Chapter 1

34 5 1
                                    


  Jak to jest żyć z dnia na dzień, czekając i odliczając dni do końca swojego życia? Jak to jest myśleć wyłącznie o tym, że za parę miesięcy moje serce przestanie bić, moje ciało stanie się sztywne i zimne, a moja dusza je opuści? Jak to jest żyć z taką świadomością, strachem i niepewnością?

Świetnie. Jeśli masz gwarancję, że twoje życie dopiero wtedy się zacznie. Jeśli wiesz, że po tej nocy pełnej bólu, otworzysz niezwykle bystre oczy i spojrzysz na świat zupełnie inaczej, siedząc w swoim sztywnym, lodowatym ciele, którego serce raz na zawsze przestało bić. Jeśli masz kogoś, kto będzie z tobą przez te wieki i nigdy cię nie opuści.

Ja mam taką gwarancję i grono osób, które zawsze przy mnie będą...

Życie w rodzinie nieśmiertelnych jako najstarsze z jeszcze nie przemienionych dzieci jest trochę frustrujące. To trochę jak ogromny kielich zalany po brzegi napojem uwagi reszty osobników, który zmuszona jestem wypić. Wszyscy czekają tylko na ten dzień, przyglądają się tobie, zastanawiając się, jakim będziesz wampirem; dają porady i pouczają, żeby cię "wykształcić". Jeśli do dnia swoich osiemnastych urodzin nie będziesz w stu procentach przygotowany na ten dzień, twoja przemiana może przebiec niepoprawnie, co wiąże się z bolesnymi skutkami mutacji.

No właśnie - mutacja. Słowo, na które włosy jeżą mi się na karku; słowo, na które dostaję gęsiej skórki. Muszę być wtedy opanowana i robić dokładnie to, co trzeba, żeby nie skończyć z dwiema głowami, trzema rękami, lub jako hybryda. Jeśli staniesz się tym ostatnim, możesz liczyć jedynie na odrzucenie... W najlepszym przypadku rodzina po prostu cię zabije, bo hybrydy są niebezpieczne oraz umierają i powracają do życia po parę razy dziennie, a to boli...

Hybrydy są krzyżówką człowieka i wampira i właśnie z tego powodu wampir nie może mieć dziecka z człowiekiem, bo owoc ich miłości nie ma szans na normalne życie. Wyglądają oni jak zwykli ludzie, ale potrzebują o wiele więcej krwi niż wampiry, są niedyskretne i nie potrafią się opanować. Co jakiś czas przechodzą przemianę, a potem wracają do życia. Jak lag na komputerze...

Oprócz różnych gatunków, ras i odmian wampirów na tym świecie grasuje jeszcze mnóstwo innych potworów, które póki co znam tylko z opowieści... Nigdy nie widziałam żadnego z nich, ale to, że są prawdziwe, jest pewne.

Ꭲꭱꮓꭼꮯꮖ ꮮꮖꮪꭲꮻꮲꭺꭰꭺ
Nꮖꭼꭰꮓꮖꭼꮮꭺ

Budzę się, czując dreszcz przeszywający mnie na wylot. Krople potu spływają leniwie po moim czole, wyznaczając kręte doliny. Jest mi zimno i gorąco jednocześnie. Nie wiem, czy mam się przykryć kołdrą, czy odrzucić ją na podłogę.
Ciemność otacza mnie ze wszystkich stron, a majaczące kształty mebli i różnych przedmiotów, lekko mnie przerażają. Zaciskam mocno powieki, staram się zasnąć jak najszybciej. Mimo to, że od zawsze jestem przyzwyczajana do potworów, którymi są między innymi wampiry, nie potrafię przestać bać się nocnych zmor, zjaw, które przychodzą w moich snach. Nigdy ich nie pamiętam, ale zawsze pozostawiają po sobie niepokój.

Słyszę jakieś gorączkowe rozmowy dobiegające najprawdopodobniej z salonu. Czy to ciocia Adeline i wujek James? Wujek William też tam jest. Poszłabym posłuchać, o czym rozmawiają, ale wiem, że są w stanie usłyszeć, jak otwieram drzwi, więc nie mam szans.
Przewracam się więc na drugi bok, muszę odgonić złe myśli i zasnąć...

*

— Juliette, wstawaj... — czuły szept mamy wyrywa mnie ze snu. Czuję jej lodowaty uścisk na ramieniu, co szybko mnie rozbudza. Otwieram oczy i widzę, że jest jeszcze ciemno. Ledwo świta, a z tego co wiem, nie mam dzisiaj lekcji, więc po co budzi mnie tak wcześnie?

Blask Świtu: Książę Ciemności ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz