VII

41 0 0
                                    

- Czyli się podobało?- zapytał oglądając w lustrze swoje plecy.

Kurwa podobało to mało powiedziane...

- Tak- odpowiedziałam lakonicznie.- Czekaj- podeszłam do niego z telefonem i zrobiłam mu zdjęcie pleców plus je nagrałam.

Stojąc przy lustrze zrobiłam z nim sobie zdjęcia.

***

- Dobra, lecę do Katy. Widzimy się u niej?- zapytał podchodząc do mnie powoli.

- Tak- odpowiedziałam z uśmiechem zawieszając mu ręce na szyji.

On złapał mnie za pośladki, zacisnął na nich dłonie i wpił mi się w usta.

Shit!

- Do zobaczenia- uśmiechnął się wychodząc.

Spojrzałam w lustro w przedpokoju i zobaczyłam jak wyglądam- cała czerwona i rozwalona kitka.

Jakim trafem mama się nie ogarnęła?

***

Weszłam do Katy i bez podejrzeń normalnie się z obydwojgiem przywitałam.

Później doszedł do nas Dusty i siedzieliśmy w 4. Wzięłam szluga i poszłam zapalić szluga, na co on uznał że też ma na niego ochotę.

Dusty siedział na kanapie, a Katy na łóżku za to ja na parapecie, a plecami do nich stał Jason. Zaczął do mnie szeptać

- Nie mogę przestać myśleć o dzisiaj- po tych słowach popiół z jego papierosa spadł mi na udo.

Delikatnie strzepnął je z niego drapiąc delikatnie. Nie zaczął od miejsca, w którym był popiół, ale od samego biodra hacząc o krocze. Wzdrygnęłam się czując ponownie jego dłoń w okolicach mojej kobiecości z wiedzą, że kilka metrów za nim są nasze drugie połówki.

- Mogę wpaść wieczorem?- zaciągnął się ponownie patrząc przez okno.

- Byłoby mega- uśmiechnęłam się delikatnie udając, że się rozglądam.

On skończył pierwszy. Wyrzucił peta przez okno i posyłając mi krótkie, ale mocne spojrzenie poszedł do Katy i się do niej przytulił leżąc.

***

Zaczęło nam wszystkim odpierdalać. Usiadłam na Dustym okrakiem i zaczęliśmy się lizać tak samo jak oni na leżąco.

- Patrz jak oni się liżą!- zaznaczył niespodziewanie Jason.

Katy pomimo swoich wdzięków była jak kłoda i to on musiał się starać, a ona nic.

Liżąc się dalej zerkałam na nich, a Jason na mnie.

Japierdole jak to kusi!

Rozmawiając ja dalej siedziałam Dustiemu na kolanach, a Katy leżała na klatce piersiowej Jasona. Uznał, że to najlepszy moment na drażnienie się ze mną. Gdy tylko ja na niego patrzyłam zaczął oblizywać seksownie usta i wbijać znacząco język w policzek. Po chwili podciągnął rękawek i zaczął napinać rękę.

Zabije go zaraz

***

Później Katy zaczęła odpierdalać. Płakała i nie chciała powiedzieć czemu. Musiała coś zauważyć.

Nie nie mogła! Nie miała przecież jak! Prawda?

On zaczął ją pocieszać, a ta leżąc na brzuchu chowała twarz w poduszkę i chciała nic powiedzieć. Jason spojrzał na mnie z delikatnym poirytowaniem jej zachowaniem i zainicjował żebym ja też tu przyszła i ją przytuliła.

Rozegrajmy to dobrze

- Czas na grupowe przytulenie!- powiedziałam głośniej schodząc z Dustiego, który w bezruchu został na kanapie.

Kompletnie o nim zapominając Jason będąc po drugiej stronie Katy zaczął drapać mnie w rękę, na co ja zaczęłam wbijać mu w nią paznokcie. Ta adrenalina i wiedza, że jest dosłownie OBOK jarała mnie na maksa!

Jestem chora psychicznie czy pojebana?

***

Wychodząc poprosiłam żeby wstała i z całej siły ją przytuliłam mówiąc, że jestem jej przyjaciółką i wie, że zawsze może na mnie liczyć.

Pomijając fakt, że kilka godzin temu jej chłopak doprowadzał mnie do stanu błogości

***

Czuję się z tym dziwnie. Nie źle, ale dziwnie.

Wieczorem miał przyjść, ale Katy podobno odpierdalała taką manianę, że co chwila zmieniał plany. Ostatecznie napisał tak

J: Będę za 20min

Serce znowu zaczęło mi walić jak w bębny i nie byłam w stanie się opanować. Przypominałam sobie jak mnie dotykał.

Kurwa...

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Dec 28, 2019 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

JAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz