Pov. Betty
Minęły już dwa tygodnie od mojego oficjalnego zaprzyjaźnienia się z Jugheadem. Po przeczytaniu mojego próbnego artykułu, ( którego głównym tematem była sprawa zaginięcia 14 letniej dziewczyny z Greendale ) stwierdził że jestem genialna i przyjął mnie do Blue & Gold. Oprócz dobrych wspólników staliśmy się najlepszymi przyjaciółmi. Nawet mogłabym stwierdzić że z Juggiem dogaduje się lepiej niż z Archim, czy z Veroniką. Każdą przerwę spędzam z moim ulubionym brunetem, zamiast spędzać je z moją starą paczką. Gdy już nawet się zdecyduje z nimi siedzieć to tylko i wyłącznie z Jugheadem. Zazwyczaj, nie wchodzi w nasze ożywione konwersacje, woli w tym czasie zająć się czytaniem książki lub zajadaniem się swoim burgerem lub frytkami. Konsekwencją spędzania z nami przerw jest to że, Chuck odpuścił Jughedowi, co mnie i zapewne jego bardzo cieszy. Parę razy na korytarzu gdzieś go tam szturchnie, ale najważniejsze jest to że już go nie dręczy.
Piątek siedzimy w klasie, na lekcji angielskiego. Pani profesor Smith prowadzi za nami dyskusje na temat Moby Dicka. Gdy nagle ktoś puka cicho lecz rytmicznie w drzwi.
- Proszę wejść. - Rozkazała pani profesor przerywając rozmowę z uczniem. Drzwi się uchyliły i do pomieszczenia weszła osoba której nie miałam ochoty nigdy więcej widzieć.
Pov. Jughead
Do klasy wszedł postawny czarno włosy chłopak ( przewyższający wszystkich członków naszej drużyny footbolowej )
- Dzień Dobry ... Reggie Menle. - Zadeklarował po czym wyciągnął rękę do nauczycieli, a ona ją uścisnęła z wielkim uśmiechem na pomarszczonej twarzy.
- A tak, na śmierć zapomniałam. - Obróciła się w naszą stronę. - Słuchajcie Reggie przyjechał do nas ... z ... eee... Nowego Jorku tak? - Reggie pomachał potwierdzająco głową.
- O dobrze, nie pomyliłam się. - Uśmiechnęła się krzywo. - Dobrze jak już zapewne zdążyliście zauważyć, Reggie będzie nowym członkiem naszej klasy. Więc mam nadzieje że przyjmijcie go ciepło. Dorze zajmij miejsce złotko. - Poprosiła go i usiadła na swoim krześle wznawiając swoją dyskusję.
Ponownie kiwnął delikatnie głową i zaczął się rozglądać za wolnym miejscem. Proszę tylko nie tutaj.. nie tu ..nie.. tuu.. Uff na szczęście usiadł obok Archiego. Spuściłem wzrok z Mentla i przeniosłem go na blondynkę siedzącą przede mną. Nie wiem czy mi się zdawało, czy nie ale Betty ( nie wiem czy od dłuższego czasu ) trzęsie się , a pod ławką ( Co było dla mnie doskonale widoczne ) zaciskała z całej siły pięści. Strużka krwi przepłynęła przez jej nadgarstek, zbiła się w jedną krople krwi, po czym upadła bezgłośnie na ziemie. Siedząca obok niej Veronica też to zauważyła, odwróciła się do mnie z przerażeniem w oczach. Ławkę przed nimi zajmował Reggie i Arch. Brunet śmiejąc się z Archim po chwili odwrócił się w stronę dziewczyn aby się przywitać. Ale wtedy Betty gwałtownie przystawiła sobie krwawiącą dłoń do twarzy całkowicie ją zasłaniając. Wstała uderzając swoim krzesłem w moje biurko, z tak głośnym huknięciem że na pewno było je słychać w sali obok. Pani profesor odwróciła się z gniewem w naszą stronę.
- Betty! Co ty wypra.. ..? - Nie dokończyła bo blondynka zdążyła wybiec.
- Elizabeth! proszę tu natychmiast wrócić!. - Nawoływała ją nasza nauczycielka. Widząc że to bez sensu odwróciła się ponownie w naszą stronę.
- Veroniko proszę sprawdź co się jej stało.
- Dobrze pani profesor. - Potwierdziła i wybiegła za swoją przyjaciółką.
- Hej stary co się jej stało? - Reggie spytał się mnie pół szeptem, a ja tylko wzruszyłem ramionami i spuściłem głowę zadając sobie w myślach to samo pytanie.
CZYTASZ
Go under in your eyes
Fanfic"Go under in your eyes" To będzie moja pierwsza książka typu Fanfiction. Biorę pod "pióro" moją wizję historii BETTY i JUGHEAD a. Zapowiadam że będzie trochę śmiechu, trochę smutku, może trochę więcej łez. Tak więc z całego serca zapraszam wszystk...