25. 😀 Odsiecz 😀

251 17 5
                                    

Gdy dym opadł, do środka wbiegły Autobot’y.
- Decepticon’y do ataku !!! - wykrzyknął Megatron, chwytając cię.
- Pamiętajcie o planie !!! - wykrzyknął Jazz.
Po chwili rozpoczęła się walka. Gdy ostatni Decepticon został pokonany, Megatron powiedział:
- Jeśli któryś z was ruszy się z miejsca, ona zginie.
- Puszczaj ją !!! - wykrzyknął Ironhide.
- Dopiero, gdy odda mi swoją moc - odparł Decepticon.
- Możesz sobie o tym pomarzyć Megatron’ie - rzekł Ratchet.
- Zobaczymy - powiedział con z szatańskim uśmiechem.
- Dosyć tego wszystkiego !!! - wykrzyknęłaś.
Wszyscy zdziwieni spojrzeli na ciebie.
- Nigdy nie dostaniesz mojej mocy - powiedziałaś.
- A to niby czemu ? - zapytał wódz Decepticon’ów.
- Bo cię pokonam - odparłaś.
- Chcę to zobaczyć - rzekł Megatron.
Zamknęłaś oczy, wzięłaś kilka wdechów i wypowiedziałaś zaklęcie :
- Pradawna mocy i wszystkie poprzedniczki moje,
przybądźcie tu do mnie w te oto księżycową noc
i zniszczcie Tego co chce zdobyć mą niezwykłą magiczną moc.
Gdy to zrobiłaś, poświata księżyca przybrała krwistoczerwony kolor, a Megatron zaczął się powoli rozpadać.
- Co się dzieje !?! - zapytał.
- Za moment znikniesz. To za to co zrobiłeś mi i Optimus’owi !!! - wykrzyknęłaś.
Nagle ręka Megatron’a - w której się znajdowałaś - rozpadła się. Po chwili zaczęłaś spadać. Zamknęłaś oczy i czekałaś na ból. Jednak nic takiego nie nastąpiło. Gdy je otworzyłaś, ujrzałaś zatroskane twarze Autobot’ów.
- Wszystko dobrze ? - zapytał Bumblebee.
- Tak - odparłaś.
Gdy znalazłaś się na ziemi zapytałaś :
- Jak mnie znaleźliście ?
- To długa historia. Opowiem ci ją, jak wrócimy do bazy powiedział Ironhide.
- Rozumiem - odparłaś.
Nagle statek zatrząsnął się.
- Znajdźmy Szefa i uciekajmy stąd !!! - wykrzyknął Jazz.
Gdy byliście na korytarzu, Ratchet spytał:
- Natalko, nie wiesz, gdzie ukryli Optimus’a ?
- Nie - odparłaś.
- Niech to szlak !!! - krzyknął Jazz.
- Mam jednak pomysł, jak go znaleźć - rzekłaś.
- Jaki ? - spytał Bumblebee.
- Posłużę się moją mocą i medalionem, - powiedziałaś.
- Co masz na myśli ? - spytał Ratchet.
- Połączę moją moc i medalion. Dzięki temu powstanie przedmiot, który wskaże nam drogę do Optimus’a - wytłumaczyłaś.
- Myślisz, że to się uda ? - spytał Ironhide.
- Miejmy nadzieje, że tak - odparłaś.
Zamknęłaś oczy i wyrecytowałaś zaklęcie:
- Pradawna mocy i wszystkie poprzedniczki moje,
przybądźcie tu do mnie w te oto księżycową noc
i dajcie mi przedmiot, co pomoże mi znaleźć Go.
Otworzyłaś oczy, jednak nic się nie działo.
- Chyba się nie udało - powiedział smutno Bee.
- Masz rację - odparłaś.
Nagle medalion zsunął się z twojej szyi. Po chwili z twojego ciała zaczęła wydobywać się biała mgła, która „wsiąkła” w medalion. Nagle rozbłysło jaskrawe światło. Natomiast ty upadłaś.
- Natalio, wszystko dobrze ? - spytał Jazz.
- Tak - odparłaś, spoglądając na dłoń - Udało się !!!
- Co się udało ? - zapytał Bee.
- Mam przedmiot, który zaprowadzi nas do Optimus’a - wytłumaczyłaś.
- Co to jest ? - spytał Ratchet.
- Kompas - odparłaś.
- To ruszajmy !!! - wykrzyknął Jazz.
