Pov. Denki
Dzień jak każdy. Wstałem, ubrałem się, zjadłem śniadanie, poszłem do szkoły... W progu budynku zauważyłem Deku więc się z nim przywitałem. On odpowiedział tym samym i zaczął rozmowę:
-wiesz że dzisiaj na wfie będziemy pracować w parach?
-Fajnie! Obym miał kogoś fajnego...
-Mam szczęście bo NAPEWNO nie wylosuję Bakougo!
-A to dlaczego?
-Bo będziemy dobierani w pary z klasą 1B
-ooo, może znajde nowego przyjaciela...?
-życze ci tego! A teraz wybacz muszę iść do szatni się przebrać... Do zobaczenia!!
-do zobaczenia!*na lekcji wfu*
Gdy weszliśmy na wielką halę Aizawa-sensei powiedział:
-ustawcie się naprzeciwko uczniów z klasy 1B. Zaraz wszystko wytłumacze.
Gdy wszyzcy się ustawili aizawa-sensei znowu się odezwał:
Osoba która jest naprzciwko was przez cały dzisiejszy dzień będzie z wami w parze! Możecie do siebie podejść. Macie jedną lekcję na zapoznanie się.
Podszełem do fioletowowłosego chłopaka który był ze mną w parze. Zacząłem rozmowę:-Hej! Jestem Kaminari Denki!-powiedziałem z entuzjazmem.
-Hej... Shinsou Hitoshi.
-Wygląda na to że będziemy razem w drużynie...
-Tak. Ale cieszę się bo tak jak na niektórych patrze, to by mnie zabili za to że się mało odzywam... A ty wydajesz się sympatyczny.-powiedział z różanym kolorem na policzkach.
-Ohhh, dziękuje... To bardzo miłe... Niech zgadnę ci "niektórzy" to ten blondyn z darem eksplozji?
-Taaa. Wygląda jakby miał zaraz wszystkich wysadzić...
-Cały bakougo... Jemu to nawet kirishima nie pomoże!
-kirishima?
-tak. Najlepszy przyjaciel Bakugou. Chociaż niektóre dziewczyny twierdzą że są parą.
-oh, to ciekawe i bardzo prawdopodobne...
-Racja... Właśnie! Jaki jest twój quirk?
-Jak ktoś mi odpowie mogę zacząć nim kontrolować...
-ciekawie!
-chcesz zobaczyć?
-tak!!
-Hej! Monoma! Choć na chwile!
-Czego chcesz?
*nagle źrenice monomy zrobiły się białe*
-a teraz ić do szatni i przynieś nam wodę...
*monoma idzie i wraca z wodą*
*monoma odzyskuje swój dawny kolor źrenic*
-No co chciałeś?!
-już nic.
-Ugh...
-Wow! To było niesamowite!
-chcesz wody?
-jasne!
-trzymaj. A jaki jest twój quirk?
-Ja jestem po prostu jak skrzynka elektryczna... Moge być powerbankiem -_-
-skąd takie porównanie?
-moi przyjaciele ciągle używają mojego quirku do ładowania swojego telefonu a później się dziwią że przypalił mi się mózg...
-"przypalił ci się mózg"? To brzmi komicznie!
-Heh, poprostu jestem wtedy troche przygłupi...
-Rozumiem..
Nagle usłyszeliśmy głos nauczyciela:
-mineła już lekcja a widzę że nie wszyscy się dogadują! Musimy przełożyć to na jutro bo nic z tego nie będzie! Proponuję zaprocić drugą osobę np. Na nocowanie żeby się lepiej poznać. Ale się wyśpijcie bo jutro zaczynamy z samego rana!
-To co... Przyjdziesz do mnie na nocowanie? -spytałem.
-Jasne! Zgadamy się po szkole, okej?
-Okej! To do zobaczenia!*po szkole*
Czekałem na Shinsou pod szkołą aż w końcu przyszedł.
-Hej! -zawołałem
-O! Hej! -przywitał się hitoshi
-To co, najpierw do ciebie żebyś wziął rzeczy a później do mnie?
-Okej*przed domem shinsou*
-Poczekaj tu na mnie, ok?
-A-a mogę wejść z tobą?...
-A po co?
-No bo j-ja boje się ciemności...
-Ohh, no spoko to choć ze mną.
-Ehhh, powiesz mi gdzie łazienka?
-Tak, jasne. Do końca korytarza i w lewo.
-Oh, dzięki.
-A i jak coś to będe w swoim pokoju. Pierwsze drzwi na górze.
-okej
Poszłem do łazienki. Popatrzyłem w lustro.
Co się dzieje z moją twarzą? -pomyślałem. Czyżbym się zarumienił? Nieee! To pewnie od tego zimna na dworze... Dobra, ide do shinsou.
Gdy byłem przed jego pokojem zapukałem do drzwi.
-Prosze! Przecież nie musisz pukać!
-heh, skończyłeś już?
-Tak, już możemy iść.
-Okeeej, to choćmy.
*w trakcie drogi do domu denkiego*
-A może pójdziemy przez park? -zaproponowałem.
-Ok! Wieczorem tam jest tak ładnie...
-zgadzam się. Idealny na randkę, czyż nie? -o mój boże! Co ja właśnie powiedziałem?! Pewnie byłem czerwony jak wiśnia... Ale shinsou też nagle się zarumienił...
-Masz rację... Idealne miejsce na randkę.Może kiedyś tu kogoś zaprosze..-Kogoś? Tylko kogo? Jestem ciekawy... Ale się nie zapytam... Może później...
-O! Już jesteśmy!
-Ok, a jest ktoś u ciebie w domu?
-Obecnie to nie..ale spokojnie.
-Oh, to dobrze... Nie lubię poznawać rodziców innych... To mnie zawsze stresuje...
-Haha, to masz szczęście. Choć do środka.
-Okej.*po paru minutach*
-to masz w sumie jakiś plan na ten wieczór? Spytał mnie shinsou.
-właściwie to nie... Zobaczymy co się wydarzy...~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
690 słów! Ja wiem... Miało być otayuri ale mnie na shinkami wzięło xD no cóż msm nadzieje że te 690 słowa coś oznaczają 😏😏 a teraaaz
Bayooo :33 😏💛💜
CZYTASZ
Czujesz to co ja? [Shinkami] [ZAKOŃCZONE]
FanfictionPoprostu shinkami... Takie dupne ze sama sram z siebie Dopisek z 2024: Pisalam to w 2020 roku majac 10-11 lat. Mysle ze to wystarczy by opisac poziom tej ksiazki. I jesli ci sie ona podoba to bardzo przepraszam, ale hestes mocno spierdolony.