16.3 Otćneg szjedźjaly 3/3

10 1 9
                                    

Ale to nie był koniec.

To był koń i WC którzy będą ważnymi bohaterami dzisiejszej opowieści.

A więc było tak że przyszedł ten czas w życiu każdego człowieka... pora rozebrać choinkę. Julka jednak była wyjątkowo zżyta ze swoją. Kochała ją ( co ja robię 0-0 ) I nie chciała jej wyrzucać na błoto podczas tego deszczowego polskiego dnia.

Była tak pięknie wystrojona. Owinięta w boa z łańcucha. Świeciła jak lampki choinkowe. I miała duże bombki.

Ale Julka wiedziała że drzewko nawet jej nie dostrzega. Więc krzyknęła:

J - Drzewko-desuuuuu~~~~ Notice meeewweeeeewwee.

Z choinki nagle spadły wszystkie igły. Umarla. Rozpaczona Julka nadal nie chciała jej wyrzucać. Wtulona w jej nagie gałęzie załkała prawdopodob- nie z bólu bo gałęzie wbijały się w jej delikatną i jasną jak mleko skórę.

Następnego dnia~

Mama Julki spaliła choinkę w piecu.
J - NIEEEEEEEEEEEEEEEE.

THE END

Koń i WC było kłamstwem.
Kłamie

Smutne Historie (Nie CLICKBAIT) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz