Sobota, 21 grudnia 2019 roku
W dużym, przestronnym domu niska blondynka — Madlen, po raz pierwszy od dłuższego czasu może usiąść w spokoju na tarasie, opatulona ciepłym szlafrokiem, z kubkiem ulubionej, gorącej czarnej kawy i książką na kolanach. Zaczytując się w kolejnych słowach, słyszy, jak jej mąż Timothy szykuje się pośpiesznie do pracy. Dziewczyna zaczyna doceniać, że ma chwilę dla siebie, że nie musi przejmować się wyjściem do pracy, czy odwiezieniem córki do szkoły, która wciąż jeszcze śpi w swoim pokoju na górze. Blondynka lubi swoją pracę, modeling jest prawie całym jej życiem, kocha to robić, ale przychodzi moment, w którym potrzebuje chwili odpoczynku i kilka dni przed Bożym Narodzeniem są do tego idealne. Cieszy się też z tego, że może więcej czasu spędzić z córką, która dwa dni temu zaczęła ferie świąteczne.
Zanim Timothy wyjdzie do pracy, posyła żonie delikatny uśmiech, całuje ją krótko w usta i zaraz bez słowa znika za drzwiami. Madlen uśmiecha się szerzej do samej siebie, ale nie czuje od niego tej dawnej miłości. Coś zaczyna się między nimi wypalać, choć usilnie dziewczyna próbuje to zwalczyć, bo wmawia sobie, że przecież wszystko jest dobrze, a to, że mają ostatnio trochę cichy okres, nic nie znaczy. A przynajmniej taką ma nadzieję, wierzy w to naiwnie, bo nie chce kolejnych rozczarowań, kolejnych zmian w jej życiu. Kiedyś już to przechodziła, długo nie wiedziała, co się dzieje, aż w końcu nadszedł dzień rozwodu. Ostatni rok jej poprzedniego małżeństwa opierał się na cichych dniach i braku rozmów. Blondynka nie chce, by to wszystko znowu się powtórzyło.
To przeszłość, której nie zmienisz. Zostaw ją w końcu za sobą, Madlen.
Po godzinie spędzonej na zewnątrz Madlen słyszy, jak jej siedemnastoletnia córka Lidia schodzi zaspana po schodach i z kuchni macha do matki na przywitanie. Kawa blondynce i tak się właśnie skończyła, więc wraca do środka i zamyka za sobą drzwi balkonowe.
– Jak możesz siedzieć na takim zimnie? – pyta Lidia, bardziej owijając się szlafrokiem.
– Wiesz, że uwielbiam zimę, najlepiej czuję się, kiedy jest chłodno. Od kilku lat nawet nie choruję, powinnaś spróbować. – Matka uśmiecha się do swojej córki, włączając w tym samym czasie ekspres do kawy. – O której zawieźć cię do ojca?
– Myślałam, że masz dzisiaj kolejną sesję i nie dasz rady.
– Odwołałam wszystkie sesje do świąt, chcę spędzić trochę więcej czasu w domu. Ostatnio pracowałam za dużo, potrzebuję trochę zwolnić obroty, żeby się nie przepracować.
– To w takim razie po śniadaniu. I mam do ciebie sprawę, właściwie tata, ale on sam o to nie zapyta, ale mogę mu trochę pomóc, namawiając siebie do pomocy. – Lidia uśmiecha się przebiegle, a jej mama z niecierpliwością czeka, o co może chodzić jej córce.
Z jej ojcem Thomasem, a jej byłym mężem, Madlen nie rozmawia zbyt często, a właściwie prawie wcale. Oboje zdecydowali się na rozwód, oboje zaczęli dostrzegać, że ich związek coraz bardziej nie ma najmniejszego sensu. Jedyne co zaczęło ich łączyć, to ich córka. Jednak mimo tego, co stało się w ich relacji, kiedy jest taka potrzeba, potrafią rozmawiać ze sobą poważnie i żadne z nich nie zachowuje się wobec siebie wrogo. Udało zachować im się zdrową relację, co znacznie ułatwia im kontakty.
– Tata potrzebuje modelki do swoich najnowszych projektów, a bardzo młoda dziewczyna, która miała z nim pracować, zrezygnowała w ostatnim momencie. A skoro nie masz innych sesji, to może mogłabyś poświęcić mu trochę czasu. Zawsze dobrze wam się razem pracowało. – Lidia patrzy na matkę błagalnie.
– Lidia, nie jestem pewna, czy to jest dobry pomysł. To znaczy, nie po to odwołałam wszystkie sesje, żeby wpakować się w kolejną. Poza tym Tim...
CZYTASZ
Second Chance // Oryginal Story
RomansaYesterday All my troubles seemed so far away Now it looks as though they're here to stay Oh, I believe in yesterday Suddenly I'm not half the man I used to be There's a shadow hanging over me Oh, yesterday came suddenly Why she had to go? I don't kn...