27. Postać

250 14 1
                                    

Wstałaś wypoczęta. Rzadne koszmary nie nawiedziły cię. Po cichu poszłaś do „swojego pokoju”. Wzięłaś gorący prysznic, ubrałaś się w świeże ubrania i wyszłaś na dwór.
- Jak się spało ? - zapytał Jazz.
- Nawet dobrze. Chociaż w nocy miałam koszmar - powiedziałaś.
- Aaaaaa, to pewnie dlatego - rzekł Autobot.
- Co „dlatego” ? - zapytałaś zdziwiona.
- No, chodzi o to, że...
- Chodzi, oto, że spałaś wtulona w Szefa - powiedział Ironhide.
- Co !?! - wykrzyknęłaś zdziwiona.
- To - odparł uśmiechnięty Bumblebee.
- Gdzie jest Ratchet ? - spytałaś.
- Gdzieś w bazie - odparł Jazz.
- Dzięki - odparłaś, biegąc w kierunku budynku.
               10 minut później
Po nieudanych poszukiwaniach, postanowiłaś pójść do Optimus'a. Gdy tam dotarłaś, ujrzałaś Ratchet'a.
- W końcu cię znalazłam !!! - wykrzyknęłaś.
- Aaaaaa !!! - krzyknął medyk, upuszczając klucz - Nigdy więcej tego nie rób.
- Masz to jak w banku - odparłaś z uśmiechem.
- Coś się stało ? - zapytał Autobot.
- Bo chodzi o to, że... Nie nieważne - rzekłaś.
- Mów śmiało - powiedział Ratchet.
- Kiedy spałam obok Optimus'a, wydawało mi się, że powiedział, że mnie kocha - wypaliłaś szybko.
Nagle medyk upuścił spawarkę, uklęknął przed tobą i zapytał:
- Nie przesłyszałaś się ?
- Sama już nie wiem - odparłaś snutno - Ale to prawda czy nie ?
- Ale co ? - spytał Ratchet.
- No to, że Optimus mnie kocha - wytłumaczyć.
- Go się spytaj, a nie mnie - odparł - Zostawię was samych.
- Proszę zostań - powiedziałaś.
- Dobrze - rzekł Autobot.
- Zastanawiam się ciągle, dlaczego Optimus naraża się tak bardzo - powiedziałaś cicho, podchodząc do niego.
- Robi to, bo uważa to za swój obowiązek - wytłumaczył Ratchet.
Nagle poczułaś, że musisz złapać Optimus'a za ręke. Gdy to zrobiłaś, oczy same ci się zamknęły.

Kiedy je otworzyłaś, zobaczyłaś białe pomieszczenie.
- Halo, jest tu ktoś ? Ciociu ? - zapytałaś.
Nikt ci jednak nie odpowiedział. Nagle usłyszałaś ciężkie kroki. Gdy spojrzałaś w kierunku, skąd dochodziły, oślepił cię jaskrawy blask. Chwilę potem zauważyłaś wysoką postać.
- Kim jesteś ? - zapytałaś.
- Witaj Natalio Hammer. Otóż jestem twoim przewodnikiem po tej krainie - odparła postać.
- Co tu robię ? - zadałaś kolejne pytanie.
- Jesteś tu, bo chcesz go uratować - rzekł twój przewodnik.
- S-skąd to wiesz ? - zapytałaś.
- Nie musisz tego wiedzieć - odparł.
- Więc co muszę zrobić ? - zadałaś kolejne pytanie.
- Aby go uratować, musisz zdobyć... - powiedziała postać.
- Co muszę ? - spytałaś.
Nie usłyszałaś odpowiedzi, gdyż obraz zaczął się zamazywać.

- Halo... Natalio... słyszysz mnie... Halo ? - zapytał znajomy głos.
- Gdzie... ja... jestem ? - spytałaś.
- W bazie - odparł Ratchet.
- Co się stało ? - zapytałaś.
- Kiedy złapałaś Optimus'a za ręke, zemdlałaś, a twoje oczy zaszły mgłą - rzekł Autobot.
- Ile tak leżałam ? - zapytałaś.
- Gdzieś około 5 minut - odparł.
- Rozumiem - powiedziałaś.
- Co się działo, kiedy byłaś w takim stanie ? - zapytał medyk.
- Widziałam jakąś postać. Powiedziała, że aby uratować Optimus'a, muszę zdobyć jaką rzecz, ale nie wiem jednak co takiego - wytłumaczyłaś.
- Rozumiem - odparł - Posłuchaj mnie. Wedle moich obaw, są bardzo małe szance na to, że Optimus obudzi się.
               Pov. Ratchet'a
Gdy powiedziałem Natalii o swoich obawach, momentalnie zbladła.
- Natalio, wszystko dobrze ? - spytałem.
- Ja... nie mogę w to uwierzyć - powiedziała, upadając na kolana.
Podszedłem do niej. Opuściła w dół głowę. Po chwili usłyszałem jej szloch. Chwilę potem po jej policzkach spływały łzy.
- Wszystko będzie dobrze - powiedziałem, biorąc ją na ręke.
-----------------------------------------------------------
Jak myślicie, co będzie w następnym rozdziale 🤔🤔🤔 ?

Rodzinna tajemnica i przybysze z kosmosuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz