1

313 17 8
                                    

Dawno dawno temu w odległej galaktyce żył sobie Tae i Jimin i jakiś debil Jungkook. Postanowili że ubiorą choinkę na święta chociaż była wiosna.
Tae sobie siedział na czubku choinki i próbował zawiesić na jej szczycie gwizde. Jimin prawie zawału dostał gdy to zobaczył i zaczął latać dokoła choinki i asekurować Tae.

Jungkook zobaczył niedaleko małą górkę którą miała około 5 cm i zaczął się na nią wdrapywać . Gdy cały zdyszany i zalany potem wszedł na nią (nie wiadomo skąd) miał w ręce flaga i wbił ja do ziemi.
- Hahaha ja pierwszy zdobyłem te górę A nie wyyyy hahaha . Nazwe ją górą Ajfla !!!!!!
- Aaaaa Tae złaź z tamtąd - Pisnoł Jimin jak widział że Tae prawie spadł
- Nie ma mowy kocham ta choinka , od dzisiaj to moja żona
- Czemu ja żyję z takimi debilami??!- spytał Jimin
- Bo nas kochasz ❤- zawołał Kook który właśnie pił sobie herbatkę na górze Ajfla .

Jimin gdzieś zniknął niewiadomo gdzie a Kook popijał sobie herbatke jak jakaś dama siedząc na krześle(nie wiadomo z kąd go miał )
Tae natomiast szykował się do ślubu z choinką zamówił wielki tort ze swoją podobizną i ubrał sie w piękną (Tak on uważał) sukienkę Barbie która była sukienką ślubną. Choinkę ubrał w garnitur nie wiadomo jak ( pomijając fakt że to Tae powinien mieć garnitur, ale nie ważne)
Gdy ceremonia się zaczęła nagle Jimin wyskoczył z krzaków z piłą mechaniczną w rękach. I ściął choinkę, A Tae który na niej siedział spadł do góry .
Goście których było tylko dwoje czyli Jin i Namjoon oklaskiwali i wiwatowali (Nie wiadomo czemu ).

Na górze i na dole Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz