Rozbiliście obóz w lesie równikowym. Siedziałaś nad Amazonka i bawiłaś się swoją mocą. Nagle usłyszałaś hałas za sobą. Stworzyłaś szybko kulę wodną i rzuciłaś ją kierunku dźwięku. Po chwili z między drzew wyszedł Jazz. Wyglądał jak zmokła kura. Śmiałaś się tak bardzo, że aż brzuch cię rozbolał.
- Za co to ? - spytał porucznik Optimus’a.
- Za wystraszenie mnie - powiedziałaś.
- Przepraszam - odparł Bot.
- Przyjmuję przeprosiny - rzekłaś - A tak po za tym co tu robisz ?
- Przyszedłem tu, bo Optimus kazał mi sprawdzić, czy wszystko u ciebie dobrze - wytłumaczył Jazz.
- Teraz pewnie będzie mnie sprawdzał na każdym kroku - powiedziałaś.
- On bardzo się martwi o ciebie i dlatego tak postępuje - odparł bot - Chodźmy lepiej do obozowiska. Powoli zaczyna się ściemniać.
- Dobrze - rzekłaś.
W obozowisku
Leżałaś w hamaku od 3 godzin, nie mogąc zasnąć. Po chwili usiadłaś przy ognisku aby się choć trochę ogrzać. Kilka minut później usłyszałaś kroki. Po chwili ktoś usiadł obok ciebie.
- Dlaczego nie śpisz ? - zapytał.
- Nie mogę zasnąć - odparłaś, spoglądając w ogień.
Potem zaczęłaś lekko się trząść.
- Zimno ci ? - spytał Autobot.
- Trochę - odpowiedziałaś.
- Trzeba było mówić tak od razu - powiedział Bumblebee, transformując się.
- Po co zmieniłeś się w auto ? - spytałaś zdziwiona.
- Nie mogę pozwolić, abyś się przeziębiła - odparł bot.
Po chwili siedziałaś w aucie, a Bumblebee odpalił silnik. Po kilku minutach zrobiło ci się cieplej.
- Dzięki Bee - powiedziałaś, ziewając.
- Nie ma za co. Dobranoc - rzekł.
- Dobranoc - odpowiedziałaś, zasypiając.Znajdowałaś się na pustyni. Nagle zza skał wyszło 13 nieznanych ci postaci.
- Kim jesteście i co tu robicie ? - spytałaś ze strachem w głosie.
- Przybyliśmy tu, aby podziękować ci za uratowanie życia ostatniemu z nas - powiedziała najwyższa postać.
- Chodzi wam o Optimus’a ? - zadałaś kolejne pytanie.
- Dokładnie - odpowiedziała ci najniższa postać.
- Czyli jesteście jego przodkami ? - rzekłaś.
- Zgadza się - odparła średniej wielkości Prime.
- Nie zasługuję na wasze podziękowania, bo przez moje działania Wszechiskra została zniszczona - wytłumaczyłaś smutno.
- Natalio Hammer, potomkini Emanueli Hammer, nie zamartwiaj się tym. Kość została zniszczona, ale była ona tylko i wyłącznie ,,naczyniem” - rzekł najniższy Prime.
- Nie za bardzo rozumiem co macie na myśli - odpowiedziałaś z zakłopotaniem.
- Chodzi nam o to, że energia z Wszechiskry znajduje się teraz w bransoletce twojej prababci - wytłumaczy ci jeden z przodków Optimus’a.
- Teraz już wszystko jest jasne - rzekłaś.
- Posłuchaj nas Natalio. Kiedy się obudzisz, musisz dać naszemu potomkowi bransoletkę. Powiedz mu też, że zło całkowicie nie zniknęło - dodał najwyższy z Autobot’ów.
- Dobrze - powiedziałaś.Poderwałaś się szybko do góry, uderzając tym samym głową o dach samochodu.
- Co jest !?! - spytał Bumblebee.
- Muszę przekazać coś Optimus’owi - powiedziałaś wychodząc szybko z pojazdu.
- Co takiego ? - zapytał bot.
- Bransoletkę prababci - odparłaś.
- Czemu ? - dopytywał nadal Bee.
