Czemu taki jesteś ?
Asgard
- Loki..- powiedziałam patrząc na niego ze łzami w oczach .
Nie spojrzał na mnie .
Podeszłam bliżej do pola siłowego.- Loki...- ponownie szepnęłam .
Łza spłynęła mi po policzku . Był taki obojętny .
Thor położył dłoń na moim ramieniu.-Chodzimy Cattrisse - powiedział z żalem w głosie .
- Jeszcze chwilę zostanę - powiedziałam nie powstrzymując łez .
Thor opuścił więzienie .
Bożek milczał . Panowała kompletna cisza .- Nienawidzisz mnie ? - zapytałam .
On był dalej nie wzruszony .
Z każdą sekundą rozrywał milczeniem moje serce . Chciałam, żeby powiedział cokolwiek, milczenie mnie zabija. Jego milczenie .
Spojrzał na mnie . Moją twarz zarumienioną , łzy spływające bezwładnie po policzkach.
Pierwszy raz widziałam taką niepewność w nim .Odwróciłam się . Ostatnimi siłami powstrzymałam się , żeby się nie odwrócić , nie spojrzeć na niego . Nie ulec mu znów .
W końcu opuściłam więzienie .
Przy wrotach zobaczyłam Gromowładnego .- I jak ? - zapytał Thor .
- Nic , nie powiedział nic . Nie patrzył na mnie . Jak spojrzał , to jak na kogoś obcego . Jakbym była ... - zaczęłam i poczułam jak kolejna łza płynie mi po policzku- dla niego nikim .
- Cattrisse , nie mów tak - przytulił mnie .
- Przyjaźniłam się z wami odkąd pamiętam Thor. Czemu on taki jest ? Czemu się zmienił - mówiłam odsuwając się od niego.
- Loki dużo przeżył, on chyba nie wie czym jest miłość, czym są emocje . Zatracił się..- jego głos był mniej pewny niż zwykle .
Brakuje mi go. Brakuje mi tamtego Lokiego . Tamtego Bożka kłamstw i oszustw .
Usłyszeliśmy alarm.
Oboje wiedzieliśmy już co się stało . Uciekł. Loki uciekł .Nie minęła sekunda , a byliśmy już pod jego celą.
Zniszczył pole siłowe.- Uciekł rozrywając pole siłowe - powiedział do nas strażnik.
Wiedziałam ,że jest potężny. Nie wiedziałam , że aż tak .
Teraz wiem , że nigdy w niego nie zwątpię .Midgard
Thor nalegał , żebym leciała z nim na Midgard . Mówił, że w pewnym momencie będzie chciał mnie znaleźć.
Usiadłam na kanapie . Gromowładny rozmawiał z jakimś midgardczykiem .
Położył Mjølner na podłodze.
Podeszłam do niego . Pamiętam jak go pierwszy raz trzymał w dłoni .
Chwyciłam go w dłoń i spróbowałam unieść .
Nie poczułam oporu jak się spodziewałam . Młot Gromowładnego spoczywał w moich rękach .
Jestem godna .- Cattrisse podaj Mjølner - zażartował, a potem odwrócił się w moją stronę.
Widziałam jak na jego twarzy i midgardczyków maluje się zdziwienie .
- Nie sądziłem, ale ..- zaczął niepewnie- Jesteś godna .
Wzrok wszystkich zwrócony na mnie .
Odkładam młot na ziemię.Postanowiłam zobaczyć ten słynny widok w Nowym Jorku .
Wieżowce , zachodzące słońce .Usiadłam na skraju dachu .
I poczułam nagle przeszywający ból .
Zsunęłam się bezwładnie i zaczęłam spadać, nie byłam wstanie nic zrobić.
I poczułam po chwili , że znów mam grunt , nie lecę już w dół.
Czyjeś ręce na boku brzucha skąd odczuwałam ból .Otworzyłam lekko oczy , widziałam jedynie rozmyte plamy .
Nie miałam już siły .Zamknęłam oczy i obudziłam się . To był tylko sen .
Dotknęłam dłonią bok brzucha . Czuje coś dziwnego .
Odsłaniam i widzę ranę gojącą się na moich oczach . Nie czuje bólu .Ktoś mnie uratował .
CZYTASZ
Mam nadzieję, że będziesz szczęśliwy I | ZAKOŃCZONE |
FanfictionPo prostu mam nadzieję ,że będziesz szczęśliwy Loczku .