Niesprawdzony
Gdy wstałam od razu przetarłam oczy dłońmi i chciałam przewrócić się na plecy, ale ktoś mi to uniemożliwiał. Był to Diego, który dalej trzymał swoją dłoń na moim brzuchu.
Westchnęłam i spojrzałam na zegarek, który był nad drzwiami. Zaraz 9. Dobra, nie spodziewałam się, że wstanę później niż 7.
Spojrzałam teraz na okno z którego było widać jedynie las i nic więcej. Drzewa, drzewa i jeszcze raz drzewa. Nawet nie trzeba tutaj żaluzji, bo słońce ledwo co dochodzi, co jest całkiem niezłe.
- Długo nie śpisz?- usłyszałam nagle zaspany głos Diega
- Nie- szepnęłam
- O czym myślisz?
- O tym jak fajnie mieszkać w środku lasu, bez sąsiadów
- No nie wiem czy aż tak fajnie jak jest jakieś włamanie i policja jedzie przez godzinę albo i dłużej
Przez to, że brunet nie spał to położyłam swoją dłoń na jego i zdjęłam ją z mojego brzucha kładąc się na plecach.
- Mów co się dzieje- znów pierwszy zabrał głos
- Bo jakby to co nas łączy to nie powinno się zdarzyć, bo ty jesteś na wysokim stopniu, a poza tym nie ma prawa być miłości w wojsku
- Wiem, ale jeśli Matt się nie dowie
- Wreszcie się dowie, albo domyśli. Jak już się nie domyślał. Nie rozumiesz?- spojrzałam na niego
- No ale co ja poradzę, że nas do siebie ciągnie?
Westchnęłam i znów spojrzałam na sufit. I wtedy ktoś zapukał do drzwi otwierając je później. W progu drzwi stanęła babcia chłopaka
- Zrobić wam śniadanie?- spytała miło
- W sumie tak- odpowiedział Diego
Wstałam z łóżka i podeszłam do torby by wyjąć bluzę. Po wyjęciu jej nałożyłam na siebie i ruszyłam do łazienki.
Załatwiłam się, umyłam ręce i zrobiłam niedbałego koka. Gdy wróciłam do pokoju Diego miał na sobie spodenki dresowe i szukał coś w jednej z szuflad.
Wzięłam telefon i odpisałam dla chłopaków, którzy też pojechali tam gdzie chcieli. W pewnym momencie zauważyłam, że Kyle znów do mnie napisał. Odczytałam z westchnieniem. Chciałby się spotkać
Kurczaczki.
Odpisałam, że możemy jutro spotkać się w kawiarni tam gdzie zawsze się spotykaliśmy.
- Zawiózłbyś mnie jutro do miasta?- spytałam niepewnie
- Jasne- odpowiedział wcześniej patrząc na mnie i lekko się uśmiechając
Odwzajemniłam i wtedy babcia bruneta zawołała nas z dołu. Zjedliśmy szybko
- Tata jest na mieście, a ja lecę spotkać się z koleżanką- powiedziała kobieta gdy odkładaliśmy talerze do zmywarki
Wzięła torebkę i wyszła z domu. Diego delikatnie chwycił moją dłoń i zaczął iść w stronę schodów ciągnąc mnie za sobą.
Gdy weszliśmy do jego pokoju położył mnie na łóżku i zawisł nade mną. Pocałował mnie w usta, rękę umieścił na moim biodrze i zaczął ją zniżać w dół mojego ciała ale zatrzymałam ją
- Nie dzisiaj, proszę- szepnęłam wcześniej przerywając nasz pocałunek
- Dobrze- musnął moje czoło kładąc się koło mnie- Oglądamy coś?- przytaknęłam mu od razu by oderwać choć na chwilę myśli o jutrzejszym spotkaniu z moim dawnym przyjacielem.
Po obejrzeniu filmu stwierdziliśmy, że zrobimy coś na obiad, więc ruszyliśmy od razu na dół, przy okazji sprzeczając się co moglibyśmy zrobić. Wypadło na spaghetti, z czego byłam zadowolona, bo dawno nie jadłam. Zresztą tak jak chłopak.
- Chryste, daj mi to- przerwałam dla chłopaka który męczył się z otworzeniem opakowania z makaronem
Diego uśmiechnął się i oddał mi to. Otworzyłam opakowanie i wsadziłam do gotującej się wody. Jakiś czas później, gdy makaron już był prawie ugotowany to wlałam na patelnię sos.