- Nie mam czasu na tłumaczenia !!! - wykrzyknęłaś, znikając wśród krzaków.
Po chwili znalazłaś Ironhide’a.
- Gdzie jest Optimus ? - spytałaś szybko.
- Tam - odpowiedział ci ciemny Autobot.
- Dzięki !!! - wykrzyknęłaś.
Po kilku minutach biegu, zobaczyłaś Prime’a w wąwozie.
- Optimusie !!! - krzyknęłaś.
Nagle ziemia pod tobą osunęła się. Zaczęłaś staczać się po zboczu. Gdy byłaś na dole, Prime spytał wystraszony :
- Natalio, wszystko dobrze ?
- Tak - odpowiedziałaś.
- Czemu do mnie przyszłaś ? - zapytał.
- Śnili mi się Prime’owie. Powiedzieli, że Wszechiskra była ,,naczyniem”. Teraz jej energia znajduje się w bransoletce. Kazali mi też przekazać ci ją - wytłumaczyłaś.
- Po co ? - zapytał Prime.
- Nie ma pojęcia - odparłaś.
Potem dałaś Optimus’owi bransoletkę.
- Wracajmy lepiej do reszty - powiedział wódz Autobot’ów.
- Dobry pomysł - rzekłaś.
Kiedy wstałaś, poczułaś straszliwy ból w lewej nodze.
- Ała !!! - wykrzyknęłaś.
- Co się dzieje ? - spytał przestraszony Prime.
- Nie mogę wstać - odparłaś.
- To chyba przez ten upadek - powiedział Optimus.
- Chyba masz rację. Jak teraz dotrę do bazy, skoro nie mogę chodzić ? - rzekłaś.
- Nie martw się. Mam pomysł - odparł Prime.
- Jestem ciekawa jaki ? - zadałaś pytanie.
- Zaniosę cię do obozu - powiedział wódz Autobot’ów.
- Rób jak uważasz - rzekłaś.
Chwilę później Optimus szedł przez las z Tobą na ręce.
- Czy Prime’owie mówili coś jeszcze ? - spytał Autobot.
- Powiedzieli, że zło całkowicie nie zniknęło. Nie wiem co mieli na myśli - powiedziałaś.
- Rozumiem. Jesteśmy już na miejscu. Ratchet !!! - wykrzyknął Prime.
- Co jest ? - spytał medyk.
- Stoczyłam się z urwiska. Wydaje mi się, że złamałam nogę - odparłaś.
- Pokaż - rzekł Ratchet.
Po kilku minutach zielony Autobot powiedział:
- Noga nie jest złamana. Po prostu zwichnęłaś ją.
- Kiedy będę mogła normalnie chodzić ? - spytałaś.
- Za około 2 dni - wytłumaczył Ratchet.
- Rozumiem - powiedziałaś.
Kilka godzin później
Leżałaś przy ognisku i spoglądałaś na nocne niebo. Śpiewałaś po cichu ,,Stronger” - Kelly Clarkso. Nagle usłyszałaś hałas po swojej lewej stronie.
- Kto tam jest ? - spytałaś wystraszona.
- To tylko ja - odpowiedział Jazz.
- Przestraszyłeś mnie - powiedziałaś.
- Przepraszam - odparł bot.
- Co tu robisz ? - zapytałaś.
- Chciałem sprawdzić czy wszystko u ciebie dobrze - powiedział srebrny robot.
- Nie musiałeś ale dzięki - odparłaś.
- Po za tym ładnie śpiewasz - rzekł Jazz.
- Przesadzasz - powiedziałaś, rumieniąc się.
Gdy porucznik Optimus’a spojrzał na ciebie spytał :
- Tęsknisz za rodziną ? Zgadłem ?
- Trochę. W końcu nie widziałam jej od… 18 dni - wytłumaczyłaś.
- Niedługo ją zobaczysz - odparł bot.-----------------------------------------------------------
Jak myślicie, co będzie w następnym rozdziale ?
CZYTASZ
Rodzinna tajemnica i przybysze z kosmosu
خيال علمي19 - letnia Natalia prowadzi normalne życie do dnia, kiedy wszystko wywraca się o 180°. Czy wszystko będzie dobrze?