- Nie powiedziałaś mu? - zapytała Megan. Spotkałam się z nią w naszej ulubionej kawiarni, w centrum.
- Nie potrafiłam. Zrezygnowałam w ostatniej chwili. - powiedziałam lekko załamana.
- Caitlin. Boisz się czegoś? Przecież on Ci już powiedział co do Ciebie czuje więc wiesz na czym stoisz. - powiedziała dziewczyna patrząc uważnie na mnie.
- Wiem, ale i tak to nie jest dla mnie takie łatwe. Mam pewne obawy przed ty, jak zareaguje. Poradzę sobie. - powiedziałam. Wolałam skończyć ten temat i sama sobie z nim poradzić. Megan jest moją przyjaciółką i wiem, że chce dobrze. Jednak w tej sytuacji, chyba nie za wiele wie. Nigdy jeszcze nie była zakochana. Miała chłopaka, nawet kilku. Były to jednak krótko trwałe związki. Jeśli chodzi o mnie to po prostu się boje. Byłam już raz zakochana, zaufałam. Chłopak też mówił, że mnie kocha. Zapewniał o swoim uczuciu. Jak zostałam zgwałcona, oddaliłam się trochę od niego. Gdy trochę czas upłynął, powiedziałam mu co się stało. A on? Zostawił mnie. Zostawił tak zwyczajnie jakby nic między nami nie było. Wtedy kiedy go najbardziej potrzebował am. Dlatego nie chce na razie mówić Lukowi. Nie jestem pewną jego reakcji. Mimo, że zapewnia mnie, iż będzie przy mnie zawsze.
Po spotkaniu z Megan, wróciłam do domu. Od razu weszłam do salonu, gdzie siedziała czwórka moich współlokatorów. Usiadłam w fotelu witając się z nimi.
- Hej, córcia. Jak tam spotkanie z Megan? - zapytał taka.
- Dobrze. Umówiłyśmy się w przyszłym tygodniu na spanie u siebie nawzajem.
- Fajny pomysł. Musimy wam coś powiedzieć. - odezwała się mama, patrząc na mnie, Liam'a i Sophie.
- Coś się stało? - zapytał Liam.
- Nie, nic takiego. Tylko razem z tatą musimy musimy dzisiaj wyjechać w sprawach służbowych do Anglii. - powiedziała rodzicielka.
- Na długo? - zapytałam.
- No właśnie, na miesiąc. Więc Liam, nie zobaczymy się po naszym powrocie. Przepraszamy Cie synu za ten wyjazd, ale nie był on planowany.
- Rozumiem. Przecież to jest wasza praca. - powiedział uśmiechając się do nich.
- Pilnuj jej do póki tu będziesz. - powiedziała rodzicielka do mojego brata.
- Mamo, nie jestem już małą dziewczynką. - zaprotestowałam, a ona mnie przytuliła.
- Wiem. Pozdrów przyjaciół i Liam'a. - powiedziała na co się uśmiechnęłam. Pożegnałam się jeszcze z tatą i wyszli z domu. Mieli samolot o 20:00 więc krótko przed 19:00 już pojechali na lotnisko.
- To co robimy? - zapytała Sophia.
- Może jakiś film? - zaproponował Liam.
- Jestem za. - poparłam jego pomysł. Tym razem ja z Sophią postanowiłyśmy wybrała film, a Liam poszedł zrobić popcorn. Siedziałam z Sophią w salonie, czekając na Liam'a. Nagle usłyszałam dźwięk mojego dzwoniącego telefonu. Odebrałam nie patrząc na to, kto dzwoni.
- Słucham?
- Caitlin? To ja, Ashton.
- Hej, Ash. Coś się stało? - zapytałam słysząc jego głos, który delikatnie drżał.
- Jest u Ciebie Luke? - zapytał ignorując moje pytanie.
- Nie, a czemu?
- Cholera. Nie ma go w domu i jego mama się o niego martwi.

CZYTASZ
Long Way Home FanFiction
FanficWszystko co dzięje się w opowiadaniu jest wymyślone. Główną bohaterką jest 18-letnia dziewczyna z dobrego domu. Pewnego dnia pomaga nieznajomemu chłopakowi. Jak po tym zdarzeniu potoczy się jej życie? Czy jeszcze kiedykolwiek go spotka? Czy wspomnie...