-Jezu ile jeszcze?!
-Hoseok uważaj na słowa!
-No właśnie! Jak się do matki odzywasz?!
-Soreczka ziomeczki, że przeszkadzam... Ale już chyba jesteśmy- Naszą fascynującą rozmowe przerwał nie kto inny jak Jimin.
-Tak! To tutaj byłam! Włazimy!- Paula podbiegła do drzwi i chciała przez nie przebiec. Znaczy... To nie były drzwi heh.. To było takie fajne duże okno. I tak jakby Paulina zjechała sobie po nim... Ale nie ważne!
-Dziędobry. My byliśmy na dzisiaj umówieni.- Podeszłam do recepcji.
-Tak jasne- stukała przez chwile w klawiature.- Sala numer trzy tysiące dwieście dziewiędziesiąt jeden i pół. Piętro czterysta szóste.- Nasze oczy wyglądały w tym momęcie jak pięć złotych.- Haha! It's a prank bro! Sala numer czternaście piętro drugie. Powodzenia!
I poszliśmy pod sale. Po chwili wyszedł z niej jakiś facio zapraszając nas do środka.
-Witam- Powiedział facio.
-Żegnam
-Macie tą prace!- Wow to było łatwiejsze niż myślałam.
-To kiedy mamy przyjść na jakieś przesłuchanie czy inne gówno?
-Teraz. Po co marnować czasu kurła.
I zrobiliśmy trup tup tup do jakiejś saliiiiiiiiiiiiiiiiiuiuiuiuiuiui
-To teraz śpiewasz ty!- Wskazał na Guka.
-Ale ja chce rapować!
-Wolne żarty ziomuś- Ale go zjechałam! Normalnie jak pług śnieg.
-Foch pfff
-Podziękuje, ale nie- Odpowiedziałam.
-Co?
-Foch czyli Fachowe Obciąganie Chuja
-O czym ty mówisz naszym dziecią!- Teraz Paulinka mnie zjechała. Jak Paula po szybie. Ale nawiązania daje juuu.
-Dobra młody śpiewaj.
-A co mam śpiewać?
-Cokolwiek.
-EufORia oł MaJ mAj maJ FirEeEeE
-Pięknie!- (wyobraźcie sobie aplauz od takiej...... 2 tysięcznej widowni! Powiedzmy, że tak było)
Z tego wzruszenia aż się popłakałam. Aż Marcinka Dubielówka z recepcjiiiii przyniosła mi POSITIVUM. Bardzo mi pomogło i zakochałam się w POSITIVUM. Od tego czasu będę stosować POSITIVUM i polecać POSITIVUM znajomym i to wcale nie jest reklama jakże zacnego, wspaniałego i najlepszego POSITIVUM na świecie.
Przepraszam znowu małe problemy techniczne. Pomyliłam scenariusze i zamiast sceny "bomba wybucha, wszyscy umierają" dałam scene "wcale nie chamska i nie podejżana reklama POSITIVUM". Ale że z tym wybuchem nie wyszło to musimy troche zmienić scenariusz.
Z tego wzruszenia aż się popłakałam.
Aż miła pani pranksterka z recepcjiiiii przyszła i zapażyła mi meliski.Potem poszło gładko. Wszyscy zostali przesłuchani. A czy wspominałam, że Żelek ak'a Zuzia został zamknięty w pudełku? Nie? Musiałam coś pominąć hah.
Nie pytać to było pisane o dwa w nocy wi€c nie trzepiać sie oke?1
Tą notke pisze na sxybko bo nwm co robić a tamto sprdzała mi nikt no ja więx pa
CZYTASZ
Duże Dzieci, Czyli jak powstało BTS
FanfictionKiedy dwie niezróważone umysłowo dziewczyny mieszkają razem. To NIE może się dobrze skończyć!