Atsushi pov:
Niemrawo uniosłem powieki. Nie czuje bólu, tylko przyjemne ciepło.
Ale dlaczego...?
Po chwili zarejestrowałem, że jestem wtulony w Akutagawe, który teraz leżał zwrócony twarzą do mnie. Czułem na sobie jego spokojny oddech.
Spojrzałem na jego śpiącą twarz. Nigdy go takiego nie widziałem. I nigdy nie sądziłem, że do czegoś takiego dojdzie.
Akutagawa jest dla mnie bardzo miły. Zawsze uważałem że jest straszny, a nawet pozbawiony uczuć, a tu nagle znalazłem sie w takiej sytuacji i zdaje sie że on sie o mnie... martwi..?
Dał mi nawet ten lek, po którym rana mnie nie boli... Ale czy to dobrze?
On tyle już dla mnie zrobił w tak niedługim czasie, a ja? Tylko żeruje na nim.. na nim i jego dobroci.
Może tylko stara sie zachować swoją obojętność dla świata a w środku jest zupełnie inny?
Może nienawidzi ludzi, za to jacy bywają, za to jak go traktują czy postrzegają, ale w środku czuje, że nie może od nich odejść, kocha tylko tych wybranych...
-...ale czy ty kogoś na prawdę kochasz...?- wymamrotałem pod nosem.
-Skąd to nagłe pytanie?- wzdrygnąłem sie.
-N..nie wiedziałem że nie śpisz...- mruknąłem.
-Gapiłeś sie na mnie już jakiś czas. Myślałem że zauważysz.
-P..Przepraszam...
-Zdecydowanie za dużo przepraszasz
Akutagawa pov:
Gdy ponownie otworzył usta by coś powiedzieć, przyłożyłem mu palec do ust.
Przetarłem skronie i wstałem z łóżka.
-Leż tu, zaraz wracam- powiedziałem po czym ziewnąłem. Przeciągnąłem sie jeszcze i wyszedłem z pokoju. Najpierw udałem sie do pokoju siostry.
-Gin?- zapytałem pukając do drzwi, które po chwili uchyliłem. Dziewczyna siedziała na parapecie, miała kolana podkulone a na nich opartą brodę.
-Co tam?- zapytała spoglądając w moją stronę.
-Potrzebuje paru rzeczy. Mógłbym cię prosić żebyś mi je załatwiła?
Ona tylko westchnęła po czym mruknęła:
-A sam nie możesz sie tym zająć?
-Musze pilnować tygrysa, pamiętasz?
-A, no tak. Wybacz bratku. Więc, czego ci potrzeba?
Przelustrowałem wzrokiem jej pokój
-Może ci pomóc? Czego tak łapczywie szukasz?
-Coś do pisania...
Po chwili Gin sięgnęła z szuflady biurka zeszyt z którego po chwili wydarła kartkę, a z pod poduszki wyciągnęła długopis. Zapewne tam też trzyma swój pamiętnik.
Podała mi przedmioty. Ja natomiast usiadłem na krześle przy biurku i zacząłem spisywać:
bandaże, opatrunki jałowe, woda utleniona, strzykawki, welfrony, endyklopedia medyczna, antyseptyk, kloksacylina, witamina K w kapsułkach,
Chyba wszystko, mam nadzieje że o niczym nie zapomniałem...
Podałem siostrze kartke, którą prześledziła wzrokiem.
CZYTASZ
Tygrysie serce- AkuAtsu
Random-Coraz lepiej ci idzie- powiedział mężczyzna odkładając dokument do szuflady. -Pisanie raportów? -Nie, współpraca z tygrysołakiem- powiedział z uśmiechem. Ze względu na zaistniałe okoliczności, Mafia Portowa i niejaka Zbrojna Agencja Detektywistyczn...