Pov. Rye
Piątek to zdecydowanie najlepszy dzień w tygodniu poza tym nie mamy jakoś dużo lekcji i oczywiście jutro jest impreza. Wstałem z łóżka i zabierając ciuchy z szafy zniknąłem w łazience mając na celu odświeżenie się i ubranie po czym wziąłem się za układanie włosów. Szybko zbiegłem na dół i zjadłem śniadanie gdy do mojego domu bez zapowiedzi wszedł zmęczony Brooklyn.
- Hej, a co ty tu robisz tak wcześnie? - zapytałem
- Stary, nie wyspałem się. Wygląda na to, że pójdziemy do szkoły z buta
- Przecież mamy samochody
- Wiem, ale oczy mi się zamykają. Chyba nie chcesz abym spowodował wypadek
- Może ja poprowadze?
- Rye, pogięło Cię? Ty nie pamiętasz jak się jeździ
- Aj, nie przesadzaj. Pewnie jak już usiądę za kółkiem to wszystko mi się rozjaśni.
Znalazłem kluczyki od mojego BMW i wybiegłem z domu razem z blondynem. Usiadłem za kierownicą i włożyłem kluczyk do stacyjki
- Rye, ja chyba wolę się przejść- powiedział Brook i chciał wyjść, ale go zatrzymałem
- Czekaj, czekaj. Przygotuj się na ostrą jazdę
Wyjechałem z pod domu aż się zakurzyło i zacząłem jechać w kierunku szkoły. Brooklyn wciśnięty w fotel z wielkimi oczami siedział i się nie ruszał. Gdy wreszcie dojechaliśmy pod szkołę zobaczyliśmy Mikey'ego pod szkołą.
- Hej Mikey! - krzyknąłem
- Rye...co to było?
- No jak to co? Przyjechałam samochodem. Gdzie Brook?
- Brooklyn? - zapytał Mikey podchodząc do mojego samochodu
- Ja piernicze, Ryan. Ja myślałem, że nas zabijesz - powiedział Brooklyn drżącym głosem
- Nie pierdziel, jestem świetnym kierowcą
- Taaa. Przecież ja się prawie zesrałem
- To już twój problem- powiedziałem ze śmiechem
Weszliśmy do szkoły i poszliśmy pod odpowiednią salę po drodze witając się z Sonny'm i Jack'iem.
Sonny jak zwykle w telefonie, a Jack cały czas nawija jaka super będzie ta impreza.
- Kurna Jack, skończ już. Denerwujesz mnie - odburknął poirytowany Brook
- Gibson jak masz problem to mnie nie słuchaj
- Masz rację, idę do Harvey'ego. On mi tak nie przynudza - powiedział i odszedł
Zdziwiony patrzyłem raz na odchodzącego blondyna raz na zdzorientowanego Jack'a.
- A co to miało być? - zapytałem
- Nie wiem, on się cały czas ze mną kłóci ostatnio - powiedział Jack
- Chłopaki, ja widzę, że coś jest nie tak z Brooklyn'em, Harvey coś ma z tym wspólnego. Ja się dowiem - powiedział nagle Sonny podnosząc głowę znad wyświetlacza telefonu
- Skąd wiesz, że Harv ma coś z tym wspólnego?
- Od kiedy Brook się do niego bardziej
"przykolegował" cały czas się tak zachowuje
- Może źle go oceniasz- powiedziałem
- Rye Ty nic nie pamiętasz więc nie wiesz jaki jest Harvey - powiedział Sonny i tak samo jak Brook odszedł
Popatrzyłem na Jack'a, a on na mnie i wzruszyliśmy ramionami równocześnie. O co tu chodzi?Pov. Sonny
Nie chce tego mówić, ale moje uczucie do Brooklyn'a chyba wraca. Jego zachowanie mnie irytuje, ale z chęcią pomogę mu je zmienić. Boli mnie to, że on woli Harvey'ego. Nie chodzi mi o to, że jest on nie fajny i go z chłopakami nie lubimy, ale...Harvey jest taką dość konfliktową osobą, wiemy, że jest biseksualny i aktualnie nie ma nikogo. Ostatnio zerwał z taką dziewczyną - Sarah. Znam ją, jest nawet spoko. Wracając...widzę jak klei się do mojego Brook'a, chwila co?
Mojego?
Mojego Brook'a?