Pięć minut później siedzieliśmy przy stole jedząc i rozmawiając na jakieś głupie tematy. Kończąc jeść usłyszeliśmy otwieranie się drzwi.
- Jestem!- usłyszeliśmy głos taty Diega
- Chcesz jeść?- chłopak go od razu spytał gdy jego tata wszedł do kuchni
- Jasne
Diego wstała z krzesła, a jego tata usiadł koło miejsca bruneta
- Jak to się stało, że postanowiłaś dojść do wojska?- spytał mnie mężczyzna
- Od zawsze chciałam do niego dojść- wzruszyłam ramionami
- Dużo było dziewczyn na naborze?
- Oj już nie pamiętam. Około pięciu, sześciu?
- Wybacz, że tak wypytuję, ale nie miałem za bardzo dużo czasu by interesować się waszym naborem, a Diego nic nie chce mówić
- Rozumiem- odwzajemniłam jego uśmiech
- Zależy ci na nim, co?- spytał
Nie wiedziałam za bardzo co odpowiedzieć, nie wiedząc do czego zmierza. Wiadomo, tata Diega z tego co słyszałam to jest naprawdę wysoko postawiony, więc na spokojnie mógłby wykonać jeden numer i zostałabym wysłana na koniec kraju, by tylko nie skończyć wojska tutaj. Tak samo Diego
Ale całe szczęście nie zdążyłam odpowiedzieć dla mężczyzny, bo do kuchni wszedł Diego z jedzeniem dla swojego taty.
Stawiając talerz spojrzał się na mnie mając wyraz twarzy typu "Wszystko gra?". Przytaknęłam mu jedynie.
- My pójdziemy już na górę- powiedział po chwili Diego
Brunet wziął mój talerz oraz swój i zaniósł je do kuchni. Ja również wstałam i ruszyłam za chłopakiem, który wydawał się być wkurzony. Ciekawe co się mu stało, skoro przychodząc do jadalni miał jeszcze dobru humor.
Po wejściu do sypialni chłopaka ujrzałam go na balkonie. Wyszłam na balkon i przytuliłam się do jego pleców
- Co się stało?- spytałam cicho
Brunet westchnął.
- Ojciec mnie denerwuje. Słyszałem jak wypytywał się o ciebie i czy zależy ci na mnie, skoro obiecał, że nie będzie o ciebie nic pytać
Poluzowałam lekko ucisk, bo zaczął się obracać. Obrócił się i przytulił mnie do siebie opierając się przy okazji o barierkę.
- Coś ty znów zrobił?- spytałam cicho
- Był strasznie ciekawski o to jak wszystko u nas wygląda w kampusie, jakie prowadzimy wam zajęcia, kto ważny u nas był i inne rzeczy, tylko po to by się do czegoś doczepić i rozwalić nasz kampus
- Po co miałby to robić?
- Nie wiem. Ale ewidentnie ma coś do Matta i tylko korzysta jak jestem w domu, by pogrzebać u mnie w dokumentach, które biorę do domu
- Dlatego mu nie pozwoliłeś mnie wypytywać?
- Z wielkim naciskiem na ciebie, bo domyślił się, że wiesz o tym, że jest wysoko postawiony i nie sprzeciwisz mu się i zaczniesz mówić
Westchnęłam, gdy naprawdę doszło do mnie sens słów, które powiedział Diego o swoim ojcu.
Przez resztę kolejnego dnia tylko się obijaliśmy nie mając na nic siły. Wieczorem zjedliśmy kolację i jakiś czas poszłam się myć z przyczyny, że jutro umówiłam się z Kyle'm.
Lecz przez większość nocy nie mogłam zasnąć, bo zastanawiałam się czego mogę się spodziewać, co będzie na spotkaniu.
Ale w pół do pierwszej wreszcie zasnęłam...
CZYTASZ
Wojsko, czy to tak wiele? {ZAWIESZONE}
Teen FictionCo jeśli dziewczyna wstąpi do wojska? Ta decyzja zostanie uszanowana przez innych czy nie? Pozna w nim kogoś i się zakocha? Czy to będzie po prostu chwilowe zauroczenie? ~~ - Co się stało?- spytałam ze zmarszczonymi brwiami - Kula drasnęła skórę...