Poniedziałek, 23 grudnia 2019 roku
Do świąt zostały dwa dni, a dopiero dzisiaj Madlen i Timothy wybrali się na poszukiwanie prezentów dla swoich bliskich. Po raz pierwszy od bardzo dawna blondynka nie ma najmniejszego pomysłu, na to co może kupić i jednocześnie jest strasznie roztargniona. Od samego rana nie potrafi na niczym skupić swojej uwagi, wciąż wraca do wspomnień, kiedy jeszcze była z Thomasem i nie potrafi przestać myśleć o tym, jak dobrze im było razem. Madlen bije się z własnymi myślami, bo wie, że to przeszłość, która nie wróci, ma męża, którego kocha i nawet nie powinna choć przez chwilę myśleć o swoim byłym. Czuje, że niepotrzebnie zgodziła się na sesję, która za bardzo cofnęła ją uczuciowo w czasie. Thomas znowu patrzył na nią w ten magiczny dla niej sposób, znowu poczuła się, jakby uczucie między nimi wróciło. Mad zatęskniła za czasem, kiedy byli razem i wszystko tak dobrze się układało. Nawet, teraz kiedy rozmyśla o ty, wszystkim, nie jest do końca przekonana, co spowodowało, że zaczęli się od siebie oddalać. Z każdym kolejnym dniem po prostu zaczęło się między nimi wypalać. Wcześniej Madlen nie myślała o tym zbyt długo, rozwiedli się i uznała ich wspólny temat za zamknięty. Nie chciała rozpamiętywać tego, co było, bo wiedziała, że źle to się dla niej skończy, a teraz nie potrafi się otrząsnąć, bo znowu zaczęła zatracać się w przeszłości, o której tak bardzo chciała zapomnieć.
– Mad, wszystko w porządku? – Głos Timothy'ego wyrywa blondynkę z zamyślenia. Brunet podaje żonie tekturowy kubeczek z ciepłą kawą i zaraz dalej ruszają w stronę kolejnych sklepów. W tym roku to on zdecydowanie decyduje o prezentach, co absolutnie nie przeszkadza dziewczynie. Wystarczy, że udało jej się kupić samodzielnie prezent dla córki, reszta nie ma dla niej aż tak dużego znaczenia.
– Tak, przepraszam. Zamyśliłam się tylko – tłumaczy się od razu z nerwowym uśmiechem Madlen, próbując pozbyć się z głowy swojego byłego męża.
– Miałaś wczoraj sesję? Wróciłaś późno, a myślałem, że odwołałaś wszystkie do świąt. – Mad od razu czuje się jak przyłapane dziecko, a poczucie winy niemal od razu ściska jej żołądek.
– Tak, miałam wszystkie odwołane, ale Lidia poprosiła mnie, żebym pomogła Thomasowi. Modelka, z którą miał pracować, zrezygnowała w ostatnim momencie – mówi od razu, bo wie, że nie ważne jak bardzo dalej chciałaby to przed nim zatajać, to nie może, jeśli chce być szczera, wobec swojego obecnego męża.
– I kiedy zamierzałaś mi powiedzieć, że znowu pracujesz ze swoim byłym? – Timothy próbuje podejść do tego ze spokojem, ale Mad dobrze wie, że w środku zaczyna gotować się z zazdrości. To była jedna z tych cech, która denerwowała dziewczynę. Zazdrość, bez podstaw. Choć z drugiej strony, gdyby tylko poznał jej myśli, miałby powód.
– To tylko praca Tim, kolejna sesja.
– Tak, kolejna sesja, tyle że z twoim byłym mężem. Dlaczego do cholery wciąż masz z nim kontakt? – podnosi głos na żonę, ale zaraz szybko się opanowuje, kiedy widzi wszystkich dookoła, którzy zwrócili na nich dłuższą uwagę.
– Mam z nim córkę, która jeszcze nie jest pełnoletnia. Wciąż za nią odpowiadam i nie mogę z nim nie mieć kontaktu. Dobrze wiesz, dlaczego się z nim rozwiodłam i wiesz, że przede wszystkim Thomas był moim przyjacielem. Nie rozmawiam z nim za często, ale jeśli prosi mnie o pomoc, to pomagam.
– Wciąż coś do niego czujesz? – pyta przygnębiony, a jego wzrok wciąż ukazuje mocne zdenerwowanie.
– Był moim mężem przez dziesięć lat...
– Oczywiście, że tak. Powinienem był się domyślić. Jak mogłem być tak głupi? – Zatrzymuje się w miejscu i spogląda z wściekłością na blondynkę.
CZYTASZ
Second Chance // Oryginal Story
RomanceYesterday All my troubles seemed so far away Now it looks as though they're here to stay Oh, I believe in yesterday Suddenly I'm not half the man I used to be There's a shadow hanging over me Oh, yesterday came suddenly Why she had to go? I don't kn...