Nie, nie
Do Brook'a
Po prostu
Co się ze mną dzieję? Sonny ogarnij się...
I co ja mam z tym zrobić?
Nie chce się wpiepszać w ich relacje i nie znam też prawdziwego powodu zmiany Brook'a, ale co innego jak nie Harvey mogło na niego wpłynąć?
Odchodząc od chłopaków wpadłem na kogoś. Niska blondynka. Zachaczyłem o jej ramię wytrącając jej z rąk książki i zeszyty.
- Jejku przepraszam, to moja wina - powiedziałem
- Nie, co ty. To ja nie patrzę przed siebie
Pomogłem jej zbierać rzeczy z podłogi i kiedy podszedł do nas Andy
- Kirsty, pośpiesz bo...Sonny?
- Wy się znacie? - zapytałem
- Tak, Kirsty to moja przyjaciółka
- A kto to? - zapytała
- Sonny - powiedział Andy
- No tak, mam na imię Ryan, ale mówią na mnie Sonny- podałem jej rękę
- No to jak już zdążyłeś się dowiedzieć, jestem Kirsty
- Miło mi poznać. Ale...muszę iść. Andy...wpadnij po 16
- Sorry, ale dzisiaj nie mogę
- No dobra, to cześć
Pobiegłem przed szkołe, co z tego, że się spóźnię na fizykę. Muszę przemyśleć parę spraw, może nawet pójdę do domu. Mam nadzieję, że nie ma mojej siostry. Ładna ta Kirsty, ale nie mój typ, może by zaprosić ją na imprezę do Jack'a?
Przemyśle to chociaż chciałem iść z Brooklyn'em, ale to odpada bo on idzie z Harvey'm. Dlaczego ja mam takiego pecha w życiu?
Dobra, zwijam się do domu. Napisałem do chłopaków i poszedłem do domu.
W 10 minut znalazłem się u celu i od razu poszedłem do swojego pokoju.Pov. Andy
Poszedłem z Kirsty do biblioteki, mamy okienko i miałem jej pomóc w zadaniu z matmy i wtedy zderzyła się z Sonny'm.
- Wpadł ci w oko, nie?
- No jest uroczy, ale nie mój typ. Wiesz, że wolę innych chłopaków
- No wiem, ale może jednak...
- Nie Andy
- No okej
Usiedliśmy przy ławce i zacząłem tłumaczyć dziewczynie zadanie. Zrobiliśmy masę przykładów i mam nadzieję, że już mniej więcej wie o co chodzi.
- No właśnie, Kirsty w sobotę jest impreza, mój przyjaciel Jack powiedział mi, że mogę wpaść z osobą towarzyszącą. Może masz ochotę pójść ze mną?
- Pewnie, a który to, Jack?
- Nie znasz go. Ze starszej klasy, wysoki irlandczyk, cieme włosy, brązowe oczy
- No masz rację nie znam go, ale może poznam
- Pewnie, przedstawię ci go
- Okej, no to o której, gdzie?
- Przyjdę po Ciebie, bądź gotowa na 18
- Okej
Po dzwonku poszliśmy na matmę, która w sumie minęła nam dość szybko i była to nasza ostatnia lekcja. Spakowałem się i pożegnałem się z Kirsty. Skierowałem się w stronę szafek zostawić w mojej parę książek.
Rozpakowywałem plecak i nagle wypadł mi z rąk tak, że wyleciała z niego cała zawartość.
- No nie... - powiedziałem
- Pomogę - usłyszałem głos jakiegoś chłopaka
Nawet nie zdążyłem zobaczyć kim jest. Pomógł mi zbierać książki i zeszyty.
- Dzięki
- Nie ma sprawy - powiedział i podniósł głowę uśmiechając się. Dopiero teraz zobaczyłem kto to?Polsat! 😂
Nie pytam czy wiecie kto to bo to oczywiste, so...
Oto nowy rozdział mam nadzieję, że się podoba
Do następnego
Pa 😘
CZYTASZ
Lead Me | RoadTrip | Randy
Fanfic🔴 Rozdziały są pomieszane. Proszę zwracać uwagę na numeracje 🔴 19 - letni Rye po wypadku trafia do szpitala i okazuje się, że stracił pamięć. Chłopak nie wie co się dzieję wokół niego. Nie wie jak ma na imię, kim są jego rodzice i przyjaciele. W...