Byłam pogrążona w głębokim śnie, aż nie przerwał tego dźwięk mojego budzika. Za każdym razem, gdy słyszałam tą melodyjkę miałam odruch wymiotny.
Leniwie wysunęłam się spod kołdry i zeszłam na dół. Zaparzyłam kawę i od niechcenia przeglądałam social media. Mój ojciec oznajmił mi, że z jego kochanką lecą na delegacje i nie będzie ich mniej więcej dwa dni. Tak szczerze? Mam to w dupie.
Odłożyłam pusty już kubek do zmywarki i poszłam się odświeżyć. Po skończonym prysznicu, nałożyłam szybko na siebie bluzę z Fear of God, bo to jedyna fancy rzecz którą posiadam i jeansy.
Spojrzałam na godzine w telefonie.
- Kurrwa.
Za dziesięć minut miałam rozmowę, w mojej pierwszej pracy, a ja się spóźnię. Biegłam na zabój i nie zauważyłam sylwetki idącej znad przeciwka. Nieszczęśliwe w nią wpadłam, powodując u siebie lekki ból głowy.
- Przepraszam, spieszę się. - powiedziałam
- Uważaj jak łazisz, jebana cioto.
Gdyby nie to, że zaraz się spóźnię, wdalabym się w kłótnie z tym pojebem. Lekko spóźniona wbiegłam do wytwórni i stanęłam przed salą przesłuchań. Nagle ktoś złapał mnie w talii, co przyprawiło mnie o ciarki przerażenia.
- P-przepraszam, nie chciałem cię przestraszyć.
- Namjoon, łapy przy sobie. - powiedziałam oschle.
Uslyszalam swoje imię i lekko zestresowana weszłam na salę.
- Dzień dobry..
- Dzień dobry, proszę siadac. - wykonałam polecenie. - Pani imię i nazwisko.
- Kim Raesoo.
- Wiek?
- W grudniu szesnaście. Niech Pani się nie obawia, miałam dużą styczność z makijażem i fryzjerstwem.
- Dobrze. Czy jest Pani swiadoma co niesie ze sobą praca stylistki?
- Tak, jak najbardziej.
- Dobrze, na dniach wyślemi Pani wiadomość pocztą.
- Dziękuję, do widzenia. Życzę miłego dnia! - posłałam jej ciepły uśmiech.
Myślę, że rozmowa poszła po mojej myśli. Miałam do dyspozycji wolny dzień, więc poszłam do pobliskiej kawiarni. Zauważyłam znaną mi sylwetkę.
- O, hej Rae!
- Witaj, LeeSang. Jak się masz?
Siadłyśmy przy wspólnym stoliku. Zamówiłyśmy napoje i spozywalysmy je przy wspólnych plotkach. Stwierdziłyśmy, że dobrym pomysłem, będzie pójście na zakupy. Przyda mi się rozrywka.
Odwiedziłysmy kilka naszych ulubionych sklepów. Zakupiłam sporo ubrań, ale u mnie one się nie zmarnują. Lee poinformowała mnie, że musi jeszcze kupić zegarek dla taty, więc się z nią pożegnałam i wsiadłam do windy.
Niestety po raz kolejny wpadłam na Mina. Stanęłam obok niego i przewróciłam oczami.
- Czego się gapisz, zboku. - syknęłam.
Odetchnęłam z ulgą, gdy zobaczyłam docelowe piętro na małym monitorku. Pospiesznie wyszłam z windy. W pewnym momencie poczułam mocne szarpnięcie w nadgarstku. Pisnęłam z bólu. Zostałam zaciągnięta w ciemną uliczkę. Popatrzyłam się lekko w górę i zobaczyłam Yoongiego.
Prychnelam i popchnęłam go z całej siły na przeciwną ścianę. Niestety Yoongi był na tyle silny, że prawie w ogóle nie ruszył się z miejsca. Zaśmiał się psychodelicznie i przybił mnie do ściany. Zostawił kilka mokrych śladów na mojej szyi i odrzekł.
- Pociągasz mnie, kotku..
Zostawił mnie w szoku nie do opisania. Zsunęłam się na ziemię i wpatrywałam się pusto w ścianę. Musiałam tak siedziec dosyć długo, gdyz nie poczułam że zaczął padać deszcz, a moje ciuchy są już całe przemoczone.
Całe szczęście mój dom nie był daleko. Szybkim krokiem dotarłam do miejsca zamieszkania. Po wejściu pobiegłam na górę wrzucić przemoczone ubrania do pralki, a sama wzięłam prysznic.
Nałożyłam na siebie wygodną bluzę, niestety należała do mojego ex, ale lubiłam ją i spodenki. Rzuciłam się bezwładnie na łóżko i lezalam tak przez chwilę. By nie myśleć o Minie, włączyłam Netflixa.
Zanim się obejrzałam był późny wieczór. Od oglądania odciągnął mnie dźwięk powiadomienia. Yoongi zaczął do mnie pisać, smsy o dziwnej, zboczonej i obleśnej treści. Bez zastanowienia zablokowałam jego numer.
Postanowiłam się już położyć. Byłam zmęczona, a do tego chyba się przeziębiłam. Aż do mojego zaśnięcia cały czas myślałam o Yoongim.. A może on coś do mnie czuję? Nie mam pojęcia.
- Yoongi nie rób tego...
- Spokojnie nie będzie bolało.. - mimo jego słów, nie ufałam mu.
Zaczął zrywać ze mnie ubrania. Łzy leciały po moich policzkach, lecz on miał to w dupie. W pewnym momencie bylam już całkiem naga..
- Zrób mi loda.
- Nie. - moj głos był roztrzęsiony.
- Zrób.
- Nie.
- Powtórz.
- Nie zrobię Ci jebanego loda! Zapomnij!
Yoongi szarpnął mnie za włosy i na siłę wepchnął mi swoje przyrodzenie do ust. Łzy leciały mi ciurkiem po policzkach, kapiąc na podłogę. W pewnym czasie były pomieszane z nasieniem Yoongiego.
Min obrócił mnie tyłem i wszedł we mnie powodując okropny ból.
Obudziłam się cała zapłakana. Spojrzałam na zegarek. Trzecia w nocy. Nie mogłam zasnac do piątej, aż wkoncu zmęczona płakaniem padłam.
CZYTASZ
~I'm your daddy~
Fanfic" - Im litteraly craving your dick, daddy... 😈 - You are bad girl... and bad girls need punishment....." x Yoongi