               5 minut później
- Dobra, teraz skręć w lewo, a potem w prawo - powiedziałaś.
- Tak jest szefowo - odparł Jazz.
- Ile jeszcze ? - spytał Ironhide.
- Jeszcze trochę - rzekłaś.
- Oby jeszcze żył - powiedział pełny obaw Bee.
- Na pewno będzie - odparłaś - Stój !!!
- Co się stało ? - zapytał Ratchet.
- Optimus jest za tą ścianą - powiedziałaś, wysiadając z samochodu.
- Teraz wystarczy znaleźć wejście - rzekł Bumblebee.
Po około 3 minutach Jazz wykrzyknął:
- Nie ma ich !!!
- Pewnie wejście jest ukryte - odparłaś.
- Spokojnie, zaraz będzie. Odsuńcie się lepiej - powiedział Ironhide.
- Co chcesz zrobić ? - zapytałaś.
- Zaraz zobaczysz - rzekł Autobot - Zakryj dla bezpieczeństwa uszy.
Nagle ściana przed wami została wysadzona w powietrze. Niepewnie weszłaś do pomieszczenia. Gdy dym opadł, zaczęło kręcić ci się w głowie. Złapałaś się za nią.
- Wszystko dobrze ? - spytał Ironhide.
- Tak… - odparłaś, spoglądając na niego
Nagle upadłaś. Obraz zaczął się zamazywać. Ktoś wykrzyknął:
- Na Wielkiego Primus’a !!!
                Pov. Prime’a
Powoli otworzyłem optyki. Wszystko mnie bolało. Ostanie co pamiętałem, to próba ucieczki, która się nie udała. Gdy się rozejrzałem, nigdzie nie zobaczyłem Natalii.
- Gdzie ona jest !?! Pewnie zaczęła przekazywać swoją moc Megatron’owi. Wszystko stracone... Nie !!! Nie mogę się teraz poddać !!! Jestem Optimus Prime i nigdy się nie poddaje !!! Muszę ją uratować !!! - pomyślałem.
Próbowałem wyrwać ze ściany, oplatające mnie łańcuchy jednak byłem zbyt słaby. Nagle usłyszałem krzyk za ścianą, naprzeciwko siebie:
- Nie ma ich !!!
- Pewnie wejście jest ukryte - odparł kobiecy głos.
- Spokojnie, zaraz będzie. Odsuńcie się lepiej - powiedział Ironhide.
- Co chcesz zrobić ? - zapytał kobiecy głos.
- Zaraz zobaczysz - rzekł znany mi głos - Zakryj dla bezpieczeństwa uszy.
Nagle ściana została wysadzona w powietrze. Jakaś niska postać niepewnie weszła do pomieszczenia. Po chwili złapała się za głowę.
- Wszystko dobrze ? - spytał Ironhide.
- Tak… - odparła, spoglądając na niego
Nagle upadła. Potem Jazz wykrzyknął:
- Na Wielkiego Primus’a !!!
- Optimus’ie, słyszysz mnie ? - zapytał Ratchet, podchodząc do mnie.
- Tak, ale czuje się słabo - odparłem.
- Zaraz cię uwolnimy - powiedział Jazz.
Po chwili stałem na ziemi. Postawiłem kilka kroków. Nagle zacząłem się chwiać. Ratchet i Ironhide podbiegli szybko do mnie i podtrzymali mnie. Nagle statek zatrząsnął się.
- Musimy uciekać !!! - wykrzyknął Jazz.
- Gdzie Natalia !?! - spytałem wystraszony.
- Spokojnie, mam ją - rzekł Bee.
Gdy byliśmy na dworze złapałem się za głowę.
- Szefie, wszystko dobrze - zapytał Jazz.
- Tak… Tylko głowa mnie boli - odparłem.
Nagle statek Decepticon’ów wybuchł. Siła wybuchu odrzuciła mnie na dużą odległość. Próbowałem wstać, jednak byłem, zbyt słaby.
- Oby Natalii nic nie było - pomyślałem.
Po chwili widziałem tylko ciemność.
-----------------------------------------------------------
Jak myślicie, co będzie w następnym rozdziale 🤔🤔🤔 ?

Rodzinna tajemnica i przybysze z kosmosuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz