Gdy Simon wiadomo co robił postanowiłam pójść dalej i zabrać ze sobą Julkę.
[Ja]- Okej, to wy chłopaki przy nim zostańcie... A ja z Julką pójdziemy dalej.
[Wiko]- Spoko.
Złapał Julkę za ramię i pociągnęłam ją za sobą. Gdy się oddaliłyśmy wystarczająco odezwałam się.
[Ja]- Um, no jak tam Ci w życiu leci Julka?
[Julka]- Nic nadzwyczajnego... Dzień jak co dzień.
[Ja]- No cóż u mnie również.... A-
W tym samym momencie, gdy miałam się o coś znowu jej spytać, zobaczyłyśmy wiele ciał, ale nigdzie dookoła nich nie było krwi, ani innych takich rzeczy. Zrobiło mi się trochę źle na ten widok, ale udało mi się to stłumić.
Na oko większość ciał wyglądało jak na żołnieży, ale przy nie których skóra była nienaturalnie zielona... No wyglądali trochę jak zombie. Ale oprócz nich po drugiej stronie pomieszczenia było można dostrzec coś dziwnego. Przypominało to ruszającą się pomarańczową galaretkę... Zaraz czy to jest SCP-999?!?!
[Ja]- JULKA! JULKA! JULKA! JULKA!!
[Julka]- Co?!
[Ja]- Tam.
Wskazałam w stronę SCP'ka.
[Julka]- Huh? Co to?
[Ja]- Glucio.
[Julka]- O mój.... Jakie to słodkie!
[Ja]- No oczywiście, że jest!
Bez wachania podbiegłam do niego, by upewnić się, że to nie żaden trap, i że mnie nie wpierdolić jak ja tego krokieta dzisiaj... Ryzyko to moje drugie imię. Glucik spojrzał na mnie i bez wachania się na mnie rzucił. W pierwszej sekundzie się zesrałam w środku, ale gdy zaczął mnie łaskotać mój strach znikł tak szybko jak się pojawił.
[Julka]- Ej! Ja też chcęm!
[Ja]- HAHAHAHHAHA dOBrA, DobRa iDź d-do Julki!
Gdy to powiedziałam od razy poleciał na Julkę.
[Julka]- HAHAHAHAHH... Jak-JAk TO łAskOCze!
Po chwili, gdy osiągnąć swój cel zaskoczył z Julki wskakując na mnie.
[Julka]- Nigdy nie spotkałam tak uroczego stworzenia jak to!
[Ja]- Ja też, ale zaraz...
[Julka]- Huh, coś się stało?
[Ja]- Nie ważne, zostawię to dla siebie. O i lepiej ruszajmy, bo któryś z tych trupów wstanie i nas zacznie gonić.
Zaczęłyśmy iść dalej. Chłopaki pewnie zaraz nas dogonić, tak myślę. Simon powinnien już przestać rzygać... A może coś ich dopadło? Nie no między korytarzem z windą, a tym pomieszczenie, gdzie znalazłyśmy 999 nie było żadnych... powtarzam NIE BYŁO ŻADNYCH innych drzwi. Taa, nie chcę zostać tutaj sama razem z Julką. To miejsce jest straszne... zwiastuje na to fakt, że widzieliśmy pomieszczenie, w którym znajdowało się wiele ciał.
[Ja]- Hej Julka, jak myślisz, gdzie jesteśmy?
[Julka]- Nie mam zielonego pojęcia.
[Ja]- Um, wiesz mam podejrzenie, że jesteśmy w którejś z placówek Fundacjii SCP.
[Julka]- Co? Jakiej fundacji?
[Ja]- Fundacja S-C-P.
Julka- Huh...
[Ja]- Słuchaj, Fundacja SCP to fikcyjna organizacja, która gromadzi anomalie, te groźne i nie.
[Julka]- Um, ale powiedziałaś, że jest fikcyjna, więc dlaczego tak sadzisz?
[Ja]- Nasz nowy przyjaciel o tym świadczy.
Wskazałam na SCP-999 na moim barku.
[Julka]- Okej. Wiesz po prostu się stąd wydostańmy.
[Ja]- Taa, trzeba.
Im bardziej oddaliłyśmy się od pomieszczenia z wiadomo czym natężenie smrodu zgnilizny się zmniejszało, dzięki Bogu. Teraz mogę pomyśleć na czysto. Więc, moim zdaniem jesteśmy w jakiejś z placówek SCP. Ponieważ? Ponieważ SCP-999! Tak! Ale Fundacja SCP jest tylko fikcją! I teraz gdy się o tym pomyśli... że wszystkie najniebezpieczniejsze SCP mogą istnieć... Gęsią skórka instant. Oof. I jeśli 999 znajduje się tutaj to oznacza, że inne SCP mogą również tu być... O fuck. Nie chcę umierać! W dodatku z tymi debilami! A propo nich, mam nadzieje, że zaraz do nas dojdą i też nie będą nam dupy truli, że zadaleko poszłyśmy...
Jestem ogólnie ciekawa jednej rzeczy w tym miejscu: Co tu się stało? Serio. Chyba w takim typowym opuszczonym miejscu jak to nie znajduje się kilkudziesięciu ciał martwych żołnierzy. Dodam również to, że ciała nie wyglądały na stare. W dodatku światła działają... No może gdzieniegdzie nie działały, lub są słabe. Wnioskuję z tego... Nie jesteśmy tutaj sami.
_________________
____________
______-Rozdział został poprawiony dnia ??-??-202?
- Dnia 01-10-2022 roku ten rozdział został przepisany.
Oryginalna ilość słów- 313
Po przpisaniu- 657
CZYTASZ
[Zawieszona] Przygody drużyny ʍdı̣ǝɹpoןn w Fundacji SCP[Przepisana]
Humor[01-10-2022]- przepisanie książki (1-21 rozdziały) Pewnego dnia grono znajomych niegdyś chodzących ze sobą do klasy, postanowiło wyruszyć na przygodę do opustoszałego budynku gdzieś na odludziu. Niemniej jednak nie spodziewali się tego co owy budyne...