Peszek moja droga

35 1 8
                                    



Zacznijmy od tego, że był jesienny deszczowy poranek. Roksana oczywiście musiała zebrać się do szkoły, by nie spóźnić się na pierwszą lekcje, czyli historię. Spóźnienia u niej były czynnością już prawie, że rutynową, a to nieprzespana noc, kolejna nagrana płyta, wyjazdy i różnego rodzaju wywiady. Co prawda, nie narzekała na to, bo skupiała się głównie na swoim scenicznym charakterze niż światem realnym. 

Dochodziła już godzina 8:00. Zaczął dzwonić budzik. Oczywiście Roksana spała jak zabita i nie słyszała nic innego poza swoimi myślami. Cały jej dom jeszcze spał więc nie było nawet opcji, że ktoś wstanie ją obudzić. Dopiero po godzinie 9 dziewczyna przetarła swoje oczy, które chwile później otworzyła. Powolnym ruchem zaczęła badać otwartą dłonią stolik tuż obok jej łóżka, w poszukiwaniu swojego telefonu. Kiedy go złapała i zerknęła  na odblokowany ekran jej serce przyspieszyło, a ona sama odczuła kolejny raz w tym tygodniu zakłopotanie i przytłoczenie spowodowane szkołą.

- Cholera, znów to samo - powiedziała sama do siebie, odkładając telefon na poprzednie miejsce.

Wstała pośpiesznie zabierając z siebie kołdrę. Ruszyła w kierunku swojej szafy, która stała naprzeciwko jej łóżka. Otworzyła ją dość chaotycznie odczuwając na sobie wyraźnie presję straconego czasu. Zgarnęła pierwsze lepsze ubrania, w które zaraz po tym się ubrała. Wybiegając z pokoju narobiła trochę hałasu, gdyż zdążyła zahaczyć nogą o stojący wieszak, który chwilę później się przewrócił. Nie zwracając na to uwagi wbiegła do kuchni stając na środku i rozglądając się jakby była tam pierwszy raz. Po chwili namysłu sięgnęła tylko po jabłko i pieniądze, które leżały na blacie. Nie tracąc ani chwili dłużej udała się do łazienki robiąc to co każda dziewczynka moi drodzy. Po załatwieniu swoich potrzeb powróciła do swojego pokoju, potykając się o przewrócony wcześniej wieszak.

- No o co chodzi? - powiedziała oburzona zerkając na zegarek z niepokojem.

Złapała swój plecak oraz płaszcz i zakładając pośpiesznie buty wyszła z domu, a raczej wybiegła z niego trzaskając drzwiami.




You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Dec 22, 2019 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Życie to suczWhere stories live. Discover now