- W pewnym sensie... Udai był dzisiaj w Karasuno... Z tego co mi wiadomo to wyrzucił Tsuki z domu i pobił jej kolegę, który się za nią wstawił. I właśnie Tsuki jest teraz ze mną. Chciałybyśmy zabrać jej rzeczy i zawieść je... - Saeko zamilkła, a dziewczyna na nią spojrzała. Tsuki nie wiedziała co takiego siedzi w głowie blondynki.
- Dobrze zrozumiałem. Przyjedziemy po Tsuki. Byłem przygotowany na taką sytuację. Znaleźliśmy już dla niej rodzinę zastępczą w Kobe. Do widzenia. - połączenie zostało przerwane, a blondynka zamarła. Nie chciała tego, by Tsuki wyjechała. Musiała coś zrobić by do tego nie dopuścić. Czarnowłosa spojrzała na nią ze zdziwieniem.
Tsuki chciała o coś jeszcze zapytać, ale nie zdążyła, ponieważ Saeko szybko oddała jej telefon i zaczęła zawracać samochód, aby wrócić do szkoły. Z powrotem znalazły się w szkole. Tanaka szybko wybiegła z samochodu i pobiegła do pokoju klubowego, a Tenma zaraz za nią. Obie drużyny wraz z Ukaiem i Hitoką siedzieli grając w jakąś grę typu prawda czy wyzwanie. Saeko wpadła do pokoju zwracając tym samym uwagę wszystkich na sobie.
- Saeko! Co on ci powiedział?! Czemu tu z powrotem przyjechałyśmy?! - krzyknęła rozkojarzona Tsuki przybierając tuż za Tanaką. Blondynka tylko smutno na nią spojrzała, a potem zwróciła się do reszty osób.
- Kobe. Nie możemy na to pozwolić. Oni chcą cię tam wysłać Tsuki. Znaleźli tam dla ciebie rodzinę zastępczą. - wszyscy zamarli. Nikt nie chciał, by dziewczyna odeszła.
Niebieskowłosa pojedyńczymi krokami zaczęła się wycofywać. A gdy znalazła się już całkowicie poza pokojem klubowym zaczęła biec. Daleko poza teren szkoły. Najpierw w kierunku obrzeży miasta, a następnie w stronę gór, które je otaczało. Zanim jednak minęła ostatni budynek, ktoś złapał ją za ramię powstrzymując ją od dalszego biegu. Jednak nie odwróciła się przodem do tej osoby. Po jej policzkach spływały łzy, a ona nie mogła sobie pozwolić na to by ktoś je zobaczył. Stała trzęsąc się i płacząc. Po chwili jednak osoba, która powstrzymała ją od dalszej ucieczki obróciła ją do siebie przodem, a następnie przytuliła. Gładząc ją uspokajająco po włosach. Zdezorientowana po czasie odwzajemniła gest i wybuchła jeszcze większym płaczem. Nie mogła powstrzymać już więcej bólu, który skrywała w sercu. Utrata rodziców, wyprowadzka z Tokyo, obwinianie ją o wszystko przez Udaia, a teraz jeszcze przeprowadzka na drugi koniec Japonii i prawdopodobnie utrata kontaktu ze wszystkimi przyjaciółmi. Nie chciała straci już nikogo więcej, a tak właśnie miało się stać. Przecież miała już 16 lata, a za niedługo miała urodziny. Wszytko przez ten jeden brakujący rok.
- Nie chcę wyjeżdżać... Chcę zostać tutaj... Jeśli wyjadę do Kobo... Stracę wszystko... - mówiła łapczywie nabierając powietrza do płuc, zaciskając pięści na koszulce osoby, która za nią przybiegła. Poczuła jak ta osoba mocniej przyciągają ja do siebie. Tak jakby nie chciała pozwolić na to co niedługo ma się wydarzyć.
- Nie pozwolę na to, Tsu-chan. Zrobię wszystko, abyś została wśród Kruków. - Tsuki zamarła. Nigdy nie spodziewała się, że to będzie ktoś z Karazuno, a nie z Nekomy. A w szczególności On.
CZYTASZ
✓ Przezwyciężyć Przeszłość ~ Haikyuu || Noya x OC [Zakończone]
Fiksi Penggemar"Dziewczyna często przychodziła na treningi swojego starszego brata. Obiecała mu, że zostanie najlepszą gimnastyczką na świecie, żeby zostać cherleederką i będzie dopingować go na każdym meczu. Nie wiedziała, że przez to rozpocznie swój największy k...