości rozpoczęła rozmowę

-May, prawda?

-Nie- odpowiedziałam sucho i nie zatrzymując się minęłam ją z kamiennym wyrazem twarzy

-Wiem że tak. Choć tutaj- kontynuowała. Ja jednak dalej nic nie robiłam sobie z jej poleceń- May- krzyknęła kobieta myśląc że to coś zmieni. Myliła się.
Poczułam jednak szarpnięcie z tyłu. Kobieta pociągnęła mnie do siebie i wręczyła mi paczkę, w środku której był jakiś biały materiał.

-Przebierz się w to- rzekła

-Yy nie dzięki. Biały to nie mój kolor. Wolę czerń- oddałam jej paczke, ta jednak jej nie wzięła- nie chce tego- dodałam widząc jej postawę.

-Musisz się w to ubrać. Weszła ustawa która mówi że pacjenci mają być ubrani w jednakowe ubrania.

-Super jak w więzieniu. Ale tak jak powiedziałam. Nie zamierzam tego nosić.
Kobieta nadal nie odebrała ode mnie ubrania więc po prostu rzuciłam je na ziemię. Olivia podniosła je (prawdopodobnie miała tak na imię, przeczytałam to z plakietki która znajdowała się na jej prawej piersi) i wcisnęła mi z powrotem.

-Jeśli się w to nie ubierzesz sama my to zrobimy. A tego uwierz ale nie chcesz.

-Zastanowię się- rzekłam z grymasem na twarzy.

Postanowiłam wrócić do pokoju, gdyż moja chęć chodzenia po ośrodku minela. Weszłam do pokoju, trasnelam drzwiami a biały strój rzuciłam na ziemię. Położyłam się w powrotem. Spojrzałam tępo w sufit, tak jak miałam w zwyczaju.

___________________________________
Tak jak chcecieliście  jest next
Mam nadzieję że jest ok
Love you guys

Lucy ❤

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Dec 14, 2019 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

psychiatryk || Marcus and Martinus Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz