Pov. Denki
Gdy się obudziłem poczułem lekki ciężar na mojej głowie.Okazało się że ja zasnąłem na ramieniu shinsou a on na mojej głowie. Z resztą ja zasnąłem na nim specjalnie... Ciekawe czy on też... Co ja mam teraz zrobić? On nadal śpi... No trudno. Będę musiał go chyba obudzić.Albo zostanę jeszcze chwilę w tej pozycji...
*10 minut później*
Poczułem że ciężar na mojej głowie zniknął.
-Obudziłeś się? -spytałem nadal mając głowę na jego ramieniu.
-Mhm... -Mruknął coś na znak że już nie śpi.
-Co chcesz na śniadanie?
-Ym... Może zrobimy jajecznicę?
-Okej... Pomożesz mi?-Zadając to pytanie zdjąłem głowę z jego ramienia i odwróciłem się w jego stronę.
-pomogę.
-To choć do kuchni... -Pwiedziałem przecierając oczy.
-Nie wyspałeś się?
-Trochę... Ale twoje ramię było nawet wygodne...
-Twoja głowa również, heh.
-Dobra choć robić tą jajecznice. Q*po 5 minutach*
-Chyba już? -powiedziałem z niepewnością.
-Ok. Powiedz gdzie masz talerze i sztućce...
-Talerze są w szafce nademną a sztućce w szafce pod kuchenką.
-Ok. Już biorę.Gdy podszedł do mnie by wziąść talerze był tak blisko... Za blisko... Miałem różane policzki... A gdy on to zauważył to się... Uśmiechnął...Uroczo.
-Choć do stołu-Powiedział shinsou
*po zjedzeniu śniadania*
-Do której chcesz u mnie zostać? -spytałem.
-Eh... Niewiem..
-Możesz zostać ile chcesz.
-Okej... Ale co będziemy robić?
-Hmm... Może w coś zagramy? Mam konsole i dwa pady.
-No okej.
-Wybierz grę. Są pod barkiem.
-No dobra...Hmmm...może wiedza to potęga?
-Lubię tą grę... Ale ona mi się kojarzy ze szkołą...
-Właśnie... Jaki dzisiaj dzień tygodnia?...
-Czekaj... Piątek.
-A godzina?
-Emm... 10:15
-Spóźniliśmy się na lekcje...
-ummmm...O nie...teraz się troche boje...
-chyba nic się nie stanie jak raz nie pójdziemy do szkoły?
-właśnie...Pozatym będziemy grać w wiedza to potęga, haha.
-No to grajmy.*po 10 minutach*
-No nie... Przegrałem. -Powiedziałem ze smutkiem ale i z nutką śmiechu w głosie.
-Mądry jesteś-Dodałem.
-D-dzięki... -Gdy zauważyłem że shinsou się zarumienił ja odrazu też się zarumieniłem...siedzieliśmy w ciszy... Patrzyliśmy na siebie... Uśmiechaliśmy się... I tak przez parę minut. Otrząsnął nas telefon od mojej mamy.
-Hej mamo! -zawołałem
-Hej, synku...
-Coś się stało?
-No niestety ale musimy z tatą jeszcze trochę zostać w Londynie...
-Na jak długo?
-Może...Miesiąc?
-Aż tak długo mam mieszkać... Sam? -Napłynęły mi łzy do oczu.
-Przykro mi synku... Muszę już kończyć... Pa, kocham cię. -I się rozłączyła.
-Co się stało? -spytał mnie shinsou
-M-moi rodzice... Muszą zostać w londynie na miesiąc... -I się rozpłakałem... Shinsou przybliżył się do mnie i się do mnie przytulił.
-Ejjj, nie płacz... Będzie dobrze... Jak chcesz moge zamieszkać z tobą...
-N-naprawdę?
-Tak, szczerze nie lubię mieszkać z moim ojcem... A nawet nie zsuważy że sobie zniknąłem.
-Och...
-Ale spokojnie... Trochę do tego przywykłem.. To co.. Idziemy po moje rzeczy?
-poczekaj jeszcze chwilę...
-Poczekam ile będziesz potrzebował-odpowiedział zcierając łzy z mojego policzka kciukiem
-Dziękuje... Że jesteś...~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hai :3 już drugi rozdział tak btw wstałam o trzeciej bo nagle mnie natknęło by to pisać XDD
No... To tyle...
Bayoo 💛💜
CZYTASZ
Czujesz to co ja? [Shinkami] [ZAKOŃCZONE]
ФанфикPoprostu shinkami... Takie dupne ze sama sram z siebie Dopisek z 2024: Pisalam to w 2020 roku majac 10-11 lat. Mysle ze to wystarczy by opisac poziom tej ksiazki. I jesli ci sie ona podoba to bardzo przepraszam, ale hestes mocno spierdolony.