Sobota...
Dla mnie dzień jak co dzień, ale dla chłopaków raj na ziemi.Wymęczeni próbami odsypiali, a ja postanowiłam wręczyć Jina i przygotować im śniadanie.
Postawiłam na naleśniki, bo wiem, że każdy z nich je lubi, a poza tym robi się je szybko i łatwo.
Kiedy skończyłam smażyć ciasto do naleśników do kuchni wszedł Jin.
Spojrzał na mnie zdziwiony, po czym się uśmiechnął.
- Nie musiałaś. - westchnął.
- Ale chciałam. Ty też masz prawo odpocząć.- odpowiedziałam z uśmiechem i zaczęłam wyjmować z półek różne dodatki.
-Dziękuję. - uśmiechnął się po raz kolejny.
- Nie ma za co. Obudzisz ich? - zapytałam.
- Zamiana ról. - zaśmiał się, a ja mu zawtórowałam. Po chwili wyszedł, aby obudzić resztę.Po kilkunastu minutach w kuchni znajdowało się całe BTS, które zajadało się naleśnikami.
Ja także zjadłam kilka i oznajmiłam im, że idę się ogarniać, a później posprzątam.Protestowali, ale kategorycznie zabroniłam im tego robić. Mają wolne, więc niech korzystają.
Weszłam powolnym krokiem do łazienki i zaczęłam swoją poranna rutynę.
Ubrałam to:Gotowa zeszłam na dół i posprzatałam stół po śniadaniu.
Później udałam się do pokoju, który dzieliłam z Yoongim.
Zastałam tam chłopaka leżącego z telefonem w ręku.
Był bardzo uroczy...Podeszłam bliżej i położyłam się na nim.
- Znowu zachciało ci się mnie przygniatać? - zaśmiał się.
- Steskniłam się... - mruknęłam wtulajac się jeszcze mocniej w chłopaka. Ten odłożył swój telefon na szafkę nocną i także mnie przytulił.
- Widzeliśmy się przy śniadaniu, słodziaku. - pocałował mnie w czoło.
- To było bardzo dawno. - westchnęłam.
- Od kiedy ty jesteś taka potulna?- zapytał, a ja wzruszyłam tylko ramionami. - Chcesz pójść na lody? Przy okazji pogadamy o czymś ważnym. - po usłyszeniu jego słów na temat tego poważnego tematu popatrzyłam mu w oczy. Nie dało się z nich nic wyczytać...
Jedynie przytaknełam i zeszłam z chłopaka, udając się na dół, aby założyć buty.
Raper zrobił to samo i chwilę później chodziliśmy już jedną z alejek pięknego, seulskiego parku, trzymając w rękach pyszne lody.- O czym ważnym chciałeś porozmawiać?- zapytałam, przystając na chwilę.
- Usiądziemy? - również zapytał, a ja przytaknęłam.
Kiedy zajęliśmy miejsca na jednej z ławek zachęciłam go, aby zaczął temat.
- Dalej...- uśmiechnęłam się.
- Nie wiem, czy jesteś na to gotowa, ale myślę, że to czas, aby przedstawić cię fanom, albo chociaż oficjalnie ogłosić, że mam kogoś.- powiedział, a mnie lekko zamurowało.- Wiem, że to ciężkie, dlatego nie naciskam, ale jesteśmy razem już ponad rok i wolę, aby ARMY dowiedziały się ode mnie, a nie z mediów. - westchnął. Miał rację...
I tak bardzo ryzykowaliśmy wychodząc. Jeśli Suga powiedziałby prawdę fanom nie musielibyśmy się tak z tym kryć, ale z drugiej strony nie chce być tematem głównym w każdej gazecie i artykule.
Trzeba to dobrze przemyśleć...
- Wiesz...Jeśli bardzo Ci na tym zależy to mogę się zgodzić, ale nie chce wyjawiać mojej tożsamości. - odparłam, po chwili zastanowienia. To będzie chyba najlepsza opcja w takiej sytuacji.
- Świetnie! Za tydzień mamy wywiad do jakiejś gazety. Wtedy to powiem. - stwierdził, a ja przytaknęłam.
- Trochę się boję, Yoonie. - westchnęłam.
- Spokojnie. Prawie nic się nie zmieni. Co prawda na początku pewnie będą nas męczyć, bo będą chcieli poznać twoją tożsamość, ale z czasem im się znudzi i znajdą sobie nowe sensacje. - zapewniał mnie.
- Ufam Ci. - szepnęłam. Chłopak się uśmiechnął i mnie przytulił.
CZYTASZ
UNKNOWN FELLING | M.YG
Fanfiction•NAUCZMY SIĘ RAZEM KOCHAĆ• Wiecznie oschły, zamknięty w sobie artysta i zraniona kobieta. •wulgaryzmy •wiadomości niezgodne z rzeczywistością •drastyczne opisy •akcja dzieje się w czasie nieokreślonym •początek pisany bardzo dawno=cringe